przez bialy » piątek 30 lipca 2004, 17:29
Ja mialem okazje zobaczyc jak sie jezdzi w skandynawi, dokladine w Norwegi. Kraj w ktorym przestrzeganie przepisow jest bardzo rygorystyczne, wyskokie mandaty (nawet dla norwegow), za wieksze przestepstwa drogowe: pozbawienie wolnoscie na okres 30 dni :shock:. Bardzo duzo fotoradarow, ktore poza kontrolowaniem predkosci chwilowej pojazdu mierza takze czas przejazdy na okreslonym odcinku drogi (potrafia rozpoznawac tablice rejstracyjne smochodow). Zawsze predkosc maksymalna jest przekraczana o max kilka km/h, tylko niektorzy pozwalja sobie przycisnac (znaja okolice). W terenie zabodowanym wszyscy zwalniaja do ok 50 km/h przy szkolach do 40km/h. Mimo przestrzegania ograniczen mozna przejachac 600 km z srednia predkoscia ok 80 km/h nie jak w Polsce ok 60 km/h, a wszyscy jada zgodnie z ograinczeniem nikt nie jedzie 130 "bo sie spieszy". Gdzie jest tajemnica :?: Wszyscy zawsze jada te 80 km/h kazdy nie zaleznie od samochodu wieku czy plci, nie trafaiaja sie grupki emerytow w duzych fiatach jadac 40 na godzine, brak tzw. pilotow [pilot - zmusza nas do jechania wolniej, nie da sie wyprzedzic], traktorow. Autobusy, ciezarowki, samochody z camipngami, autohomy, zjezdzaja na przystanki aby przepuscic innych uzytkownikow drogi, nie robic korkow. Pokazcie mi takie zachowanie w Polsce :?:
Ilosc wypadkow :?: Duzo mniejsza jadac jeden dzien przez Polske zboczylem dwa, a przez ponad tydzien w skandynawii jeden. Do mniejszej ilosci wypadkow przyczyniaja sie lepszy stan drog, duzo mniejsze natezenie ruchu na drogach i wiele innych.
Jak napisalem kultura jazdy zupelnie inna niz u nas. ogranicznie madrze stawiane, respektowane. Moze zamiast teraz krytykowac przepisy ruchu drogowego ktore nam przeszkadzaja, doszukamy sie innych czynnikow jakie powinny by ulec zmianie, a nie tylko mowc, ze kodeks drogowy jest do dupy.
Jestesmy 100 lat za murzynami :(