Co byście zrobili gdyby...

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Co byście zrobili gdyby...

Postprzez Łakom » czwartek 25 września 2003, 12:37

Co byście zrobili gdyby takie sytułacje Wam sie przydażyły :?:

1. jedziecie sobie w nocy, jakaś tam droga krajowa ale bez pobocza, ruch prawie zerowy, macie na liczniku o koło 80km/h i przed Wami jedzie maluszek o koło 60km/h a nawet mniej, wtedy zaczynacie wyprzedzanie a żeby to zrobić dodajecie gazu żeby jak najszybciej go wyprzedzic i nie stwarzać jakiegoś tam zagrożenia, i gdy jestescie juz na wyskości jego dzwi zobaczyliście podwójną linię ciągłą i małe skrzyżowanie i co wtedy robicie, kontunujecie to wyprzedznie czy dynamicznie hamujecie :?:

2. jedziecie też w nocy (ten przypadek akurat wczoraj miałem) droga krajowa z poboczem, ruch taki sobie za Wami żadnego samochodu a przed wami jedna osobówka i nage wyprzedza ja druga nie mozecie zjechac na pobocze gdyż jedzie tam roweżysta i a ten smaochód jedzie dosłownie na czołowe, co wtedy zrobicie :?:

3. tu znowu inna sytułacja, jedziecie sobie w dzień w swoim mieście, przed wami na skrzyżowniu zapala sie czerwone, zaczynacie delikatnie hamowac gdyz to sygnalizatora jest troche zostało, ale gdy sie zatrzymujecie udeża w Was samochód starszy doświadczony kierowca, kasuje Wam tył auta i za czym to idzie obie tyle lampy i twierdzi on że nie mieliście stopu... przyjeżdza policja a ten koleś twierdzi ze młody niedoświadznony kierowca a on ma "jedynke" i próbuje Wam wmówic ze to wasz wina, policja mu uwieżyła i co robicie przyjmujecie mandat czy kierujecie sprawe do sądu grockiego :?:
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez miros » czwartek 25 września 2003, 12:53

1. prawdopodobienstwo ze na takie skrzyzowanie w nocy wjedzie jakis inny samochod jest male, wiec najpierw bym sie upewnil czy jakis samochod na nie nie wjezdza (oczywiscie jesli mozna sie upewnic) i wyprzedzalbym dalej.

2. jest kilka rozwiazan, albo hamujemy i jedziemy na czolowe liczac na to ze kierowca samochodu ktory jest wyprzedzany zauwazy co sie dzieje i zjedzie na pobocze dajac troche miejsca temu co wyprzedza, wtedy jakos powinny sie zmiescic trzy samochody, jesli tego nie zrobi to naturalnym odruchem bedzie uderzenie w rowerzyste (w takiej sytuacji kazdy czlowiek bardziej martkwi sie o swoje zdrowie niz o czyjes, poprostu taki odruch, wolimy nie zrobic sobie wiekszej krzywdy. mozna jeszcze probowac hamowac i zjechac delikatnie na pobocze probojac nie najechac na rowerzyste i jednoczesnie uderzyc lewym przodem w nadjezdajacy samochod.

3. no ja bym skierowal sprawe do sadu, nawet jesli twierdzi ze nie mielismy swiatel stopu to musial widziec czerwone swiatlo i powinien sie zatrzymac, a jesli uderzyl z mala predkoscia to napewno musial zauwazyc ze ten samochod stoi w miejscu. rozwiazanie jest jeszcze inne, mozemy sie bronic tym ze uderzyl w was jak juz staliscie na swiatlach i wtedy nie trzymaliscie nogi na hamulcu wiec kierowca z tylu naturalnie nie widzial swiatel stopu.
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Kasia » czwartek 25 września 2003, 13:11

1. Mało prawdopodobne, żw skrzyżowanie pojawi się tak bardzo nagle, że rozpocznie się wyprzedzanie i nie zdąży go ukończyć. w końcu czasami na drogach pojawiają się znaki ostrzegawcze. Przy różnicy prędkości około 20 km/h między mną a pojazdem wyprzedzanym, manewr wyprzedzania nie będzie trwał wiecznie...
2. Zasada ograniczonego zaufania + obowiązki przy wymijaniu i wyprzedzaniu rowerzysty, czyli co do tego jadącego z przeciwka: zmniejszam prędkość, zjeżdżami na prawo a jeżeli potrzeba to się zatrzymuję, a co do rowerzysty - muszę zachować od niego bezpieczny odstęp....
3. Nie bardzo mnie to dotyczy bo nie jestem młodym kierowcą i też mam "jedynkę" ale na pewno nie dam się ukarać mandatem. Zresztą miałam parę tego typu przypadków i nigdy policja nie "czepiała" się mnie tylko tego z tyłu....

A tak wogóle: nie ma dwóch identycznych sytuacji na drodze i nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi na tak postawione pytania. Na drodze 2+2 wcale nie musi się równać 4....
Kasia
 
Posty: 217
Dołączył(a): niedziela 07 lipca 2002, 16:19
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez Sławek_18 » czwartek 25 września 2003, 19:37

Nie moge nic wiecej powiedziec jak potwierdzic slowa mojego przedmowcy
A Ty Lakom co zrobiles w tej drugiej sytuacji ? Pewnie wyprzedzajacy/*wyprzedzany sie opamietal i zaczol hamowac/*przyśpieszac.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Łakom » czwartek 25 września 2003, 22:44

no Sławek nie oceniaj juz mnie tak źle,
.....najpierw gwałtownie hamowałem i dawałem cały czas długimi tamten sie wystraszył i sie schował a ja już na blacie nie miałem więcej niż 40km/h.
Ps. Kasiu nie jestes czasem blondynką :?: "Jedynką" nazywamy kierowców którzy maja kategorje B,C,D,E
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez Kasia » piątek 26 września 2003, 12:03

Łakomku! Nie jestem blondynką i dorze wiem co to jest "jedynka". Co prawda nie jestem facetem ale pomimo tego, a przede wszystkim na przekór takim osobom jak Ty, mam prawo jazdy kategorii B, C, D, E.....
Kasia
 
Posty: 217
Dołączył(a): niedziela 07 lipca 2002, 16:19
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez Slawek » piątek 26 września 2003, 13:00

Hehe, ale przyszydziłaś z Łakoma. :lol:
Avatar użytkownika
Slawek
 
Posty: 769
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:57

Postprzez Sławek_18 » sobota 27 września 2003, 14:54

no Sławek nie oceniaj juz mnie tak źle,
jedziecie też w nocy [...]droga krajowa z poboczem
ile jechales przed gwaltownym hamowaniem ? Tak sie tylko pytam z ciekowsci. A tamten dawca nerek nie widzial Cię ? ze zaczal wyprzedzac, nastepny pewnie kieroca co przecenia swoje i maszyny mozliwosci
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Łakom » poniedziałek 29 września 2003, 11:27

jechałem o koło 90-100 km/h a ja nie wiem czy mnie nie widział czy źle ocenił odlagłość czy jakaś inna tego była przyczyna ale gdybym nie hamował i nie mrugał światłami to napewno zdeżenie było by nie uniknione......a pozatym tak jak ja to zobaczyłem to ci z naprzeciwka ( ten wyprzedzający i ten przednim też musieli hamowac ) bo nikt za daleko nie ujedzie gdy mu sie mruga cały czas długimi.....
Ps. Sławek ( 18 ) a moze ty bys coś napisał związanego z tematem a nie szukasz dziury w całym.
Ps.2./ Kasiu zadziwiłas mnie naprawde, i czy mozesz mi powiedziec jak wtedy przebiegał egzamin, jak przebiegał plac ile było manewrów.....
czasmi chciało by sie modlić o istnienie boga
Avatar użytkownika
Łakom
 
Posty: 541
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 22:04
Lokalizacja: bełchatów

Postprzez Kasia » poniedziałek 29 września 2003, 12:48

Egzaminy jak egzaminy: za "starszych" czasów - papierowe testy, po 18 pytań na każdą kategorię. Egzamin praktyczny: plac - ciężarówką te same elementy jak osobowym, autobusem - nie ma zawracania, z przyczepą - nie ma równoległego i zawracania. Trzeba było wtedy wykonać wszystkie zadania na placu (nie tak jak teraz - tylko dwa), oczwyiście...równolegle do linni bocznych, na środek stanowiska i w odległości nie większej niż 30 cm od krawężnika.......Autobusem poprawiałam równoległe, bo nie wyszło za pierwszą próbą....
A jazda miejska to już bajka, bo nasze miasto jest praktycznie zamknięte dla ruchu ciężkich pojazdów i w sumie jest tylko kilka dróg po których się jeździ....
Kasia
 
Posty: 217
Dołączył(a): niedziela 07 lipca 2002, 16:19
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez Sławek_18 » poniedziałek 29 września 2003, 14:39

Łakom napisał(a):Ps. Sławek ( 18 ) a moze ty bys coś napisał związanego z tematem a nie szukasz dziury w całym.
Jas nie szukam zadnej dziury :P
Co mam powiedziec, przeciez powiedzialem
Nie moge nic wiecej powiedziec jak potwierdzic slowa mojego przedmowcy

nie bede powtarzal tego samego w kolko.
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez X » niedziela 12 października 2003, 22:49

1. Zdecydowanie dokonczyc wyprzedzanie. Zreszta jak to jest droga krajowa, to i tak tamte ulice sa zapewne ulicami podporzadkowanymi i nic zlego nie powinno z nich wyjechac :).

2. Tutaj tylko jedno jest do wyboru - dac po hamulcach :). Na rowerzyste nie ma co wjezdzac, gdyz zapewne wymuszajacy i tak zwieje, a Ty zostaniesz sam, bez swiadkow, z prawdopodobnie martwym rowerzysta :(. Zreszta dla szukajacych mocnych wrazen polecam trase Wawa - Gdansk w lipcu lub sierpniu. Mocna adrenalina gwarantowana (czy tego chcesz czy nie ;).

3. Akurat Policja (i przepisy) jest w takich sytuacjach nieprzejednana. Zawsze pojazd jadacy za drugim pojazdem MUSI zachowac wobec niego bezpieczna odleglosc (wybiegniecie psa, dziecka, staruszki, zmiana swiatla etc.). Jesli natomiast masz czerwone (a nawet zolte! - zolte oznacza ze MOZESZ, nie musisz wjechac na skrzyzowanie jezeli predkosc pojazdu pozwala na jego opuszczenie przed zapaleniem sie swiatla czerwonego) to zawsze jak ktos Ci wjedzie w tyl to jest jego wina. Zreszta nigdy nie slyszalem o sytuacji aby wjezdzajacy w tyl pojazdu byl poszkodowanym :).
X
 
Posty: 224
Dołączył(a): czwartek 08 sierpnia 2002, 12:51

Re: Co byście zrobili gdyby...

Postprzez piter34 » sobota 25 października 2003, 17:23

Łakom napisał(a):Co byście zrobili gdyby takie sytułacje Wam sie przydażyły :?:

1. jedziecie sobie w nocy, jakaś tam droga krajowa ale bez pobocza, ruch prawie zerowy, macie na liczniku o koło 80km/h i przed Wami jedzie maluszek o koło 60km/h a nawet mniej, wtedy zaczynacie wyprzedzanie a żeby to zrobić dodajecie gazu żeby jak najszybciej go wyprzedzic i nie stwarzać jakiegoś tam zagrożenia, i gdy jestescie juz na wyskości jego dzwi zobaczyliście podwójną linię ciągłą i małe skrzyżowanie i co wtedy robicie, kontunujecie to wyprzedznie czy dynamicznie hamujecie :?:

2. jedziecie też w nocy (ten przypadek akurat wczoraj miałem) droga krajowa z poboczem, ruch taki sobie za Wami żadnego samochodu a przed wami jedna osobówka i nage wyprzedza ja druga nie mozecie zjechac na pobocze gdyż jedzie tam roweżysta i a ten smaochód jedzie dosłownie na czołowe, co wtedy zrobicie :?:

3. tu znowu inna sytułacja, jedziecie sobie w dzień w swoim mieście, przed wami na skrzyżowniu zapala sie czerwone, zaczynacie delikatnie hamowac gdyz to sygnalizatora jest troche zostało, ale gdy sie zatrzymujecie udeża w Was samochód starszy doświadczony kierowca, kasuje Wam tył auta i za czym to idzie obie tyle lampy i twierdzi on że nie mieliście stopu... przyjeżdza policja a ten koleś twierdzi ze młody niedoświadznony kierowca a on ma "jedynke" i próbuje Wam wmówic ze to wasz wina, policja mu uwieżyła i co robicie przyjmujecie mandat czy kierujecie sprawe do sądu grockiego :?:


1. Zdecydowanie dokonczylbym manewr wyprzedzania.

2. Daje po hamulcach i mrugam dlugimi (krotko, aby goscia nie oslepic nadto) majac nadzieje, ze wyprzedzajacy sie opamieta lub wyprzedzany zjedzie na pobocze.

3. Kieruje sprawe do sądu grodzkiego i zwracam policjantom uwage na stan techniczny samochodu "sprawcy". Poza tym, to nie wiem jak to jest, ale chyba nawet jak lampy stopu nie dzialaja, to trzeba zachowac bezpieczny dystans (poza tym bylo czerwone swiatlo).

P.S. Bardzo podoba mi sie rozwiazanie kolegi mirosa :)
Suzuki Swift 1.3 85KM/Rover 214Si '96r.
Avatar użytkownika
piter34
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 25 października 2003, 15:06
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 87 gości