Sorry za bzdetne pytanie.. Jak nie wiejchać na żółtym?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Sorry za bzdetne pytanie.. Jak nie wiejchać na żółtym?

Postprzez lucaszz » poniedziałek 18 września 2006, 18:43

Jak w topicu. Jak nie wjechać na żółtym? Chodzi mi o skrzyżowania z sygnalizacją świetlną a nie przejścia dla pieszych. I jak zachować sie na egzaminie? Tzn. z jaką prędkością przejezdzać krzyżówkę najlepiej, i czy dawać ostro po heblach czy lepiej przejechać na żółtym jakie są podstawy do oblania mojego egzaminu w takiej sytuacji?
Avatar użytkownika
lucaszz
 
Posty: 20
Dołączył(a): poniedziałek 31 lipca 2006, 00:40

Postprzez cman » poniedziałek 18 września 2006, 19:02

Jeśli nie możesz się zatrzymać bez gwałtownego hamowania to wjeżdżasz na żółtym, jeśli możesz zahamować niezbyt ostro i się zatrzymać to się zatrzymujesz.

Z praktycznych uwag, to jeśli dopiero ruszasz na światłach, np. za innymi samochodami, to prędkość jest zwykle bardzo niewielka, wtedy prawie zawsze jest możliwość zatrzymania się bez gwałtownego hamowania, więc uważaj na to. W podobnym przypadku, ale kiedy dojeżdżasz do świateł rozpędzony (min. 40 km/h) to w tym przypadku zazwyczaj możesz przejechać, chyba, że jesteś jeszcze na tyle daleko od świateł, że możesz bezpiecznie wyhamować.

Przez skrzyżowania jadąc na wprost przejeżdżasz z normalną prędkości, z taką, z jaką byś jechał po normalnej drodze. Jeśli skręcasz na skrzyżowaniu to oczywiście musisz zwolnić do rozsądnej prędkości.

Jeśli już z oddali widzisz światła i świeci się zielone to przygotuj się na to, że zanim zdążysz dojechać do skrzyżowania, a tym bardziej go przejechać to zaświeci się już żółte, w takim przypadku lepiej zawczasu lekko zwolnić i nie będzie potem dylematu, czy hamować, czy jechać.

Podstawą do oblania może być zbyt gwałtowne hamowanie, którym możesz stworzyć zagrożenie, jak również zbyt perfidny przejazd na żółtym.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 18 września 2006, 19:21

Lucaszz, z całą powagą odpowiadam na Twoje pytanie - na wszelki wypadek módl się, żeby nie było na egzaminie takiej sytuacji, kiedy to żółte światło zapala się w momencie Twojego dojeżdżania do skrzyżowania i trudno podjąć jednoznaczną decyzję, czy powinno się hamować, czy jechać. Egzaminator, który chętnie oblewa na bzdurach i lubi to robić, może w takiej sytuacji oblać niezależnie od tego, jak postąpisz (czyli obleje za hamowanie, bo "mogłeś przejechać", a jak przejedziesz, to "trzeba było hamować" i też obleje).
Tak jak pisał przedmówca - widząc z daleka, że zielone światło pali się już dosyć długo, najlepiej przed skrzyżowaniem zwolnić, żeby w razie czego udało się niegwałtownie zahamować, natomiast kiedy już jesteś bezpośrednio przed skrzyżowaniem i jeszcze świeci zielone, ale intuicja podpowiada, że w każdej chwili może się zapalić żółte, depnij w gaz. O tym, że za chwilę zapali się żółte światło, na wielu skrzyżowaniach uprzedzą nas również sygnalizatory dla pieszych, które warto obserwować, bo przeważnie najpierw dla pieszych mruga zielone i dopiero jak się zapali dla nich czerwone, to dla pojazdów zapala się żółte. Ale trzeba przyznać, że nie zawsze tak jest (niekiedy żółte dla samochodów zapala się jednocześnie z mruganiem zielonego dla pieszych).

A co do jazdy "normalnej" (czyli pozaegzaminowej), to przyznam się szczerze, że za każdym razem, kiedy przejeżdżam skrzyżowanie na żółtym jak najbardziej zgodnie z przepisami, bo nie miałem możliwości bezpiecznie wyhamować, jestem przygotowany na to, że za chwilę zatrzyma mnie policjant, który będzie chciał mi wmówić, że popełniłem wykroczenie i zaproponuje mandat - osobiście nie miałem jeszcze takiego wypadku, ale znam parę ze słyszenia oraz z programu "Drogówka". ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Dover » niedziela 01 października 2006, 18:55

Ja wczoraj mialem. Stali na poprzecznej ulicy. Fakt faktem, ze to bylo bardzo naciągane żółte. Musiało się zmienić na czerwone tuż po tym jak je minąłem. Troche to była kwestia tego, ze się zawahałem czy jechać czy nie, zdjąłem nogę z gazu, potem stwierdizlem, ze jednak nie wyhamuję. I teraz mam co do tego pytanie. Bo dali mi mandat 200 zeta. A w taryfikatorze jest za to wykroczenie 100zl. Czy moge sie jakos odwolywac czy jak podpisalem mandat to juz za pozno?
Avatar użytkownika
Dover
 
Posty: 14
Dołączył(a): środa 06 kwietnia 2005, 21:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Tomek_ » niedziela 01 października 2006, 19:18

Dover napisał(a):Ja wczoraj mialem. Stali na poprzecznej ulicy. Fakt faktem, ze to bylo bardzo naciągane żółte. Musiało się zmienić na czerwone tuż po tym jak je minąłem. Troche to była kwestia tego, ze się zawahałem czy jechać czy nie, zdjąłem nogę z gazu, potem stwierdizlem, ze jednak nie wyhamuję. I teraz mam co do tego pytanie. Bo dali mi mandat 200 zeta. A w taryfikatorze jest za to wykroczenie 100zl. Czy moge sie jakos odwolywac czy jak podpisalem mandat to juz za pozno?


Odwolywacsie juz jest za pozno, powinienec dostac 100 zl mandatu i 6 pktow.
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez jjaacc » niedziela 01 października 2006, 19:33

Właśnie, że można się odwołać do organu, który nałożył mandat, prawo troszkę się zmieniło i jest to od jakiegoś czasu możliwe po 7 dniach mandat się uprawomocnia.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Postprzez marcij » poniedziałek 02 października 2006, 23:15

Mozna jeszcze patrzec na przejscie dla pieszych na drodze poprzecznej . Jesli masz sygnalizator ogolny , to tamtym pieszym powinno zielone zaczac mrugac troszke wczesniej niz Tobie zapali sie zolte. Ale niezawsze tak jest :P
Obrazek
marcij
 
Posty: 1120
Dołączył(a): środa 02 sierpnia 2006, 21:06
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 02 października 2006, 23:25

scorpio44 napisał(a):O tym, że za chwilę zapali się żółte światło, na wielu skrzyżowaniach uprzedzą nas również sygnalizatory dla pieszych, które warto obserwować, bo przeważnie najpierw dla pieszych mruga zielone i dopiero jak się zapali dla nich czerwone, to dla pojazdów zapala się żółte. Ale trzeba przyznać, że nie zawsze tak jest

marcij napisał(a):Mozna jeszcze patrzec na przejscie dla pieszych na drodze poprzecznej . Jesli masz sygnalizator ogolny , to tamtym pieszym powinno zielone zaczac mrugac troszke wczesniej niz Tobie zapali sie zolte. Ale niezawsze tak jest :P

:D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez stask » środa 11 października 2006, 04:33

jeszcze jesli na drodze sa tramwaje to w sygnalizatorze dla tramwaju tez szybciej sie zmienia niz dla samochodow ;)
stask
 
Posty: 70
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 20:25


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 113 gości