Kradzież

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Kradzież

Postprzez ella » sobota 27 marca 2004, 18:38

Czy komus juz włamali się do samochodu, zbili szybę czy zdażyło wam sie cos innego :?:
Mnie w nocy wydłubali halogeny :cry: . Parkuje na parkingu na podwórku przed blokiem. Ale jak rano przeszłam sie ulicą to zobaczyłam, że nie tylko mnie tak zrobili. Stały jeszcze dwa samochody z wydłubanymi światłami.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Sławek_18 » sobota 27 marca 2004, 19:23

w omedze jeszcze sie nie zdarzylo. w poldku tak, nawet jak stal z dziorawym bakiem i w dzien przez zezlomowaniem wybili szybe, ale nic nie bylo ciekawego do capniecia :D No szczescie w nieszczesciu, ze nie wybili szyby lub czegos bardziej "wartosciowego" nie wydziobali. Nam nawet wykradli bebechy radia bez panelu :)
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez to ja » sobota 27 marca 2004, 21:39

Już parę razy ktoś się wkradał do samochodu rodziców.Był to duży fiat,a później polonez.Zazwyczaj kradli jakieś części samochodowe.Kiedyś jakiś sąsiad, zapewne pijany, rzucał z balkonu talerzami i trafił w naszego poloneza... Niedawno mojemu wujkowi ukradli z malucha siedzenia.A kiedyś mój tata złapał chłopaka na tym, jak chciał ukraść głośniki samochodowe.Powiem szczerze,że już nic mnie nie zdziwi.A teraz mamy już samochód z alarmem,ale mimo wszystko coś może się stać... Niestety spore miasto i dzielnica nie ciesząca się dobrą opinią...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Kordula » niedziela 28 marca 2004, 00:56

Chyba podobają się im moje kołpaki ;d już kilka razy udało się mi ich pozbyć. Ostatnio jakieś debile ukradły mi jednego kołpaka, nie wiem tylko, po co on im??
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez miros » niedziela 28 marca 2004, 17:53

hmmm moze poprostu brakowalo im jednego, bo kumplowi odpadl albo sie zniszczyl.

czasami najprostsze rozwiazania sa najlepsze
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Kordula » niedziela 28 marca 2004, 20:27

Tylko że to były najzyklejsze kołpaki za jakieś 20 zł za 4;).
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Łakom » niedziela 28 marca 2004, 23:46

ja mam na szczęscie samochody w garażach, ( niestety do garażu trzeba iśc 10 min w jeną strone na piechote ) , kiedys odkręcili mi antene, raz wujkowi pomalowali sprayem ( tak to sie pisze :D :D ) a dwóm kumplom wybyli szybe....
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez ezka » poniedziałek 29 marca 2004, 19:49

ze cztery razy sie wlamywali i to mniej wiecej w jednym czasie, pozniej to ustalo. raz skradli radio i dwa razy taksometr, a raz tylko grzebali i zabrali jakis swiecacy breloczek. njagorsze, ze tacy wlamywacze sa praktycznie bezkarni tylo raz jednego zlapali i byla sprawa w sadzie, ktora oczywiscie toczyla sie miesiacami i nic nie wyniklo konkretnego...
Avatar użytkownika
ezka
 
Posty: 266
Dołączył(a): piątek 12 grudnia 2003, 22:35
Lokalizacja: N 49°48' E 22°47'

Postprzez dorsio » wtorek 30 marca 2004, 20:40

Kiedyś mój ojciec miał fiata 125p i w ciągu tygodnia próbowali go ukraść chyba ze trzy razy. Za pierwszym razem starszy coś usłyszał i ich przepłoszył. Następniej nocy też próbowali, ale tym razem ojciec poprosił znajomego, który miał u siebie w samochodzie alarm, aby tak go przyblokował żeby złodzieje nie mogli odjechać. Skończyło się to otworzeniem obu samochodów, ale alarm skutecznie ich odstraszył Jedynym wyjściem była sprzedaż dużego fiata, która odbyła się błyskawicznie.
Innym razem ukradli ojcu z samochodowego schowka kasety magnetofonowe rodem z PRL :D , ale szybę musieli wybić :x .
Avatar użytkownika
dorsio
 
Posty: 182
Dołączył(a): czwartek 19 czerwca 2003, 15:29
Lokalizacja: Puławy

Postprzez Kordula » wtorek 30 marca 2004, 21:30

Łakom napisał(a):ja mam na szczęscie samochody w garażach, ( niestety do garażu trzeba iśc 10 min w jeną strone na piechote )

Ale czasami sie go zostawi pod domem, jak się nie chce iść.
Mojemu znajomemu kiedyś jakiś kretyn pod domem przejechał gwoździem po lakierze, przez całą długość, nie wiem, jaką to mu radość sprawiło.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Łakom » wtorek 30 marca 2004, 22:01

czasmi zostawiam omege pod blokiem ( i raz mi ukradli antene, odkręcili ja poprostu ) ale sa to naprawde skrajne przypaki, czasmi gdzieś o 3 czy 4 rano jak juz mi się nic nie chce. Ale Warszawke to zawsze zaprowadzam do garażu, raz sie kłódka zepsuła w garażu i zostawiłem ja pod komisarjatem bo na parkingu sie bałem, a pod komendą to tak jak na strzeżonym a nawet lepiej :D

Karula ja też kiedys jednej miłej pani kluczem przejchałem cały samochód ( od zderzaka od zderzaka ) Stoje sobie na parkingu pod super marketem i czekam na starych, jestem z lekka zły bo mi sie spieszy a starych niema, obok mnie z prawej stony podjeżdza opel astra II czerwony ( chyba prosto z salonu, taki był ładny ) kobitka otwiera przednie dzwi i nic, potem otwiera tylne i chyba otworzyła je za mocno bo udeżyła w moje tyle, zobaczyła szybko czy ktoś siedzi w samochodzie wzieła torebke z tylnego siedzenia, z pilota zamkął samochód i uciekła do sklepu, ( normalnei uciekła, prawie biegła ) wyszłem poptrzyłem no jest leciutki czerwony ślad, wyciągłem kluczyki z samochodu i zrobiłem co trzeba :D :D :D
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez Kordula » środa 31 marca 2004, 09:15

Łakom napisał(a):wyszłem poptrzyłem no jest leciutki czerwony ślad, wyciągłem kluczyki z samochodu i zrobiłem co trzeba :D :D :D

Ja mówię o czymś takim, ale w nocy, kiedy nikt nikomu nic nie zrobil.

a z drugiej strony, co Ci to dało? Czy z Twojego samochodu zniknął ten czerwony ślad? Czy byłeś szczęśliwszy, że uszkodziłeś komuś samochód?
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Sławek_18 » środa 31 marca 2004, 10:05

niektorzy maja taka natore :P ja tez bym tak zrobil(jak by mi starczylo odwagi :P :P ;) )
Ja tez mam na nadkolu przejchane jakims gwozdziem i co zrobic? nic :P
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Re: Kradzież

Postprzez mostom » środa 31 marca 2004, 10:36

ella napisał(a):Czy komus juz włamali się do samochodu, zbili szybę czy zdażyło wam sie cos innego :?:

Mi włamywali się do malucha ze 3 razy - jeżeli wejście do malucha można nazwać włamem - po prostu sobie otworzyli ten mały trójkącik z boku i otworzyli drzwi. Buchnęli jakieś zakichane radio, w maluszku tylko takie badziewiaste miałem a i tak znaleźli się amatorzy. Dobrze, że szyby nie wybili bo więcej by mnie to kosztowało niż radio. Kiedyś też w maluszku wracam rano z imprezki (kaszlak pod blokiem stał) patrzę a maluszek stoi na środku parkingu - wszystkie lampki się świecą, drzwi otwarte, wyrwana stacyjka i zwarta na stałe. pewnie bym się z kaszlaczkiem pożegnał gdyby nie to, że miałem dodatkowe zabezpieczenie coby nie można było samochodu odpalić. Taki włącznik ukryty (rozrusznik kręcił ale iskry na świce nie dawał) - pewnie myśleli, że samochód uszkodzony to go tak zostawili.
W Sienie to mi tylko palant jakiś drzwi porysował (wszystkie) i dziury (tylko 21) w kołach porobił - nawet wiem kto ale nie mogę udowodnić - nie warto w konflikty z sąsiadami popadać. :cry:
mostom
Avatar użytkownika
mostom
 
Posty: 234
Dołączył(a): piątek 21 listopada 2003, 08:57
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Łakom » środa 31 marca 2004, 11:53

Karula nic mi to nie dało, ale nauczyło to cos tą babe, ( tak sie przynajmiej domyślam ) że ona wie kto to zrobił, bo bezczelnie zobaczyła czy ktos jest w samochodzie i uciekła ( bo mnie zobaczyła w środku) teraz przynajmiej ma nauczke, mam nadzieje ze nikomu tak więcej nie zrobi i bedzie uważała jak bedzie otwierała dzwi ( teraz osobiście zawsze parkuje samochód na "uboczu" parkingu, tam gdzie jest mniej samochodów )
Sławek a jaka tu odwaga, jeżeli ta kobita miała odwage uciekać to ja bedzie siedział cicho w samochodzie i udawał ze nic sie nie stało,
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Następna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 97 gości