mariopawel201 napisał(a):Na początek warto nauczyć się chociaż obchodzić się z autem. Oczywiście same ruszanie, które później można sprawiać problemy.
OK Zgadzam się, że przed kursem (o ile jest to możliwe) każdy mógłby sobie wejść do auta, zobaczyć co i jak, ruszyć, czy nawet pojechać trochę (oczywiście nie na publicznych drogach). Ale też co ważne - nie zalecałbym przyswajać złych nawyków - np. złego trzymania kierownicy, zakręty na sprzęgle itp.
Ja akurat jestem po kursie :p i chociaż ruszanie nie stanowi dla mnie problemu (wiele rzeczy robię już teraz automatycznie - ale nie powiem, że mi to łatwo przyszło), to obawiam się, że w nerwach mogę coś źle zrobić. A te 30h to naprawdę mało, by się nauczyć porządnie kierować. Ja obecnie czuję potrzebę dalszego kształcenia się.
Jako, że muszę poćwiczyć koniecznie jazdę na rondach (o ile duże ronda to nie problem - o tyle małe, dwupasmowe jakoś mi nie podchodzą tak dobrze, jakbym chciał), to zdecydowałem się wykupić dodatkowe jazdy, ale na innym egzemplarzu tego samego modelu auta. Ćwiczyć bez instruktora nie będę, bo w/g mnie nie będzie miało ogromnego sensu jechanie przed siebie i pokonywanie łuków na jakiejś polnej drodze.