Bycie instruktorem nauki jazdy

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Bycie instruktorem nauki jazdy

Postprzez to ja » środa 31 marca 2004, 18:16

Czy ktoś z Was nie zastanawiał się nad ubieganiem się o uprawnienia do uczenia kursantów jazdy samochodem?Wydaje mi się,że jest to ciekawe zajęcie, aczkolwiek może być męczące i należy być bardzo odpowiedzialnym.
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Łakom » środa 31 marca 2004, 21:10

na pierwszy rzut oka praca ciekawa, kontakt z ludzmi, ale praca jest bardzo mecząca, siedzenie po 12 h na dobe w samochodzie nie jest przyjemne, w szczególności maja bardzo duzo do powiedzenia nasze czery litery :D a jak wiadomo corsa czy tez punto nie sa najwygodnieszymi samochodami, Stale trzeba tumaczyc jedno i to samo, jednemu wytumaczysz i przychodzi nastepny kursant i znowu to samo, stale trzeba uważac, a jazda w lato przez cały dzień jest baardzo męcząca, Niektóre osoby ( zeby nie napisac kobiety ) nie potrafią NIC, totalnie nie wiadzą jak nawet biegi włączyc, nie wiedzą gdzie gaz, hamulec, sprzęgło......
Co do zostania instruktorem trzeba zrobic badania psychologiczne, ukończyć jakiś tam kurs no i miec oczywiście dana kategorie prawka :D ) z reguły instruktorzy mają wszystkie kategorie ) wiecej nic nie wiem......
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez to ja » środa 31 marca 2004, 21:36

Wiesz, co Ci powiem? Otóż owszem bardzo często kobiety nie mają pojęcia jak się jeździ,ale również i faceci na pierwszej godzinie jazd nie wiedzą co do czego służy... Mam też prośbę - nie mów tak źle o kobietach,bo wydaje mi się,że mogłeś to tym razem przemilczeć... Moim zdaniem instruktor nie ma łatwego życia. A mój wykładowca mówił,że lepiej jeździ mu się z dziewczynami,bo one przynajmniej go słuchają,a faceci wolą robić wszystko po swojemu. Podziwiam mojego instruktora... Jazdy ma od 7 do 21 od poniedziałku do soboty,a w niedziele często wykłady...
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ella » środa 31 marca 2004, 21:51

To praca nie dla mnie. Nie dlatego że jestem kobietą, ale jest to ciężka praca i bardzo odpowiedzialna. Cały dzień siedzenie za kółkiem w spalinach to chyba nie dla naszego zdrowia. 100% skupienia i ani chwilki wolnej w jeździe pomieście. Wszystko może sie zdażyć, a kursanci są różni.Wiekszość z tych ludzi chyba to robi z zamiłowania.
Niektóre osoby ( zeby nie napisac kobiety ) nie potrafią NIC, totalnie nie wiadzą jak nawet biegi włączyc, nie wiedzą gdzie gaz, hamulec, sprzęgło

Ja tez taka byłam jak i większość z nas. I nie wstydzę się tego. I na dodatek jak instruktor kazał mi wsiąśc do samochodu do wsiadłam.....na miejsce dla pasażera. :D
Do szkoły jak szłam tez nie umiałam czytac i sie nauczyłam tak samo i tu. Wszystkiego można się nauczyć.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez leila » środa 31 marca 2004, 21:53

no to trudno żeby na 1 jeździe być alfą i omegą,Łakom :wink: :lol: bycie instruktorem nawet ciekawa rzecz jeśli masz odwagę, refleks i w miarę ufasz kursantowi że nie będzie cię chciał wpakować na drzewo :wink: a poza tym zdobywa się kontakty z różnymi ludźmi ktore potem jakoś mogą ci sie przydać (studenci prawa,języków itp)
Avatar użytkownika
leila
 
Posty: 384
Dołączył(a): piątek 11 lipca 2003, 13:56
Lokalizacja: małopolska

Postprzez to ja » środa 31 marca 2004, 21:56

Dokładnie, zgadzam się z Ellą. Poza tym przecież Ci mężczyźni, którzy wiedzą jak się jeździ, też kiedyś musieli zacząć, prawda? A że tatusiowie raczej wolą uczyć swoich synów niż córki to inna sprawa.Mój brat jest ode mnie młodszy,a tata jemu pierwszemu zaproponował,że pouczy go jeździć,a o mnie jakoś nie pomyślał...
Wydaje mi się,że bycie instruktorem nie jest dla mnie, mimo,że lubię kontakt z ludźmi i czasami bywa podczas jazd ciekawie,ale jednak to jest duża odpowiedzialność...
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Tola » czwartek 01 kwietnia 2004, 07:17

hm... ja nie chciałabym być swoim własnym instruktorem. :wink: :wink: Zbyt dużo odpowiedzialności za życie swoje innych, poza tym siedzenie cały dzień w samochodzie i jeżdżenie w kółko po tych samych ulicach musi być nudne. Nic dziwnego ze mój instruktor tak często miał muchy w nosie. :roll:
Avatar użytkownika
Tola
 
Posty: 64
Dołączył(a): niedziela 23 listopada 2003, 18:56

Postprzez ella » czwartek 01 kwietnia 2004, 11:08

Ja bym mogła tylko uczyć placu manewrowego :D :D :D Już nawet swoją Omegą Combi /prawie 5 metrów/ wjeżdzam w stanowiska na placu manewrowym.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Slawek » czwartek 01 kwietnia 2004, 15:10

to ja napisał(a):Mój brat jest ode mnie młodszy,a tata jemu pierwszemu zaproponował,że pouczy go jeździć,a o mnie jakoś nie pomyślał...

:lol:
A co w tym dziwnego?
:lol:
Avatar użytkownika
Slawek
 
Posty: 769
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:57

Postprzez to ja » czwartek 01 kwietnia 2004, 19:41

Dziwi mnie to, ponieważ jako młodszy jest troszkę mniej odpowiedzialny niż ja,a poza tym to ja zdaję na prawo jazdy,a on jeszcze nie może...
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Mara » czwartek 01 kwietnia 2004, 20:39

Na początku mi się wydawało że to fajna sprawa. Praca ciekawa, można się pośmiać wieczorkiem z kursantów, dużo ludzi się przewija i na pewno nie jest nudno. Ale jak się głębiej zastanowiłam to doszłam do wniosku że to dobra praca na rok czy dwa. Dłużej się można wykończyć. Nie ma tak że mi się nic nie chce więc rozciągnę nóżki i sobie 10 minutek pomyślę o niebieskich migdałach tak jak można zrobić w biurze czy w sklepie. Cały czas trzeba mieć oczy i uszy otwarte. Dodatkowo to 8 godzin (a czasem i po 12 pracują) codziennie w samochodzie, głównie w korkach z kursantem który robi ciągle żaby i żyłuje samochód. Poza tym na pewno troszkę adrenaliny jak kursant na 1 godzinie jedzie 90 km/h czy więcej. Ale jako dorywcza praca całkiem spoko.
To ja: być może Twój brat rwie się do jazdy a ty się nie rwałaś. Poza tym to normalne że ojciec chce żeby syn już od najmłodszych lat miał styczność z samochodem.
Mara
 
Posty: 369
Dołączył(a): niedziela 15 lutego 2004, 01:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez to ja » czwartek 01 kwietnia 2004, 20:41

Właśnie o to chodzi,że ja od zawsze chciałam jeździć samochodem,ale tata uważał,że mój brat powinien się uczyć,a nie ja, bo kierowcą powinien być facet... Ale teraz już zmienił zdanie :)
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Slawek » czwartek 01 kwietnia 2004, 20:49

Nadal uważam to za normalne.
Avatar użytkownika
Slawek
 
Posty: 769
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:57

Postprzez Sławek_18 » czwartek 01 kwietnia 2004, 22:11

Ja sie uczylem wtedy gdy siostra sie uczyla a jestem mlodszy o 3 lata
I lepiej mi to wychodzilo czasami :) Oczywiscie sie wsciekala dlaczego tez ja jezdze, ale coz mogla zrobic
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez ezka » czwartek 01 kwietnia 2004, 22:17

a ja sie uczylam wtedy co brat sie uczyl a jestem siedem lat mlodsza 8)


tyle ze ja sie uczylam przy nim do karty rowerowej :D
Avatar użytkownika
ezka
 
Posty: 266
Dołączył(a): piątek 12 grudnia 2003, 22:35
Lokalizacja: N 49°48' E 22°47'

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości