Komplet dokumentów - miły drobiazg :)

[Jen]

Niedawno skończyłam kurs i spotakała mnie miła niespodzianka ze strony mojego OSK. Niby drobiazg, ale fajny :) Otóż dostałam przygotowany komplet dokumentów do WORDu. Wystarczyło się podpisać, dorzucić zdjęcie, dowód opłaty za egzamin i gotowe. Nawet wniosek dostałam i to już wypełniony! A zaświadczenia lekarskiego po prostu oba egzemplarze oddałam na początku i egzemplarz dla WORDu bezpiecznie czekał w OSK. Dostałam wszystkie te papierki razem w koszulce foliowej i nie musiałam się o nic martwić. Bardzo wygodne!

Powiedzcie, jak było u was? Wasze szkoły też tak robią?

[to ja]

U mnie było dokładnie tak samo.

[ella]

Ja też się nie męczyłam :D :D Tylko zawiozłam i opłaciłam.

[sharky]

Ja tez nei musialam sie o nic matwic :) Wprawdzie nie dostalam koszulki foliowiej, ale wszystko bylo spiete spinaczem. Co do wniosku tu u nas wypelnialismy go na pierwszych zajeciach, a zaswiadczenie lekarskie lekarka przekazala bezposrednio szefowi OSK.

[Mmeva]

Nam na poczatku dali wniosek do wypełnienia; potem trzeba było przynieść zdjęcie, paszport i dowód opłaty za egzamin. Na tym nasza rola sie kończyła, bo papiery w wordzie składał instruktor :)

[Harry]

Ja sama zaniosłam sobie dokumenty do WORDu, no bo kto lepiej umówi mnie na egzamin niż ja sama????;)

[Jen]

papiery w wordzie składał instruktor :)

No, no, to dopiero luksus :)

Ale w moim przypadku tak nie mogło być, bo:
:arrow: Tak jak Harry pisała, przecież tylko ja wiem, kiedy jakie mam zajęcia, na które ewentualnie moge nie pójść, a na których muszę koniecznie być etc.
:arrow: W WORDzie spędziłam sporo ponad godzinę, bo są spore kolejki. Szkoda mi czasu instruktora...
:arrow: WORD pisze tak: "Warunkiem przystąpienia do egzaminu państwowego jest złożenie (...) dokumentów, osobiście lub - w wyjątkowych sytuacjach - przez pełnomocnika (za pisemnym pełnomocnictwem)." Obawiam się, że moja wygoda nie jest sytuacją wystarczająco wyjątkową ;-)

[wiruswww]

U mnie była wygoda, musiałem opłacić kurs, zanieść fotke, dać pare autografów i następnego dnia mogłem odebrać mój dowód (bo też musiałem oddać w OSK) i wezwanie na egzamin. Większości dokumentów nawet nie widziałem, nie mam nawet pojęcia jak wygląda zaświadczenie lekarskie, wiem tylko że mam bezterminowo.

[Mmeva]

Ja zdawałam jeszcze w 3 klasie (starego oczywiście ) liceum, więc opuszczenie zajęć to nie był duży problem i udało się to zgrać; zresztą instruktor pytał kiedy najbardziej pasuje.

To zawożenie dokumentów wynikało też z tego, że w naszym mieście nie ma Worda (do najbliżeszego jest kawałek); więc układ był taki, że instruktor jadąc do miasta egzaminacyjnego z innymi kursantami podrzucał przy okazji papiery. Powinno być do tego pełnomocnictwo; ale nie przypominam sobie, żebym cos takiego podpisywała - ale pewnie pamięc juz nie ta ;) albo instruktor 'bajerował' panie w okienkach; o ile wiem pracuje w tym zawodzie juz sporo czasu :)

[sylurek]

Fajnie mieliscie. Ja musialam wszystko zalatwic sama: wziac wniosek z WORD-u, wypelnic, oplacic, zalatwic zaswiadczenie od lekarza no i odstac swoje w ogonku...

[Sławek_18]

ja tez wszystko sam zanosilem i 4 razy wniosek na miejsci wypelnialem bo sie mylilem :D :D :lol:

[dorsio]

Wypełniałem wniosek w biurze osk, do tego złożyłem mnóstwo podpisów na jakiejś karcie, otrzymałem wszystkie papiery w kopercie, dorzuciłem jeszcze zdjęcia i zaświadczenie od lekarza. Potem sam złożyłem papiery podczas wyjazdu z instruktorem do miasta, gdzie był WORD.