Niecodzienne zdarzenie drogowe z udziałem Niemca i Kazacha wydarzyło się na drodze krajowej ze Szczecina do Bydgoszczy.
Cudzoziemcy podczas manewru mijania wpadli na siebie i lekko uszkodzili swoje auta. Ze względu na to, że znajdowali się poza granicami swoich krajów wezwali policję.
Kierujący mercedesem Niemiec ze Spandau uznał, że to on jest winien stłuczki. Do winy przyznał się także kierujący oplem obywatel Kazachstanu.
Obaj stwierdzili, że za bardzo zbliżyli się do osi jezdni i dlatego uszkodzili lusterka i zarysowali swoje auta. Rozmowa toczyła się bardzo kulturalnie i żaden z panów nie chciał ustąpić. Za to wciąż jeden przepraszał drugiego. Zdumieni policjanci po raz pierwszy spotkali się z taką sytuacją na drodze i zamiast wypisać mandaty tylko pouczyli uczestników kolizji.
Wcale się nie dziwię panom policjantom, bo przeważnie to nie ma winnego i tylko są kłótnie :D :D :D