Na "popych go" :)

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Na "popych go" :)

Postprzez Polonez » sobota 18 września 2004, 10:45

Na pewno nieraz zauważyliście że kiedy samochód nie chce odpalić niektórzy odpalają go poprzez pchanie. Już nieraz zdarzyło mi się pomagać komuś pchać jakiegoś malucha :) Czy znacie tą technike ' awaryjnego ' odpalania? ( nie chodzi mi tu o auta w których nie jest to zalecane typu wtrysk komputer) Czy mowili coś na ten temat wam na szkole jazdy? Tak więc jak odpalić jak nie chce zapalić? :):)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Postprzez sylurek » sobota 18 września 2004, 15:55

Wrzucasz na '2', kluczyk w pozycji 'jazda' i dwoch qmpli do pchania- ty siedzisz w srodku i wciskasz sprzeglo. Jak autko osiagnie przyzwoita :wink: predkosc (silnik sie juz 'rozbujal'), puszczasz zdecydowanie sprzeglo i dodajesz gazu- powinien zapalic :D Nie z '1', bo moze szarpnac i zgasnac - i trzeba pchac od nowa(chyba, ze dbasz o kondycje qmpli :wink: )
Czesto to praktykujemy w 126 p, ale na kursie nic o tym nie mowili.
21.08.04-piersze podejście:zaliczone:)))
sylurek
 
Posty: 151
Dołączył(a): środa 01 września 2004, 23:04
Lokalizacja: warszawka

Postprzez miros » sobota 18 września 2004, 17:24

tylko jak silnik ma sie rozbujac skoro sprzeglo jest wcisniete czyli nie przechodzi naped kola-silnik?
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez dorsio » sobota 18 września 2004, 17:33

Kumpel kiedyś odpowiedział mi pewną historie związaną za odpalaniem na pych. Widział jak paru gości pcha samochód już spory kawałek. Nagle zauważył, że w środku siedzi koleś i bezskutecznie próbuje uruchomić silnik przekręcając kluczyk. Podszedł do nich i wytłumaczył im jak należy to zrobić poprawnie. Ale wcześniej miał z tego mnóstwo śmiechu. :D
Avatar użytkownika
dorsio
 
Posty: 182
Dołączył(a): czwartek 19 czerwca 2003, 15:29
Lokalizacja: Puławy

Postprzez sylurek » sobota 18 września 2004, 17:41

miros napisał(a):tylko jak silnik ma sie rozbujac skoro sprzeglo jest wcisniete czyli nie przechodzi naped kola-silnik?


Racja, zapedzilam sie :lol:
Przy wcisnietym sprzegle to sie moze 'rozbujac' co najwyzej wal... :D Zreszta jakby byl 'rozbujany' to po co go uruchamiac? :wink:
Ale ogolnie, to chyba taka metoda jest ok?
21.08.04-piersze podejście:zaliczone:)))
sylurek
 
Posty: 151
Dołączył(a): środa 01 września 2004, 23:04
Lokalizacja: warszawka

Postprzez ella » sobota 18 września 2004, 22:52

Czy mowili coś na ten temat wam na szkole jazdy?

Na kursie nic na ten temat nie mówili.
Dobrze, że mojego samochodu nie trzeba odpalać na pych, bo nie wiem skąd bym wzięła tyle ludzi do pomocy :D Ale "malucha" to często tak się robiło zwłaszcza zimą :lol:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez barteks2 » wtorek 28 września 2004, 18:28

miros napisał(a):tylko jak silnik ma sie rozbujac skoro sprzeglo jest wcisniete czyli nie przechodzi naped kola-silnik?

Przecież było napisane, że trzeba puścić sprzęgło.
barteks2
 
Posty: 111
Dołączył(a): niedziela 23 listopada 2003, 14:18

Postprzez ezka » wtorek 28 września 2004, 20:32

mi sie raz zdarzylo tak zapalac, ale wtedy puszczalam go z gorki wiec nie trzeba bylo popychac :)
egzamin kat. B zdany 29.12.2003
Avatar użytkownika
ezka
 
Posty: 266
Dołączył(a): piątek 12 grudnia 2003, 22:35
Lokalizacja: N 49°48' E 22°47'

Postprzez miros » środa 29 września 2004, 12:22

barteks przeczytaj jeszcze raz posta sylurek i potem mojego posta.

ty siedzisz w srodku i wciskasz sprzeglo. Jak autko osiagnie przyzwoita predkosc (silnik sie juz 'rozbujal')


silnik sie nie rozbuja bo nie ma przelozenia kola - silnik.
o to mi chodzilo i o tym napisalem w poprzednim poscie.
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez tfu! » środa 29 września 2004, 22:37

straszne rzeczy tu piszecie. to ja już wole autobusy niż zimowe rozpychanie malucha. cóż, maluchy to wogóle osobliwe "auta" , polskie relikty przeszłości
(oby, oby)... : :D :lol:
tfu!
 
Posty: 144
Dołączył(a): środa 14 lipca 2004, 23:25
Lokalizacja: warszawa

Postprzez sylurek » czwartek 30 września 2004, 23:42

A ja tam bym sie zamienila z kims na maluszka.
Sprobujcie przepchnac polonezika...Ostatnio praktykowalismy to na Marszalkowskiej :? Cale szczescie, ze nie jechalam sama, bo wtedy to juz tylko pomoc drogowa...
21.08.04-piersze podejście:zaliczone:)))
sylurek
 
Posty: 151
Dołączył(a): środa 01 września 2004, 23:04
Lokalizacja: warszawka

Re: Na "popych go" :)

Postprzez mostom » piątek 01 października 2004, 09:23

Polonez napisał(a):( nie chodzi mi tu o auta w których nie jest to zalecane typu wtrysk komputer) Czy mowili coś na ten temat wam na szkole jazdy? Tak więc jak odpalić jak nie chce zapalić? :):)

Na szkole jazdy nic na ten temat nie mówią - bo nowych samochodów nie można na pych teoretycznie odpalać - wszystkich, które mają katalizatory (a praktycznie wszystkie teraz je mają) - można zniszczyć w ten sposób katalizator. Lepiej po prostu od kogoś "pożyczyć prąd" z akumulatora !
mostom
Avatar użytkownika
mostom
 
Posty: 234
Dołączył(a): piątek 21 listopada 2003, 08:57
Lokalizacja: Szczecin


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości