przez jimorrison » wtorek 21 lutego 2006, 20:01
w sumie miros juz odpowiedzial wlasciwie ale ja dodam cos od siebie.
Wazne jest wyprzedzanie "z glowa" bardzo czestym bledem jest (niestety) sytuacja nastepujaca: jedziemy 110km/h przed nami tir (zestaw ciagnik + naczepa i jedzie powiedzmy 80km/h), dojezdzamy do tira na ogleglosc paru metrow wytracajac predkosc (czesto widzi sie ze ludzie az heble wciskaja...) i wtedy czaimy sie za tirem wychylajac sie zza naczepy zeby zobaczyc czy "damy rade". no i to jest wlasnie bardzo powazny blad. dlaczego? juz mowie, nic nie widzimy co sie dzieje przed nami (pol biedy jak jest sucho, jak jezdnia jest mokra to leci taki syyyyyf spod kol naczepy ze wycieraczki czesto nie odbieraja wody [mamy jeszcze gorsze pole obserwacji]). Szeroka naczepa skutecznie zaslania nam widok do przodu, zeby widziec co sie dzieje przed nami (i tirem) musimy sie niebezpiecznie wychylac (czesto przejezdzajac/najezdzajac linie pasa ruchu, czy tez osi jezdni). czesto trzeba tez pokonac koleiny, co zwykle jest niebezpiecznym manewrem (a w szczegolnosci dla malo [jeszcze :D] doswiadczonego kierowcy). nagly ruch kierownica - aby wyprzedzic tira ktory jest bezposrednio przed nami - jednoczesnie z dodaniem gazu i duzymi koleinami (czasem pelnymi wody:/) w rzadkich przypadkach (ale jednak) konczy sie wypadnieciem z drogi. nalezy tez wspomniec o tym ze czesc kierowcow nie spoglada w lewe lusterko i nie patrzy czy ktos z tylu nie zaczal juz manewru wyprzedzania... baaardzo niebezpieczna sytuacja. co dalej.. ano sprawa predkosci, mielismy 110, mamy ~80.. tu nalezy wspomniec o elastycznosi silnika na IV i V biegu, czyli zdolnosci przyspieszania (chodzi o czas tego przyspieszenia na IV biegu z predkosci 80km/h do 120km/h - podaje jako przyklad), inaczej mowiac wkrecania sie na obroty. czas rozpedzania wozu do 110km/h podczas wyprzedania wydluza nam caly manewr wyprzedzania, bo gdybysmy caly czas jechali 110km/h to wyprzedzanie trwalo by krocej ;) czyli byloby bezpieczniejsze
Poprawie nalezaloby wyprzedzac tak:
jedziemy te 110km/h (jak powyzej), przed nami rzeczony tir ;), co robimy?
na odleglosc 200, 100m od tira (zalezy od tego jaka predkosc ma tir jaka my - tu sie klania jeszcze umiejetnosc poprawnego oceniania odleglosci u kierowcow) zdejmujemy noge z pedalu gazu - wytracamy predkosc i utrzymujemy dystans od poprzedzajacego nas tira, jesli wymaga tego sytuacja redukujemy bieg (w tym wypadku na IV). obserwujemy co sie dzieje na przeciwnym pasie i przed tirem - mamy szerszy kat widzenia (tir nam mniej zaslania, nie musimy przekraczac osi jezdni aby "oblookać" co sie dzieje przed nim). jak widzimy ze jedzie ostatni woz z przeciwka to lookamy do tylu co sie dzieje (zeby zobaczyc czy nie jestesmy juz wyprzedzani - jesli nie to zaczynamy manewr). a zaczynamy od tego, ze (i tu sie musze przyznac ze nie rozgryzlem co jest lepsze ale o moich rozterkach;) napisze na samym koncu - teraz obiore wersje nastepujaca) przyspieszamy jeszcze na "swoim" pasie (zawsze gdy sytuacja sie diametralnie zmieni - nie bedzie mozna wyprzedzic - wciskamy heble) potem kierunek, i lagodnym lukiem przjezdzamy na pas z przeciwka (mniej niebezpieczna technika przejezdzania kolein) i dalej rura, bieg w gore i dalej jazda, potem po minieciu tira prawy kierunek "lookamy" ;) w lusterko i zjezdzamy na spoj pas. Tak imho mniej wiecej wyglada bezpieczne wyprzedzanie.
P.S. wracajac do mojej rozterki zastanawiam sie czy np. nie wrzucic kierunkowskazu przed znacznym wcisnieciem pedalu gazu - bedzie to informacja dla tych z tylu ze bierzemy sie za wyprzedzanie), no ale jednak jestesmy "troche" od tira.. co sadzicie o tym?
P.P.S. wrzuce w ten watek skan z ksiazki S.Zasady traktujacy o wyprzedzaniu (tu prosba do elli.. mozna by to wrzucic na jakis "staly" serwer (winforu:>) co by zostalo dla potomnych? bo imageshack po tygodniu czy miesiacu usuwa :|...
pozdr.
jimorrison
prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005
Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC