Dachowanie "eLki"

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Dachowanie "eLki"

Postprzez ella » czwartek 14 października 2004, 21:25

http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=552243


Samochód prowadził 18-latek. Kursant stracił panowanie nad fiatem punto, gdy 23-letni instruktor nagle chwycił za kierownicę. Instruktor, siedzący obok kursanta, zrobił gwałtowny manewr kierownicą, by ominąć psa, który nagle wbiegł na jezdnię. Auto wpadło do rowu i dachowało.


Nie wiem, czy po takim wypadku od razu wsiadłabym do samochodu. Pewnie moje zdobycie prawka trochę by się odwlekło. Dla takiego młodego instruktora to też wielkie przeżycie.
Ciekawe czy pies wyszedł z tego cało :?: :wink:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Sławek_18 » czwartek 14 października 2004, 21:36

Ciekawe czy piesek mial ubezpieczenie. Ciekawe jak instruktor z tego wyszedl no bo przeciez jechal bez pasow :? Bylo by mi trodno wejsc do samochodu po takim zdarzeniu. :x
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ella » czwartek 14 października 2004, 21:43

Z tego co piszą to instruktorowi nic się nie stało. Może miał zapiete pasy, bo niektórzy wyjeżdżając poza teren zabudowany (a po takim własnie jechali) to robią.
Ja jak jechałam na kursie poza miastem to mój instruktor zapiął pasy. W mieście nigdy.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez bialy » czwartek 14 października 2004, 21:49

robią sensacje bo to eLka była, to samo mogło się przyarzyć każdemu z nas. Zachowanie instruktora jak najbardziej prawidowe, tylko co ta kobieta robila z tylu :/ ?
bialy
 
Posty: 573
Dołączył(a): czwartek 27 listopada 2003, 19:55

Postprzez Mmeva » czwartek 14 października 2004, 21:52

No, zarówno dla kursanta jak i instruktora musiał to być szok; wspołczuję; bo kursant dopiero zaczynał jazdy; a instruktor majac 23 lata mógł szkolić conajwyżej rok; więc powrót pewnie nie bedzie łatwy.

Ponoć jak pies czy kot wyleci nie powinno się na siłę próbować nie potracic jeśli może to spowodawać większe zagrozenie; z 2 strony pewnie na ich miejscu większość ludzi w 1 odruchu zrobiłaby tak samo... szkoda by było zwierzęcia. Nie mnie oceniać, czy instruktor zachował się odpowiedzialnie czy nie; nie wiemy, jaka była sytuacja na drodze itp. ale jak czytam niektore chamskie kometarze na interii... bez komentarza.

A co kobieta robiła z tyłu:
1 mogli ją odwozic po jeździe
2 mogli jechac do miasta egzaminacyjego; jesli sie mieszka spory kawalek od WORD-a zbiera sie 2-3 osoby i tak sie robi. Inna sprawa, że pasy powinni mieć zapięte.
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez scorpio44 » czwartek 14 października 2004, 23:25

Mmeva napisał(a):Ponoć jak pies czy kot wyleci nie powinno się na siłę próbować nie potracic jeśli może to spowodawać większe zagrozenie

A jak wyleci dzik? Niektórym się wydaje, że takiego dzika to można sobie puknąć i nic się wielkiego nie stanie. Że to to samo, co rozjechanie kota. A w rzeczywistości takie "puknięcie" może być w skutkach dużo gorsze, niż kolizja z drugim samochodem.

Mmeva napisał(a):A co kobieta robiła z tyłu:
1 mogli ją odwozic po jeździe
2 mogli jechac do miasta egzaminacyjego; jesli sie mieszka spory kawalek od WORD-a zbiera sie 2-3 osoby i tak sie robi.

Tak "się robi", chociaż z tego co wiem, to przepisy wyraźnie mówią, że w L-ce oprócz kursanta i instruktora nie ma prawa nikogo więcej być. Ale może się mylę.

A jeżeli chodzi o zapinanie pasów przez instruktora, to zastanowiła mnie w tej chwili pewna rzecz. Czy w świetle tego przepisu, instruktor pasa zapinać NIE MUSI, ale może, czy może zapięcie przez niego tego pasa byłoby potraktowane jako złamanie przepisu (bo wtedy ma mniejszą swobodę ruchów i trudniej mu jest w niebezpiecznej sytuacji szybko zadziałać etc.)?
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez bialy » piątek 15 października 2004, 00:16

Gdyby kierowca nie reagował w momencie wyskoczenia czegokolwiek na jezdnie (obojetnie czy jest to kot, pies, dzik czy jeżozwierz :lol:) to chyba bylo by cos w tym nie tak :? . Wdług mnie każdy powinien probowac ominac to coś a nie zastanawiac sie czy skrecac kierownica czy nie, kiedys wyskoczy mały dzieciak i tez bedzie brak natychmiastowej reakcji tylko analizowanie wszystkiego. Co do zapietch pasow instruktora, to gdzie jest tak napisane w tym artykule, ze mial zapiete pasy :?:
bialy
 
Posty: 573
Dołączył(a): czwartek 27 listopada 2003, 19:55

Postprzez scorpio44 » piątek 15 października 2004, 00:23

W tym artykule nie ma. Nawiązywałem tylko do posta Elli.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Morton » piątek 15 października 2004, 09:11

scorpio44 napisał(a):Tak "się robi", chociaż z tego co wiem, to przepisy wyraźnie mówią, że w L-ce oprócz kursanta i instruktora nie ma prawa nikogo więcej być. Ale może się mylę.

Moze przewozic pewne osoby.

scorpio44 napisał(a):A jeżeli chodzi o zapinanie pasów przez instruktora, to zastanowiła mnie w tej chwili pewna rzecz. Czy w świetle tego przepisu, instruktor pasa zapinać NIE MUSI, ale może, czy może zapięcie przez niego tego pasa byłoby potraktowane jako złamanie przepisu (bo wtedy ma mniejszą swobodę ruchów i trudniej mu jest w niebezpiecznej sytuacji szybko zadziałać etc.)?

Instruktora podczas szkolenia nie dotyczy obowiazek zapinania pasow bezpieczenstwa. Nigdzie nie ma powiedziane, ze ma obowiazek ich nie zapinac.
pozdrawiam
Morton
IRC: #prawojazdy (wroclaw.ircx.net.pl)
Morton
 
Posty: 81
Dołączył(a): środa 22 września 2004, 10:56
Lokalizacja: Siedlce

Postprzez ella » piątek 15 października 2004, 10:14

scorpio44 napisał:
Tak "się robi", chociaż z tego co wiem, to przepisy wyraźnie mówią, że w L-ce oprócz kursanta i instruktora nie ma prawa nikogo więcej być. Ale może się mylę.

Moze przewozic pewne osoby.

DROGOWSKAZ Styczeń 2004
Dodatkowy kursant
Nowe rozporządzenie zawiera też ważny
zapis o możliwości przewożenia
pojazdem szkoleniowym dodatkowego
kursanta. Nie będzie już mandatów za
przewożenie dwóch osób w samochodzie
z „L- ką”.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez scorpio44 » piątek 15 października 2004, 10:57

ella napisał(a):Nowe rozporządzenie zawiera też ważny
zapis o możliwości przewożenia
pojazdem szkoleniowym dodatkowego
kursanta. Nie będzie już mandatów za
przewożenie dwóch osób w samochodzie
z „L- ką”.

Dzięki, Ella! Nie wiedziałem o tym. Ale inna sprawa, że przewozili tych kursantów całe życie i jakoś mandatów za to nie dostawali...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Sławek_18 » piątek 15 października 2004, 14:18

U mnie jak wozilem dzieciaka instruktora to musial sie chowac jak policja jechala :)
Oj ale znow nie wolno bezmyslnie skrecac kierowanica bo to moze byc tragiczne w skotkach. Wolalbym wjechac w jakies male zwierzatko niz wpadkowac sie pod inny samochodod. W takich sytuacjach nalezy podejmowac natychmiastowe decyzje a nie bezmyslnie skrecic kierownica.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości