Wnioskowanie z tego, że na innej drodze są jakieś znaki, generalnie nie jest obowiązkowe, ani obowiązujące. Przepisy jasno definiują, które znaki obowiązują kierowcę. Co innego zachowanie szczególnej ostrożności na skrzyżowaniu.
Na poniższych skrzyżowaniach jadę jakby były równorzędne, aczkolwiek ze świadomością, że inni kierowcy mogą mieć co do tego wątpliwości. Nie oznacza to że ustępuję im pierwszeństwa. Po prostu trzymam rękę na hamulcu.
Dla niektórych sam fakt "nawierzchni gorszego sortu" oznacza drogę podporządkowaną.
https://goo.gl/maps/FF48CnFWhmTuDnSWA
https://goo.gl/maps/CWyh4KKpUVqajgmQ8
Tu dla odmiany, pomimo widocznego oznakowania poziomego (tak w większości przypadków rozpoznaję skrzyżowanie równorzędne w przypadku niejasności) 9/10 razy kierowcy jadący od Powązkowskiej wymuszają mi pierwszeństwo. "bo to przecież jakaś dojazdówka": https://goo.gl/maps/59AEX2zJ8kEmXqCG6