Jakie szanse ma instruktor ...

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Jakie szanse ma instruktor ...

Postprzez Mara » poniedziałek 08 marca 2004, 00:39

Ja mam kilka pytań, chyba raczej do kierowców niż do kursantów. Dowiedziałam się że mój instruktor, który mnie szkolił, miał wypadek. Kursantka wjechała w tyłek poprzedzającego samochodu i skasowała cały przód. Instruktor jechał bez pasów (przepisy mu pozwalają) więc się trochę poobijał. Nie było mnie przy tym ale podobno było ślisko i kursantka za ostro zaczęła hamować i zablokowała mu hamulec i nic nie mógł zrobić. Pytam więc:
-jakie są szanse instruktora na wyjście z takiej sytuacji i czy rzeczywiście nic się nie da zrobić?
-czy instruktorzy nie powinni mieć pasów ponieważ są bardziej narażeni na obrażenia niż kierowca? (a w tym przypadku kierowca dopiero się szkoli i tak naprawdę w każdej chwili może spowodować wypadek)
-czy taki wypadek to wina instruktora czy przypadku (no bo kursanta to raczej nie)
Mara
 
Posty: 369
Dołączył(a): niedziela 15 lutego 2004, 01:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez miros » poniedziałek 08 marca 2004, 01:35

no pasow to instruktorzy nie zapinaja zeby miec mozliwosc zlapania kierownicy kursantowi i w miare mozliwosci uratowania sytuacji.

jesli chodzi o wine to chyba troche zawinil instruktor. powinien przewidziec taka sytuacje (ze kursant moze zablokowac kola nieswiadomie, hamujac na slikiej nawierzchni)
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez to ja » poniedziałek 08 marca 2004, 20:51

A czy ten wypadek nie byl przypadkiem w czwartek rano?Bo ja wlasnie wtedy mijalam wypadek z nauka jazdy.I wlasnie spytalam instruktora kto odpowiada za wypadek.Odpowiedzial,ze kursant nie odpowiada, tylko instruktor.
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Łakom » poniedziałek 08 marca 2004, 22:37

ostatnio sie dowiedziałem ze bez pasów moga jeździć, taksówkarze, policjanci, ci co jeźdza w erce, i kobiety w widocznej ciąży,

Czy instruktor jest winny, tu mi sie wydaje że to zalezy jak wygląda kolizja, kto co, jak i dlaczego :!: nie bez powodu są zajecie teoretyczne mówiące o hamowaniu pulsacyjnym i unikaniu wypadków, a nie "wolna amerykanka" co chce to robie, a mzoę to winan tej panienki bo nie słuchała wykładków, przeciesz na wykładach sie mówi ze nie można doprowadzic do zablokowania kół,
Moim zdaniem nie we wszystkich przypadkach powinni być winni instruktorzy, powinno miec duze znaczenie czy instruktor mógł coś zrobic w tym danym przypadku..... a tutaj niestety niemógł NIC zrobic, bo gdy w samchodzie były zablokowanie koła nie było można uciekac, ani też podjąc hamwania awaryjnego bo hamulec był wciśnięty.......
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez Mara » wtorek 09 marca 2004, 02:23

Nie wiem kiedy to było ale szkoda mi gostka. To był jego prywatny wóz. A kursantka to chyba będzie miała jakiś uraz tak myślę.
Ja pamiętam, że jak instruktor mi mówił "puść hamulec" to puszczałam. Może ona nie posłuchała? Różnie człowiek reaguje. Chyba bym nie chciała być instruktorem.
Mara
 
Posty: 369
Dołączył(a): niedziela 15 lutego 2004, 01:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Sławek_18 » wtorek 09 marca 2004, 09:35

Dokladnie Mara, kursant spanikowal i nie poscil hamulca. Łakom nie kazdy kursant po teorii potrafi opanowac nerwy i zachowac sie adekwatnie do zainstnialej sytuacji.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości