Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **to ja** » środa 04 sierpnia 2004, 22:27

Ale ja też nie bardzo wiedziałam co gdzie jest w samochodzie, jak się rusza itp itd, ale nie bałam się zapytać instruktora. Trafili mi się dwaj o ogromnej cierpliwości i spokojnie mi wszystko wyjaśnili aż do skutku. Jak instruktor dolewał płynu do spryskiwaczy wyjaśnił mi również gdzie się wlewa olej, jak się sprawdza stan oleju i co jest pod maską :)

przez **Harry** » środa 04 sierpnia 2004, 22:30

Hmm...nie jeździłam z kobietą instruktorem, w Sieradzu widziałam jedną, a poprzednio w Krakowie żadnej, no ale Sieradz to mieścina i co chwila widzi się tych samych ludzi;)
Zawsze jeździłam z facetami, więc nie wiem czy kobieta jest lepszym instruktorem (na marginesie ja też jestem instruktorem, ale nie od jazdy ma się rozumieć;))
Ważne, żeby dobrze nauczyli;)) Mnie osobiście jakoś kobieta nie pasuje do nauki jazdy- sorry, uważam, że kobiety są gorszymi kierowcami, choć w nauce to może lepiej , bo na egzaminie raczej wymagają "jazdy z jajkiem";)

przez **Sławek_18** » środa 04 sierpnia 2004, 22:56

Asia, czy nie pytalas sie instruktora gdzie jest silnik (jesli byl pewnie "przykryty" oslona plastikowa ) :D ? :D ;)
Kumplowi tez instruktor pokazywal jak dzialaja hamulce w starze. Ja tez mialem maly "przegladzik" bo bylismy przez godzinie w warsztacie gdzie naprawiali nam rozrusznik 8)

przez **to ja** » środa 04 sierpnia 2004, 22:58

Sławek_18 napisał(a):Asia, czy nie pytalas sie instruktora gdzie jest silnik (jesli byl pewnie "przykryty" oslona plastikowa ) :D ? :D ;)

Akurat to, gdzie jest silnik to wiem. Nawet o dziwo pewnie Cię zaskoczę, ale znam zasadę działania silnika (fizyka rozszerzona:) )

przez **zoltan** » środa 04 sierpnia 2004, 23:32

Nie chwal się tak Asiu, bo ja też się tego uczyłem ;)

przez **jakmen** » czwartek 05 sierpnia 2004, 08:24

to ja napisał(a):...ale znam zasadę działania silnika (fizyka rozszerzona:) )

Cos ci sie chyba pomylilo... fizyka rozszerzona.. moze termodynamika jest ale nic wiecej w fizyce o silnikach nie ma....

przez **JarQ** » czwartek 05 sierpnia 2004, 08:26

Miałem okazję jeździć na kursie z babką i facetem i przyznam, że zdecydowanie lepiej jeździło mi się z facetem. Babka braki w wyszkoleniu nadrabiała ambicją i ciągle mi naciskała na hamulec :). A z facetem to mogłem sobie przynajmniej pojeździć. Poza tym jakaś nerwowa była. Droga z ograniczeniem do 70 a ona mówi mi, żebym nie przekraczał 60-ciu. To gdzie mam się nauczyć jeździć ?
Poza tym Asia stwierdziła, że więcej babek uczy matematyki. Coś chyba raczej na uczelniach technicznych (gdzie matematyka rzeczywiście zaczyna mieć jakiś sens) za wiele matematyczek spotkać nie można :) (sam spotkałem jedną)

Pozdrawiam

Jarek

przez **jakmen** » czwartek 05 sierpnia 2004, 08:29

Jesli chodzi o matematyczki to sa zdecydowanie lepsze od facetow.. Odnosze takie wrażenie, ze kobiecie bardziej zalezy na wyuczeniu swojej mlodzierzy...moze jest bardziej surowa, ale to napewno plus w przyszlosci.. (niektorzy wiedza o co chodzi)...

przez **to ja** » czwartek 05 sierpnia 2004, 09:38

jakmen napisał(a):
to ja napisał(a):...ale znam zasadę działania silnika (fizyka rozszerzona:) )

Cos ci sie chyba pomylilo... fizyka rozszerzona.. moze termodynamika jest ale nic wiecej w fizyce o silnikach nie ma....

Wiesz, na fizyce można nauczyć się zasady działania silnika, przynajmniej u mnie w szkole można...

jakmen napisał(a):Jesli chodzi o matematyczki to sa zdecydowanie lepsze od facetow.. Odnosze takie wrażenie, ze kobiecie bardziej zalezy na wyuczeniu swojej mlodzierzy...moze jest bardziej surowa, ale to napewno plus w przyszlosci.. (niektorzy wiedza o co chodzi)...

Matematyczki są bardziej "poukładane" i jak rozwiązują zadanie robią wszystko po kolei i wiadomo co gdzie jest, a u mężczyzny bywa z tym różnie ;)

przez **jakmen** » czwartek 05 sierpnia 2004, 09:52

to ja napisał(a):Wiesz, na fizyce można nauczyć się zasady działania silnika, przynajmniej u mnie w szkole można...

To zalezy o jakie zasady ci chodzi w silniku...Sama zasada spalania mieszanki i procesow zachodzacych w silniku.. To rzeczywiscie fizyka.. Ale juz przenoszenie mocy przez wal korbowy, cisnienia i inne mechanizmy pracy silnika to juz mechanika..
Mozna w sumie to podpiac do fizyki...Bo wszystkie mechanizmy w przyrodzie opieraja sie na fizyce....wiec masz racje..po czesci...;)

przez **to ja** » czwartek 05 sierpnia 2004, 09:55

jakmen napisał(a):
to ja napisał(a):Wiesz, na fizyce można nauczyć się zasady działania silnika, przynajmniej u mnie w szkole można...

To zalezy o jakie zasady ci chodzi w silniku...Sama zasada spalania mieszanki i procesow zachodzacych w silniku.. To rzeczywiscie fizyka.. Ale juz przenoszenie mocy przez wal korbowy, cisnienia i inne mechanizmy pracy silnika to juz mechanika..
Mozna w sumie to podpiac do fizyki...Bo wszystkie mechanizmy w przyrodzie opieraja sie na fizyce....wiec masz racje..po czesci...;)

Ok, zgadzam się z Tobą - nie chodzę do samochodówki, ale niech Sławek mi nie wmawia, że nie wiem, gdzie jest silnik ;) Bo to wiem. ;)

przez **jakmen** » czwartek 05 sierpnia 2004, 10:15

:))))))))
Wierze ze posiadasz informacje nie tylko gdzie znajduje sie silnik....bo to chyba kazdy wie...no prawie kazdy...;)

przez **niunia** » czwartek 05 sierpnia 2004, 10:38

co to jest silnik...???!!! :wink: :wink: :wink:
:D

przez **zoltan** » czwartek 05 sierpnia 2004, 10:49

To chyba to, czym się kieruje...

:lol:

przez **jakmen** » czwartek 05 sierpnia 2004, 10:50

niunia napisał(a):co to jest silnik...???!!! :wink: :wink: :wink:
:D

To tacy silni faceci.......;)))

Płeć instruktora

Płeć Twoich instruktorów:

Kto przegląda forum