Zakaz wyprzedzania dla ciężarówek na autostradach i drogach

[Cyryl8]

Nie wiem dlaczego ludzie są tacy naiwni.

Mamy najwyższe podatki drogie i najgorsze drogi w stosunku do nich.
W dalszym ciągu władza, niezależnie od opcji traktuje kierowców jak za Gomułki, jeżeli ma auto, to złodziej lub spekulant i można go łupić bez ograniczeń przeznaczając pieniądze na drogi na inne cele.

Więc, aby kierowcy się nie skumali trzeba ich skłócić, napuścić kierowców ciężarówek przeciw tym z osobówek, ich wszystkich przeciw rowerzystów i dodać wrogość pieszych.

Niech żrą się między sobą i nie będą mieli czasu na wspólne działania.

[maryann]

Witajcie! Z początku nie rozumiałem jednej rzeczy- jak za węzłem się spotkają dwie ciężarówki obok siebie, to która ma zwolnić? Ale dobra, tam można uznać, że są więcej niż dwa pasy, więc wyprzedzać wolno. Normalna sprawa?
A co jeśli żadna nie wyprzedzi? Czy coś im tego zabroni, żeby jechać obok siebie z tą samą prędkością? To już nie wyprzedzanie, a więc wykroczenia nie ma, a zator jest.

[Cyryl8]

Witajcie! Z początku nie rozumiałem jednej rzeczy- jak za węzłem się spotkają dwie ciężarówki obok siebie, to która ma zwolnić? Ale dobra, tam można uznać, że są więcej niż dwa pasy, więc wyprzedzać wolno. Normalna sprawa?
A co jeśli żadna nie wyprzedzi? Czy coś im tego zabroni, żeby jechać obok siebie z tą samą prędkością? To już nie wyprzedzanie, a więc wykroczenia nie ma, a zator jest.

tak: PoRD - Art. 16. 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.
...
4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni...

oraz - Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

[maryann]

Co do utrudniania ruchu to ok, ale przecież ten przepis był i wprowadzono omawiany nowy, a więc taka jazda obok siebie nie była nim regulowana, więc i tu się nikt tym nie przejmie. Natomiast

4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni...[/i]

- to właśnie jedzie. Bliżej nie może, bo tam jest inny pojazd. Jeśli ktoś forsuje kłamliwy pogląd, że lewy pas służy tylko do wyprzedzania lub skrętu w lewo, to też nie zna przepisów. Pasy inne niż prawy służą tak samo do jazdy, gdy ten pas/pasy po prawej jest/są zajęte.

[Blacksmith]

Przepis już obowiązuje od 20 dni ale dzisiaj w telewizorni widziałem, że TiRowcy słabo tego przestrzegają.

[Cyryl8]

...Bliżej nie może, bo tam jest inny pojazd. Jeśli ktoś forsuje kłamliwy pogląd, że lewy pas służy tylko do wyprzedzania lub skrętu w lewo, to też nie zna przepisów. Pasy inne niż prawy służą tak samo do jazdy, gdy ten pas/pasy po prawej jest/są zajęte.

kiedyś gdy podatek drogowy płaciło się raz w roku i dowód zapłaty woziło się do kontroli w dowodzie rejestracyjnym (razem OC) mój szwagier jeździł środkiem drogi (jednopasmowej), gdy zatrzymał go milicjant (było to jeszcze za komuny) i zapytał dlaczego jedzie środkiem, ten wyciągnął dowód zapłaty i odpowiedział:
- płacę podatek za całą drogę, więc mogę chyba jechać całą drogę, jak będę płacił pół podatku, będę jeździł połową jezdni.

poruszanie się lewym pasem z prędkością 90km/h na drodze gdzie dopuszczalna prędkość innych pojazdów 140 km/h jest utrudnieniem ruchu.

PoRD:
"Art. 19.2 Kierujący pojazdem jest obowiązany:
1) jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;"

idea autostrady i drogi ekspresowej polega na tym, że pojazdy mogą poruszać się po tych drogach szybciej niż po innych, więc jeżeli mamy poruszać się pojazdami osobowymi po autostradach z prędkościami takim jak na zwykłych drogach (90km/h), to po co budować autostrady?

u nas nie ma takich autostrad i takiego ruchu jak na zdjęciu, gdzie rzeczywiście nie ma możliwości jazdy tylko prawym pasem

[maryann]

O właśnie, takie zdjęcie miałem na myśli.
Z tym nieutrudnianiem ruchu, to też porażka, bo zawsze ktoś może tak uznać, a nawet każde moje wyjechanie na drogę innemu jazdę nieco utrudnia, a nawet komplikuje. Choć nie mam innego wyjścia i też chcę jechać a muszę tak a nie szybciej. I dopuki szczegółowego przepisu jakiegoś nie naruszam, to trudno za ten przepis skazać. Tak na prawdę po napisaniu §3 można dalej nie pisać...
W podanym przykładzie też mamy pasy 3, więc utrudnianie jest, umówmy się, umiarkowane, jeśli drugi się zajmie.

[maryann]

BTW, wiesz może, dlaczego autostrady się korkują? Co stoi na przeszkodzie, co tam jest dalej, na końcu, że nie jedzie jeden z drugim - a reszta za nimi stoi? Pomijając remont czy wypadek.

[Cyryl8]

mamy na naszej planecie za dużo ludzi, ci ludzie mają samochody i tych samochodów jest za dużo, a trzeba pamiętać, że ich ilość lawinowo wzrasta.
w 1990 mieliśmy 5 mln aut, w 1995 - 7,5, w 2000 - 10, w 2015 - 20, dzisiaj 27 mln.
przecież w Polsce nie mamy dzisiaj pięciokrotnie więcej dróg niż w 1990 roku.
nawet gdybyśmy budowali dużo dróg, bardzo dużo, ich tempo nie nadąży za ilością samochodów i prędzej czy później czeka nas to co na tym zdjęciu.

rozwiązań jest parę:
korzystać w większym stopniu z komunikacji publicznej, zrezygnować z własnych samochodów, przynajmniej jednego i korzystać z wypożyczalni.
oczywiście dla wielu ludzi dzisiaj jest to zamach na wolność czy coś podobnego, ale już dzisiaj wiele osób rezygnuje z własnego roweru czy hulajnogi na rzecz wypożyczenia. i moim zdaniem podobnie będzie z samochodami.
dzisiaj mam w sumie 6 rowerów, gdybym podsumował ile mnie kosztowały przy zakupie i naprawach, to wyszłoby, że jeszcze przez 10 lat mógłbym jeździć wynajętymi rowerami i u nas i za granicą. problem jest w dostępności.
oczywiście jeszcze mamy trochę czasu i jeszcze przez 10-15 lat będzie się dało żyć jak do tej pory.
ale jak dzisiaj nie podejmie się pierwszych kroków w kierunku zmian, za jakiś czas będzie za późno.
podobnie jest z żywnością, podobnie jest z innymi wieloma dobrami konsumpcyjnymi.

[Blacksmith]

Ludzi nie jest za dużo. Na naszej planecie jest jeszcze mnóstwo terytorium niezamieszkanego albo bardzo słabo zamieszkanego. Ziemia przyjmie spokojnie 2 razy więcej ludzi niż obecnie. Choćby olbrzymi teren Rosji to w większości pustkowia.
Problem jest bardziej w miastach molochach gdzie mnóstwo ludzi jest zbitych na małej przestrzeni, szczególnie w centrach.

[Cyryl8]

wydaje mi się, że kompletnie tego nie rozumiesz.

to nie są pustkowia, ale tereny pokryte tajgą i tundrą, czyli roślinami, które zamieniają dwutlenek węgla w tlen.

tu nie chodzi o to, że może więcej się ludzi zmieścić na na naszej planecie, bo gdyby zabudować każdy skrawek na pewno byłoby to możliwe, ale chodzi o aby możliwe było życie dla tych ludzi.

Ziemia ma nie tylko ludzi pomieścić, ale wyżywić, zapewnić wodę, dać przestrzeń i przyjąć to co wydalimy.

już dzisiaj po pogodzie widzimy, że jest na skraju wytrzymałości, ilość odpadów w morzach i oceanach jest już ponad wszelkie wyobrażenie.

jest nas dzisiaj 8 mld, a gdyby jak proponujesz zasiedlić niezamieszkałe tereny oznaczałoby to niszczenie lasów, terenów jeszcze nieskażonych, które powodują, że mamy jeszcze czym oddychać, bo przecież nikt nie będzie chciał osiedlić się na Saharze czy Antarktydzie i populacja Ziemi by się podwoiła, jak proponujesz, czym wtedy byśmy oddychali, jak by wyglądała pogoda i jak wyglądałyby morza i oceany?

szacuje się, że przy obecnym zaludnieniu w 2050 roku w morzach i oceanach będzie więcej odpadów niż ryb.

[gumik]

Nikt nie powiedział, że nasz gatunek jest ostatnim i najinteligentniejszym, który zamieszkuje Ziemię.
Jak napisał kiedyś Megginson:
"According to Darwin’s Origin of Species, it is not the most intellectual of the species that survives; it is not the strongest that survives; but the species that survives is the one that is able best to adapt and adjust to the changing environment in which it finds itself."

[Cyryl8]

czyli nasi politycy.

idąc dalej, kto powiedział, że przetrwa gatunek żywy, a może forma nieożywiona?

w książce Niezwyciężony Stanisław Lem opowiada o ewolucji robotów, które pozostawili ludzie innej cywilizacji na planecie i przeszły one swoistą ewolucję.

przetrwały te, które potrzebowały najmniej energii, mikroskopijne roboty, które same nic nie potrafiły zrobić, ale łącząc się w chmurę posiadały i siłę i inteligencję.