Sławek_18 napisał(a):i myslisz colinie, ze na drodze bedziesz wchodzil w nawroty na recznym ? ?
:D Dobre pytanie :D
Ty pewnie gdzieś w górach mieszkasz, skoro o nawrotach mówisz. Ja jeszcze nigdy nie jachałem po aż tak krętej drodze. A tak wogle to zrobienie nawrotu na asfalcie wymaga mocnego wózka i sporych umiejętności. Co innego obrót, który może wykonać każdy, nawet maluszkiem. Ale to tylko do zawracania się przydaje :)
Mara napisał(a):Collin, bez urazy, ale ty też sobie lepiej czymś samochód oznakuj (np. trupią czaszką z piorunem na żółtym tle), żeby inni wiedzieli że nagle możesz w centrum miasta jakąś nawrotkę na ręcznym zrobić ewentualnie 170 km/h przyciąć na prostej.
Po mieście jeżdżę ostrożnie i na pewno nie 170 :) . 170km/h, to tylko raz jechałem i to na dobrej, pustej drodze, bo zwykle to kolo stówki jeżdżę, a po mieście do 80km/h. Nawrotki na ręcznym to wykonuję jedynie u siebie na działce, na żwirówce. A i tak nie zawsze wychodzą jak powinny :) I nikt nie jedzie obok. Trzeba być szaleńcem żeby tak po mieście jeżdzić - chyba mnie z kimś pomyliłaś :).
A takie oznakowanie to nawet fajny pomysł :) Tylko sobie muszę autko jakieś mocne kupić, stuningować i wtedy taka nakejeczka byłaby niczego sobie. :D