Strasznie glupie pytanie, zawracanie na skrzyzowaniu

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Strasznie glupie pytanie, zawracanie na skrzyzowaniu

Postprzez Yaro » środa 09 sierpnia 2006, 18:28

Obrazek

Zawracajac czerwonym autem na skrzyzowaniu ustepuje zielonemu, a przed niebieskim mam pierwszenstwo. Tylko czy ja sie wtedy wyrobie na tym zawracaniu jesli niebieski bedzie na podporzadkowanej (przeciez nie moge czekac na srodku bo to ja ma pierwszenstwo) ? :roll:
Moze byc tak ze niebieski pojedzie nie ustepujac mi myslac ze bede skrecal a nie zawracal (bo czesto tak sie dzieje) - wtedy problem z glowy. 8)

:idea: A moze od prawej strony wtedy zawracac jak ktos bedzie stal na podporzadkowanej ? :roll:
Yaro
 
Posty: 5
Dołączył(a): wtorek 08 sierpnia 2006, 20:01

Postprzez scorpio44 » środa 09 sierpnia 2006, 18:41

W zasadzie odpowiedź z mojej strony brzmiałaby tak: zawracanie jest manewrem szczególnym, wymagającym dużej ostrożności oraz pewności, że na pewno nikomu nie utrudnimy ruchu. A w związku z tym w każdej sytuacji, kiedy mamy wątpliwości, czy się wyrobimy itd., najlepiej po prostu zaniechać tego manewru.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez ssieger » środa 09 sierpnia 2006, 19:54

Mi instruktor powiedzial tak, zawracac nie mozna gdy:
-Skrzyzowanie jest regulowane swiatlami kierunkowymi
-Jest zakaz zawracania, skretu w lewo
-Nie ma fizycznej mozliwosci wykonania zawracania. Mysle ze nalezy to rozumiec dwojako, nie tylko tak, ze jezdnia jest za waska i po prostu bedzie trzeba krecic, cofac, krecic cofac i moze sie uda, ale takze nie mozna wykonac tegoz manewru w przypadku gdy mozemy przeszkodzic innym, czy tez inni sa przeszkoda dla nas...

ps uwierz mi ze nie jest to glupie pytanie a juz napewno nie jest jak sie spojrzy na zapytania niektorych osob. Przynajmniej widac, ze myslisz i potrafisz spostrzec pewne aspekty rznych sytuacji na drodze.
ssieger
 
Posty: 86
Dołączył(a): niedziela 23 lipca 2006, 11:35

Postprzez Yaro » czwartek 10 sierpnia 2006, 12:37

OK, dziekuje wam
Yaro
 
Posty: 5
Dołączył(a): wtorek 08 sierpnia 2006, 20:01

Postprzez szydlak » czwartek 10 sierpnia 2006, 13:09

A mi sie wydaje że to powinno być tak : czerwony pojazd ustawia sie do osie jezdni z lewym kierunkiem u czeka az przejedzie zielony, pojazd na drodze podporządkowanej nie ma obowiązku czekac aż pojazd czerwony zacznie skrecać. Mogą zacząc jechac jednocześnie i nie będzie kolizji.
Pzdr
szydlak
 
Posty: 10
Dołączył(a): czwartek 29 czerwca 2006, 14:15
Lokalizacja: Kłodzko

Postprzez scorpio44 » czwartek 10 sierpnia 2006, 16:06

szydlak napisał(a):A mi sie wydaje że to powinno być tak : czerwony pojazd ustawia sie do osie jezdni z lewym kierunkiem u czeka az przejedzie zielony, pojazd na drodze podporządkowanej nie ma obowiązku czekac aż pojazd czerwony zacznie skrecać. Mogą zacząc jechac jednocześnie i nie będzie kolizji.
Pzdr

Tak, ale Yaro pyta z punktu widzenia kierowcy pojazdu czerwonego. A na jego miejscu nie możesz być duchem świętym, żeby wiedzieć, czy niebieski ruszy zanim zaczniesz zawracać, czy będzie dalej stał. A skoro ma się wątpliwości, czy się wyrobi z zawracaniem (a przecież zawracający pojazdem czerwonym ma pierwszeństwo przed niebieskim), najlepiej - w imię płynności ruchu - tego manewru po prostu zaniechać.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez as » czwartek 10 sierpnia 2006, 18:06

najłatwiej zaniechać... a jeśli założymy że to egzamin i szanowny pan egzaminator zażyczy sobie aby właśnie na tym skrzyżowaniu zawrócić??? :?


P.S. pozdrowienia dla wszystkich szanownych egzaminatorów... egzamin się zbliża coraz bardziej... liczę na wyrozumiałość bo już się stresuję... a jeszcze dużo czasu zostało :wink:
przyjaciel to ten, który wie o tobie wszystko.... i nadal cię kocha;)
Avatar użytkownika
as
 
Posty: 93
Dołączył(a): piątek 21 lipca 2006, 19:10
Lokalizacja: Zamość

Postprzez scorpio44 » czwartek 10 sierpnia 2006, 19:18

as napisał(a):najłatwiej zaniechać... a jeśli założymy że to egzamin i szanowny pan egzaminator zażyczy sobie aby właśnie na tym skrzyżowaniu zawrócić??? :?

Wiesz... To nie to, że najłatwiej, tylko zaniechanie manewru zawracania w jakiejkolwiek wątpliwej sytuacji (wątpliwej co do bezpieczeństwa i płynności ruchu) jest po prostu przestrzeganiem przepisów PoRD (art. 22, ust. 6, pkt 4).
Ale co na egzaminie? Cholera wie... Ale wydaje mi się, że za powołanie się na ten przepis powinno się mieć plusa u egzaminatora.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez szydlak » czwartek 10 sierpnia 2006, 19:31

Ja osobiście ucze takiego zawracania ale tak żeby wjechać w droge podporządkowaną głebiej większym łukiem i wtedy sie wyrobi tylko trzeba ustąpic pojazdom będącym na tej samej drodze ( w tym przypadku niebieskiemu i innym które dojeżdzały by do skrzyżowania ). Bo na egzaminie jak każą zawracać na skrzyżowaniu to nie robi sie tego tak zeby wyrobić sie na drodze głównej tak jak na rysunku tylko wjechać w podporządkowaną.
szydlak
 
Posty: 10
Dołączył(a): czwartek 29 czerwca 2006, 14:15
Lokalizacja: Kłodzko

Postprzez ssieger » czwartek 10 sierpnia 2006, 19:45

Ja bym zdecydowanie odpuscil sobie zawracanie. Egzaminator nie powie raczej, prosze zawrocic na tym skrzyzowaniu, tylko prosze zawrocic w najblizszym mozliwym momencie. I dojezdzajac do tego skrzyzowania powiedzialbym, ze tu teoretycznie mozna zawrocic, ale taki manewr bylby niebezpieczny i moglby spowodowac zaklocenia w ruchu...
ssieger
 
Posty: 86
Dołączył(a): niedziela 23 lipca 2006, 11:35


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 139 gości