Jakich mieliście egzaminatorów

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Jakich mieliście egzaminatorów

Bardzo kiepskich
3
13%
Kiepskich
1
4%
Takich sobie
2
9%
Nie był zły
6
26%
Fajny
5
22%
Bardzo fajny
3
13%
Super
3
13%
 
Liczba głosów : 23

Jakich mieliście egzaminatorów

Postprzez bodek541 » środa 27 października 2004, 19:48

Jakich mieliście egzaminatorów bo ja teraz na jazdach ogólnie fajnego ale sie przyczepiał do głupot. Dołączam ankiete
NIGDY NIE KŁÓĆ SIE Z IDIOTAMI....SPROWADZĄ CIE DO SWOJEGO POZIOMU I POKONAJĄ DOŚWIADCZENIEM..
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Mmeva » środa 27 października 2004, 19:52

W sumie to byli ok; złego słowa nie moge powiedzieć; oblewałam przez własne głupie błędy (choć jak mowił instruktor za 2 razem spokojnie mógłby mnie puścic, ale cóż...) tacy przeciętni po prostu.
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez wiruswww » środa 27 października 2004, 19:54

Chyba nie był taki zły choć nie wiele miałem z nim konktaku to pierwsze wrażenie zrobił na mnie pozytywne.
Czasami mam dość tej całej techniki. Przez tą całą technologie ludzie oduczyli się rozmawiać twarzą w twarz :( I to jest naprawde smutne.
Avatar użytkownika
wiruswww
 
Posty: 553
Dołączył(a): niedziela 29 sierpnia 2004, 13:35
Lokalizacja: Podlasie

Postprzez BIG-MAC » środa 27 października 2004, 22:07

Obaj wyglądali groźnie aczkolwiek wcale nie byli tacy źli (zwłaszcza ten drugi był OK )
BIG-MAC
 
Posty: 10
Dołączył(a): wtorek 26 października 2004, 20:59
Lokalizacja: Wlkp.

Postprzez ella » środa 27 października 2004, 23:23

Pierwszy i trzeci byli OK. Wszystkim takich życzę. Za pierwszym razem oblał mnie za mój widoczny błąd :wink: Ale potem pogadał wyjaśnił. Nie czepiali się drobiazgów.
Drugi był beznadziejny, juz chyba na plac wyszedł z nastawieniem, że kogoś obleje :D
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Agawa » czwartek 28 października 2004, 08:56

Mój egzaminator był O.K.Żadna rewelacja ale spoko.Na mieście mnie tak zagadywał, że nie stresowałam sie wogóle.A w MORDzie, po jeździe na mieście spytał mi się"No i jak Agnieszka, bedziesz ładnie jeździć" A ja na to"jak najbardziej, otrzywiście"o on "no to masz to zaliczenie" :D :D :D :D
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Aarienka » czwartek 28 października 2004, 13:24

Moj Egzaminator nie byl takie zly, otoz na ostatnim egzaminie trafil mi sie tan sam co na I bo na II egzaminie to juz wogole full wypas. Egzaminator zartowal i sypal dowcipami :-) Na egzaminatorow nie moge narzekac :-)
Kat. B

10 VIII 04 -Kaputt...
7 IX 04 - Kaputt...
27 X 04 - Zdane :-)
12 XI 2004 -Odebrane :D
Avatar użytkownika
Aarienka
 
Posty: 220
Dołączył(a): piątek 02 lipca 2004, 21:46
Lokalizacja: Grudziądz

Postprzez to ja » czwartek 28 października 2004, 14:22

Najmilej wspominam czwartego egzaminatora - wiadomo, dlaczego ;)

Ale fakt, był to bardzo sympatyczny człowiek, nawet troszkę sobie porozmawialiśmy. Pierwszy też sprawiał wrażenie symaptycznego. Drugi chyba bardzo nie chciał, żebym zdała... A trzeci na mnie krzyczał, mimo że wydawał się miły...

Także z egzaminatorami jest baaaaaardzo różnie.
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez gabi121 » czwartek 28 października 2004, 15:19

nie byli tacy zli...
gabi
Avatar użytkownika
gabi121
 
Posty: 155
Dołączył(a): czwartek 12 sierpnia 2004, 16:40
Lokalizacja: Chrzanów

Postprzez resecik » czwartek 28 października 2004, 18:45

pierwszy beznadzieja, oblal mnie zanim wsiadlem do elki :? zas drugi super, mozna bylo pogadac, posmiac sie i nie czepial sie
Prawo jazdy kat. B
zdane: 22.10.2004
odebrane: 29.11.2004
podejscia: 2
Avatar użytkownika
resecik
 
Posty: 50
Dołączył(a): piątek 10 września 2004, 11:24
Lokalizacja: Tychy

Postprzez arturros (papo) » wtorek 02 listopada 2004, 20:21

"Taki sobie" ale w sumie nie był zły. Tylko gadał dużo i marudził. Mientolił też swój zeszyt czasami - dla zmyły chyba :). Poza tym był duży, gruby i siwy - spoko dziadek. Nie oblał mnie :)
*** Trzymam kciuki, za tych, co jeszcze nie zdali !!! ***
------- POWODZENIA!!! ------
arturros (papo)
 
Posty: 86
Dołączył(a): piątek 03 września 2004, 17:00
Lokalizacja: Róznie to bywa. Teraz Poznań

Postprzez Jen » czwartek 11 listopada 2004, 17:23

Dałam "Super". Był jak surowy, ale dobry tatuś ;-)
Taki co to na pewno nikogo nie skrzywdzi, chociaż nie jest z nim łatwo.

Przez cały egzamin zwracał uwagę na każdy drobiazg, np. że nie jadę dokładnie środkiem pasa albo że przy 30 km/h jadę na dwójce. Był raczej oschły. Nie był jednak złośliwy ani nic z tych rzeczy. A jak był jakiś trudniejszy moment, to podpowiadał :) Na koniec długo ze mną rozmawiał o różnych sytuacjach, jakie mieliśmy. I dopiero pod koniec tej rozmowy zdjął maskę surowego pogromcy, powiedział z uśmiechem że zdałam i nawet zwrócił się do mnie po imieniu :)
Pozdrowienia! :-)
Jenka

Pierwsze podejście zaliczone 9 listopada 2004 r.
Avatar użytkownika
Jen
 
Posty: 70
Dołączył(a): wtorek 13 lipca 2004, 22:53
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Thomasso » piątek 12 listopada 2004, 11:01

Mój egzaminator był naprawdę w porządku. Przymknął oko na fakt,iż na placu manewrowym najechałem kołem na podstawkę pachołka... ;) .
Po wyjeździe na miasto dyrygował tylko gdzie mam jechać. Na 10 osób zdających, "oblał" 4...właśnie na mieście. A zdawałem jeszcze na maluszkach...to były autka! :D
Thomasso
 
Posty: 144
Dołączył(a): piątek 29 października 2004, 15:11


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 27 gości