Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez Cyryl » środa 05 sierpnia 2020, 17:30
przez Marcel2727 » środa 05 sierpnia 2020, 18:04
przez Cyryl » środa 05 sierpnia 2020, 18:47
przez LeszkoII » środa 05 sierpnia 2020, 19:17
Piszę z perspektywy osoby biegającej, czyli również subiektywnej, ale posiadam prawko, więc jestem też tym przepuszczającym biegaczy. Istota prawidłowego (optymalnego) zachowania się w okolicy PdP polega na tym, żeby dostosować prędkość do warunków jak najmniejszym kosztem. Pisałem już o tym, więc nie chcę się powtarzać. Zresztą taka idea to abecadło techniki kierowania pojazdem, począwszy od włączania się do ruchu, poprzez dynamiczną zmianę pasa ruchu a skończywszy właśnie na wpuszczeniu pieszego na pasy bez wyraźnego zmniejszenia prędkości a co dopiero bez zatrzymania się. Czasem nie trzeba nawet redukować biegu, wystarczy zdjąć nogę z pedału przyspieszenia. To ma być męczące?Cyryl napisał(a):Patrzysz na to bardzo subiektywnie, dla Ciebie zwolnienie przed PdP jest uciążliwe, ale dla mnie jadącego np. zespołem pojazdów 40t z manualną 16-stopniową skrzynią biegów ma nie być utrudnieniem tylko dlatego, że jestem w pozycji siedzącej?
przez Cyryl » środa 05 sierpnia 2020, 19:36
LeszkoII napisał(a):...żeby dostosować prędkość do warunków jak najmniejszym kosztem...
...Czasem nie trzeba nawet redukować biegu, wystarczy zdjąć nogę z pedału przyspieszenia. To ma być męczące?
przez Marcel2727 » środa 05 sierpnia 2020, 21:53
przez mp0011 » środa 05 sierpnia 2020, 22:55
przez LeszkoII » czwartek 06 sierpnia 2020, 05:43
No i masz rację, ale racja ta dowodzi też, że nie można poprzestawać na interpretacji ścisłej (literalnej, słownikowej) przepisów. Punktem wyjścia jest definicja pieszego skonstruowana właśnie po to, żeby odróżnić ten podmiot ruchu drogowego od innych (kierujących, personel służb porządkowych, funkcjonariuszy). Można też podejść do problemu z innej perspektywy: skoro ustawodawca proponuje obowiązek chodzenia lewą stroną jezdni (analog. pobocze), to za tym bardziej bezpieczne wydaje się bieganie również tą stroną. Nazywa się to chyba wykładnią "z mniejszego na większe".mp0011 napisał(a):Uważam, że literalne czytanie tych paragrafów może prowadzić do takich dziwnych wniosków.
Przepis brzmi tak: "(...)sygnał zielony migający oznacza, że za chwilę zapali się sygnał czerwony i pieszy jest obowiązany jak najszybciej opuścić przejście". Nie jest to przepis ustawy, więc rozumując go należy mieć na uwadze hierarchię mocy obowiązywania norm zawartą w art. 5 uPoRD. Moim zdaniem cytowany przepis to nic innego jak wyjątek od przepisu z ustawy, tego mianowicie przepisu, który zabraniając przebiegania przez jezdnię traci niejako swoją wartość obowiązywania w konkretnym i indywidualnym przypadku na rzecz przepisu-nakazu generowanego przez sygnał świetlny.mp0011 napisał(a):BTW. Nie uważam także, żeby migające zielone dla pieszych pozwalało ani nakazywało konieczność zbiegnięcia z jezdni.
To już wnioski de lege ferenda... biała księga PoRD musiałaby liczyć kilkaset stron maszynopisu...mp0011 napisał(a):Jeżeli taki pieszy będzie zbiegał, będzie bardziej narażony na potrącenie...
przez Cyryl » czwartek 06 sierpnia 2020, 06:24
przez mp0011 » czwartek 06 sierpnia 2020, 11:38
LeszkoII napisał(a):Nazywa się to chyba wykładnią "z mniejszego na większe".
przez Marcel2727 » czwartek 06 sierpnia 2020, 12:26
Cyryl napisał(a):Chcesz siebie i nas przekonać, że biegasz po drogach zgodnie z prawem.
przez waw » czwartek 06 sierpnia 2020, 19:31
LeszkoII napisał(a):Są niezdrowe dla mnie, a kalorii więcej nie spalisz taką metodą, co najwyżej dostaniesz większej zadyszki więc mniej dotlenisz mięśnie.
mp0011 napisał(a):BTW. Nie uważam także, żeby migające zielone dla pieszych pozwalało ani nakazywało konieczność zbiegnięcia z jezdni. Pieszy wszedł na zielonym (albo migającym zielonym, które w dalszym ciągu jest sygnałem zielonym) i ma prawo kontynuować korzystanie z pasów swoim tempem. To kierowcy mają zakaz wjazdy za sygnalizator zielony dopóki takie pieszy nie zejdzie. Jeżeli taki pieszy będzie zbiegał, będzie bardziej narażony na potrącenie...
przez LeszkoII » czwartek 06 sierpnia 2020, 19:48
Na podstawie konstytucyjnej zasady niezawisłości sądów, bo to one są podmiotem stosowania prawa w najwyższej instancji załatwiania spraw, rozwiązywania sporów czy orzekania winy itp. Nie ma żadnego ustawowego algorytmu, który szeregowałby poszczególne rodzaje wykładni a jest ich tyle, że moja głowa jeszcze za mała na ich ogarnięcie a tym bardziej doradzanie w tej materii.mp0011 napisał(a):Jak się ustala "ważniejszość" różnych wykładni i tym podobnych?
Wiesz... w naszym ustroju orzekania nie ma precedensu common law, ale judykaturę mamy bardzo obszerną i w niektórych sprawach bardzo stabilną. Na przykład do dziś śmiało można posługiwać się wyrokami sądów z lat 80-tych i wcześniejszych – w zakresie problematyki ruchu drogowego. Generalnie te orzeczenia ewoluują, ale nie zmieniają się na tyle, by dochodziło do nagłego zwrotu. Dotyczy to głównie zasad ruchu drogowego, np. szczególna ostrożność.mp0011 napisał(a):Skąd wiadomo, czy "z mniejszego na większe" będzie bardziej stosowne od "reguła potwierdza wyjątek", albo "niejasności rozstrzyga się na korzyść oskarżonego"...?
Ja bym się akurat nie zdecydował na taką argumentację, są bardziej wyrafinowane, ale do tego trzeba kompleksowej znajomości wszystkich przepisów o ruchu drogowym, z tych z rozporządzeń włącznie.mp0011 napisał(a):Swoją drogą, to nie tak dawno jakiś sąd orzekł, że pomimo usunięcia z ustawy przepisu nakazującego rowerzyście nie wjeżdżanie przed pojazdy na przejazdach , nadal on obowiązuje, bo istnieje w wersji dla pieszych... "skoro pieszy ... to tym bardziej rower ... "
Poproszę o dowód słuszności tego stwierdzenia.Cyryl napisał(a):Prawo przewiduje, że piesi poruszają się z prędkością pieszych - chodzą, nie biegają
Nie chcę przekonywać, ale wg mnie biegam zgodnie z prawem.Cyryl napisał(a):Chcesz siebie i nas przekonać, że biegasz po drogach zgodnie z prawem.
przez Cyryl » czwartek 06 sierpnia 2020, 20:08
LeszkoII napisał(a):...ale wg mnie...
przez mp0011 » czwartek 06 sierpnia 2020, 23:03