Obaj chcieli być winni:):):):)

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Obaj chcieli być winni:):):):)

Postprzez ella » poniedziałek 18 października 2004, 10:19

http://www.autocentrum.pl/?FF=355&id=PAP20041018W00636
Niecodzienne zdarzenie drogowe z udziałem Niemca i Kazacha wydarzyło się na drodze krajowej ze Szczecina do Bydgoszczy.
Cudzoziemcy podczas manewru mijania wpadli na siebie i lekko uszkodzili swoje auta. Ze względu na to, że znajdowali się poza granicami swoich krajów wezwali policję.
Kierujący mercedesem Niemiec ze Spandau uznał, że to on jest winien stłuczki. Do winy przyznał się także kierujący oplem obywatel Kazachstanu.
Obaj stwierdzili, że za bardzo zbliżyli się do osi jezdni i dlatego uszkodzili lusterka i zarysowali swoje auta. Rozmowa toczyła się bardzo kulturalnie i żaden z panów nie chciał ustąpić. Za to wciąż jeden przepraszał drugiego. Zdumieni policjanci po raz pierwszy spotkali się z taką sytuacją na drodze i zamiast wypisać mandaty tylko pouczyli uczestników kolizji.

Wcale się nie dziwię panom policjantom, bo przeważnie to nie ma winnego i tylko są kłótnie :D :D :D
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez arturros (papo) » poniedziałek 18 października 2004, 10:28

Ciekawe kiedy nasi kierowcy zaczną być tacy kulturalni i mili.
Czasami słyszy się fajne reklamy (społeczne) w radiu, które chyba mają naszych kierowców odzwyczaić chamstwa i nauczyć cierpliwości i wyrozumiałości.
Podobno w Anglii to wszyscy siebie przepuszczają i ustępują, nawet jak mają pierwszeństwo. Fajnie to musi wyglądać :)
*** Trzymam kciuki, za tych, co jeszcze nie zdali !!! ***
------- POWODZENIA!!! ------
arturros (papo)
 
Posty: 86
Dołączył(a): piątek 03 września 2004, 17:00
Lokalizacja: Róznie to bywa. Teraz Poznań

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 18 października 2004, 11:57

Nie sądzę, żeby w Polsce coś takiego mogło być możliwe nawet za 50 lat. U nas to jeden drugiemu udowadniałby winę tego drugiego. Taka jest właśnie nasza polska kultura drogowa, której po prostu nie ma, jak już kiedyś wspominałem. :D

PS: Ktoś zaraz znowu powie, że się czepiam, ale w tym artykule mowa jest o manewrze MIJANIA. I gdyby nie zdanie Obaj stwierdzili, że za bardzo zbliżyli się do osi jezdni, nie byłoby wiadomo, czy chodzi o wymijanie, omijanie czy wyprzedzanie. Ludzie, jak jest mowa o ruchu drogowym, to nie można mylić tych pojęć ani żadnego z nich zastępować mijaniem...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Mmeva » poniedziałek 18 października 2004, 15:31

No bo w sumie oboje byli winni; jesli chodzi o zachowanie po wypadku to wszystko zależy od człowieka a nie od tego, czy jest Niemcem, Słowakiem Anglikiem czy Polakiem.

Oczywiście, co do szerzej pojetej kultury na drodze Polakom daleko np do Anglikow, którzy stają przed pasami nawet jak pieszy stoi tyłem; na tym etapie byli już ponad 10 lat temu; ale ponoć nasze zacofanie gospodarcze w stosunku do krajów zachodnich to około 50 lat; więc może i w kwestii kultury i u nas bedzie kiedyś lepiej :)

Na drodze bądźmy wyrozumiali dla innych, to i inni bedą wyrozumiali dla nas. :)

PS. W tym temacie dobrze że się czepiasz; piszący artykuły mogliby zacząć odróżniać wyprzedzanie, wymijanie i omijanie ( no i egzaminatorow od instruktorów) ...
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez leila » poniedziałek 18 października 2004, 16:42

Mmeva napisał(a):Oczywiście, co do szerzej pojetej kultury na drodze Polakom daleko np do Anglikow, którzy stają przed pasami nawet jak pieszy stoi tyłem; na tym etapie byli już ponad 10 lat temu; .

słucham??? :shock: bylam we wrześniu w Londynie i rzeczywiście takie obyczaje to mieli ale chyba 10 lat temu.Tam pieszy sie nie liczy mogą cię rozjechać ale do pracy muszą zdążyć, nie mówiąc juz o taksówkach.Byłam też świadkiem jak potrafi się wkurzyć Angol na Angola po zajechaniu drogi.. ludzie takiego zasobu przekleństw chyba nigdzie sie człowiek nie nauczy w ciągu 1 minuty!ludzie nie reagowali,cóż pewnie to dla nich chleb powszedni :wink:
Opel Corsa 1.2 City:)od 11.10 moja!!!!
Avatar użytkownika
leila
 
Posty: 384
Dołączył(a): piątek 11 lipca 2003, 13:56
Lokalizacja: małopolska

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 18 października 2004, 17:30

Jeśli chodzi o zatrzymywanie się przed pasami i przepuszczanie pieszych, to akurat nie trzeba za granicę - ja jestem zawsze w szoku, jak jestem u ciotki w okolicach Gniezna. Tak nie jestem przyzwyczajony do tego, że ktokolwiek się przed przejściem zatrzymuje, a tam się to zdarza. Jeżeli cień kultury drogowej jest jeszcze w naszym kraju, to na pewno najwięcej jej właśnie w Wielkopolsce.

Mmeva napisał(a):piszący artykuły mogliby zacząć odróżniać wyprzedzanie, wymijanie i omijanie ( no i egzaminatorow od instruktorów) ...

No jeżeli chodzi o instruktorów i egzaminatorów to ja w ogóle tego nie rozumiem. Nawet na naszym forum bez przerwy ktoś na egzaminatora mówi instruktor. Pojąć nie mogę...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez arturros (papo) » poniedziałek 18 października 2004, 19:03

leila napisał(a):
Mmeva napisał(a):Oczywiście, co do szerzej pojetej kultury na drodze Polakom daleko np do Anglikow, którzy stają przed pasami nawet jak pieszy stoi tyłem; na tym etapie byli już ponad 10 lat temu; .

słucham??? :shock: bylam we wrześniu w Londynie i rzeczywiście takie obyczaje to mieli ale chyba 10 lat temu.Tam pieszy sie nie liczy mogą cię rozjechać ale do pracy muszą zdążyć, nie mówiąc juz o taksówkach.Byłam też świadkiem jak potrafi się wkurzyć Angol na Angola po zajechaniu drogi.. ludzie takiego zasobu przekleństw chyba nigdzie sie człowiek nie nauczy w ciągu 1 minuty!ludzie nie reagowali,cóż pewnie to dla nich chleb powszedni :wink:


chyba wiesz Leila ile Polaków pojechało niedawno do Anglii :?: z tego co wiem to w Londynie teraz 1/3 to Polacy :D
*** Trzymam kciuki, za tych, co jeszcze nie zdali !!! ***
------- POWODZENIA!!! ------
arturros (papo)
 
Posty: 86
Dołączył(a): piątek 03 września 2004, 17:00
Lokalizacja: Róznie to bywa. Teraz Poznań

Postprzez wiruswww » poniedziałek 18 października 2004, 20:48

Mmeva napisał(a):W tym temacie dobrze że się czepiasz; piszący artykuły mogliby zacząć odróżniać wyprzedzanie, wymijanie i omijanie ( no i egzaminatorow od instruktorów) ...


Ja kiedyś dla znajomego póbowałem przetłumaczyć że kuirsant to osoba która uczy się jeżdzić a nie osoba która uczy jeździć, i co wy na to powiecie?

A co do kultury drogowej to jest strasznie ale nie u wszystkich jak jeździłem po Polsce (jako pasażer nie kierowca) to się zauważa że w niektórych regionach jest lepiej w niektórych gorzej. Co do moich właśnych doświadczeć (z Elką) to uważam że jest fatalnie. Kierowcy którzy mają już jakiś staż i jak widzą elke to zamiast zwolnić i zwrócić na nią szczególna uwagę to potrafią trąbić jak się nie jest pewnym na skrzyżowaniu i woli przepuścić jeszcze jednego niż kolizje zrobić. Polscy kierowcy wogule nie zwracają uawagi na innych.
Czasami mam dość tej całej techniki. Przez tą całą technologie ludzie oduczyli się rozmawiać twarzą w twarz :( I to jest naprawde smutne.
Avatar użytkownika
wiruswww
 
Posty: 553
Dołączył(a): niedziela 29 sierpnia 2004, 13:35
Lokalizacja: Podlasie

Postprzez mostom » środa 20 października 2004, 08:56

scorpio44 napisał(a):Nie sądzę, żeby w Polsce coś takiego mogło być możliwe nawet za 50 lat. U nas to jeden drugiemu udowadniałby winę tego drugiego. Taka jest właśnie nasza polska kultura drogowa, której po prostu nie ma, jak już kiedyś wspominałem. :D

Chyba, żeby chcięli uniknąć kary - jak dówoch twierdzi że są winni to nie można ukarać nikogo :).
scorpio44 napisał(a):PS: Ktoś zaraz znowu powie, że się czepiam, ale w tym artykule mowa jest o manewrze MIJANIA. I gdyby nie zdanie Obaj stwierdzili, że za bardzo zbliżyli się do osi jezdni, nie byłoby wiadomo, czy chodzi o wymijanie, omijanie czy wyprzedzanie. Ludzie, jak jest mowa o ruchu drogowym, to nie można mylić tych pojęć ani żadnego z nich zastępować mijaniem...

A czym się różni wymijanie od omijania? Czy czasami mijanie to nie jest właśnie sytuacją jak oba samochody jadą naprzeciw siebie ?
mostom
Avatar użytkownika
mostom
 
Posty: 234
Dołączył(a): piątek 21 listopada 2003, 08:57
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Mmeva » środa 20 października 2004, 10:09

wymijanie - pojazdy jadą w kierunkach przeciwnych;

omijanie - omijamy stojący pojazd ( np. zaparkowany częściowo na jezdni)

a mijania to są światła ;)
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez scorpio44 » środa 20 października 2004, 12:27

mostom napisał(a):jak dwóch twierdzi że są winni to nie można ukarać nikogo :).

Niekoniecznie. Nieraz zdarza się, że przy jakiejś kolizji dwóch samochodów obaj kierowcy są jednakowo winni i obaj zostają ukarani mandatem.

Mmeva napisał(a):omijanie - omijamy stojący pojazd ( np. zaparkowany częściowo na jezdni)

A czemu akurat częściowo? :D Może cały stać na jezdni. Albo zaparkowany albo popsuty. A oprócz tego manewr ten wykonujemy również wtedy, kiedy omijamy przeszkodę.

mostom napisał(a):A czym się różni wymijanie od omijania? Czy czasami mijanie to nie jest właśnie sytuacją jak oba samochody jadą naprzeciw siebie ?

Mostom... No przyznam, że mnie załamałeś tymi dwoma pytaniami. Jeżeli tych pojęć nie rozróżniają nawet ludzie mający prawko kawał czasu, to ręce opadają całkowicie...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Mmeva » środa 20 października 2004, 17:59

scorpio44 napisał(a):
Mmeva napisał(a):omijanie - omijamy stojący pojazd ( np. zaparkowany częściowo na jezdni)

A czemu akurat częściowo? :D Może cały stać na jezdni. Albo zaparkowany albo popsuty. A oprócz tego manewr ten wykonujemy również wtedy, kiedy omijamy przeszkodę.


Scorpio np znaczy na przykład :)
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez scorpio44 » środa 20 października 2004, 18:47

A! Myślałem, że chodziło o to, że ominięcie stojącego w połowie na jezdni samochodu to np = no problem. :D:D:D:D:D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Sławek_18 » czwartek 21 października 2004, 09:03

no scorpio44 zobaczymy jak Ty bedziesz pamietal te podstawy ktore w czasie jazdy nie przydaja sie za bardzo :P :P
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez scorpio44 » czwartek 21 października 2004, 10:52

Sławek_18 napisał(a):no scorpio44 zobaczymy jak Ty bedziesz pamietal te podstawy ktore w czasie jazdy nie przydaja sie za bardzo :P :P

Czegoś nie zrozumiałem?
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości