przez papjerz » środa 05 maja 2010, 08:41
Po placu pęta się wiele osób. Napisałem, że znalazłem się w OKOLICACH pasa ruchu (czyli nie na nim). W ruchu ulicznym po chodnikach chodzą ludzie, biegają psy, nieraz jakiś menel śpi z twarzą przy krawędzi jezdni. W takich sytuacjach też się jeździ, a nie zatrzymuje, bo biorąc pod uwagę liczbę sytuacji, w których wg tego co piszecie należałoby się zatrzymać wszystkie ulice by stały. Nie przewróciłem się, tylko zachwiało mną i zaniosło kilka kroków w pobliże łuku. I co w takim razie ze mną? Przeszedłem pomyślnie badanie alkomatem a nawet testy na obecność środków odurzających. Moim zdaniem nikt nie ma obowiązku mi uwierzyć, że dostałem zawrotu głowy spowodowanego np. zbyt szybkim podniesieniem się z pozycji kucającej. W badaniach nie wyszło nic, a jednak mną zarzuciło niebezpiecznie. Wystarczy "przepraszam", czy jestem out, bo jednak spowodowałem zagrożenie dla BRD, choć bez własnej jak by nie było winy?
06. 06. 2008 r - Egzamin teoretyczny (+)
23. 06. 2008 r - Egzamin praktyczny: plac (+), miasto (-)
07. 08. 2008 r - Egzamin praktyczny #2: plac (+), miasto (+)
22. 08. 2008 r - Dokument odebrano :) :) :)