kolega mnie uczyl tak jezdzic - nie wskoczylam wiecej jak 2 bo to byl krotki odcinek
ale nie wplynelo to w zaden sposob na nauke jazdy, musialam sie i tak wszystkiego uczyc od nowa. jesli bedziesz mial smykalke to dasz rade. mysle ze na 1 jazda po miescie (dosc duze skrzyzowanie) dobrze sobie radzilam. nie bez powodu zreszta zdalam za 1 razem
mimo ze mialam bardzo dobrego instruktora, uczyl mnie techniki hamowanie, jezdzilam kilka razy) to hamuje sprzeglem dla poczucia bezpieczenstwa. balabym sie ze na czas nie wcisne sprzegla i auto mi zgasnie
a chcialabym zebyscie mi wytlumaczyli co znaczy blad w postaci
- uzywanie 1 do ruszania
- ruszanie bez gazu
- jazdy na luzie
bo stosuje cos takiego
wrzucam na luz jak dojezdzam do skrzyzowania
ostatnio mialam taka sytuacje ze bylam w korku i toczylam sie wiec tylko operowalam sprzeglem i hamulcem.
a o ile wiem 1 sluzy do ruszania wiec co jest tutaj nie tak?