Wyprzedzanie skręcających w podporządkowaną

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Wyprzedzanie skręcających w podporządkowaną

Postprzez trueno2 » sobota 20 stycznia 2007, 17:23

Witam serdecznie :)

Krótka piłka: czy kierowca ma prawo wyprzedzać na drodze o jednym pasie ruchu w każdym kierunku samochody stojące przy linii oddzialającej pasy ruchu (przerywanej, brak zakazu wyprzedzania, brak zakazu skrętu w lewo, skręt w drogę gruntową, nie skrzyrzowanie) i czekające na możliwość skrętu w lewo?

Coś w tym stylu...
Obrazek
trueno2
 
Posty: 14
Dołączył(a): sobota 20 stycznia 2007, 17:15
Lokalizacja: Poznań/Szreniawa

Postprzez scorpio44 » sobota 20 stycznia 2007, 17:27

Oczywiście, ale tylko z prawej strony.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez trueno2 » sobota 20 stycznia 2007, 17:39

A jeżeli zaden z tych samochodow nie daje znaku skrętu w lewo, czyli nie ma włączonego kierunkowskazu, to?

Oczywscie zdrowy rozsądek podpowiada, że jak samochodu stoją to coś musi być nie tak, ale nie o tym teraz...
trueno2
 
Posty: 14
Dołączył(a): sobota 20 stycznia 2007, 17:15
Lokalizacja: Poznań/Szreniawa

Postprzez wiesniak » sobota 20 stycznia 2007, 18:13

Jeśli stoją, to znaczy, że coś jedzie z naprzeciwka, więc wyprzedzanie raczej nie wchodzi w grę.
A tak w ogóle, to jeśli samochody stoją, to jest to omijanie, a nie wyprzedzanie. A nic nie zabrania omijania pojazdów, które stoją, tak samo np. w korku, czy na światłach, nieważne z której strony.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez miros » sobota 20 stycznia 2007, 19:51

jesli zaden z samochodow, nie sygnalizuje skretu (brak wlaczonego kierunkowskazu), to omijac mozna. Jesli w czasie naszego manewru jeden z samochodow skreci w lewo, to bedzie to jego wina (bo nie upewnil sie, ze nie utrudni ruchu innym uczestnikom)
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Pinhead » sobota 20 stycznia 2007, 20:04

Sytuacja nieco by się skomplikowała gdyby tylko ostatni samochód nie sygnalizował skrętu oraz zasłaniał widok samochodów przed nim. Obstawiał bym że co policjant to był by inny werdykt :) Możliwe że winny był by tylko skrecający za niedostateczne upewnienie się czy skręt nie utrudni ruchu innym. Inny mógł by dać winnego i skręcającego i wyprzedzającego za nie zachowanie szczególnej ostrożności (bardzo popularny zwrot jeśli koniecznie trzeba wskazać winnego). Jeszcze inny "pan władza" mógł by uznać że wyprzedzający powinien zaprzestać wyprzedzenia w momencie gdy dostrzegł lewe kierunkowskazy aut stojących za ostatnim.
Pozdrawiam
Pinhead
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez scorpio44 » niedziela 21 stycznia 2007, 00:44

Dla mnie oczywiste jest, że jeżeli ktoś stoi przy osi jezdni bez włączonego kierunkowskazu, to znaczy, że po prostu skręci w lewo bez kierunku (lub włączy go w momencie skręcania - na jedno wychodzi). W przeciwnym razie co by robił przy tej osi? A zatem wydaje mi się, że nikomu rozsądnie myślącemu nie przyjdzie do głowy omijać takiego delikwenta z lewej strony!
Gdyby doszło do kolizji, to ten skręcający delikwent mógłby się wyprzeć niewłączenia kierunkowskazu, i jedynym winnym byłby ten omijający z lewej. I szczerze mówiąc - naprawdę nie uważam, że niesłusznie. ;) W takiej sytuacji myślący kierowca naprawdę powinien przewidzieć, z jakiego powodu tamten delikwent stoi przy osi i zaniechać omijania go z lewej. Gdybym miał dowody, że ten skręcający faktycznie nie włączył kierunkowskazu, to byłbym za współwiną.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości