oszczędzanie prądu

[gumik]

Napisz, to albo to skomentuję albo nie.

"Dżizas" - czy tak ciężko odnieść się do meritum?

[Cyryl]

jutro jadę, jak nie zapomnę zapisze wyniki i podam.

nie wiem po co masz komentować? przecież już to zrobiłeś -

To nie będzie miarodajny wynik. Po pierwsze tylko dwie próbki. Po drugie każda próbka z innej trasy - choćby inna różnica wzniesień itp.

dom - 28m ponad poziom morza, Wieża - 110m, różnica - 82m na docinku ponad 140km można pominąć (moim zdaniem).

[gumik]

Żeby to zrobić choć trochę uczciwie, to wypadałoby przejechać trasę kilka razy, żeby zobaczyć jak bardzo wyniki są konsystentne. Jak dla mnie 3x to totalne minimum. Co do wzniesień - różnica może być nawet 0m, a i tak spalanie może być znacząco różne. Np.

sketch-1595967784319.png (7.34 KiB) Przeglądane 5214 razy

(Przekrój poprzeczny trasy. Linia położona wyżej na obrazku oznacza większą wysokość n.p.m. na trasie)

Czy spalanie na trasie A-B będzie jednakowe jak na trasie B-A? Moim zdaniem niekoniecznie, ale też się nie upieram, bo nie wiem.

[Cyryl]

Wrocław - Wieża za Gryfowem Śl. różnica jest mniej więcej taka jaką można odczytać z map internetowych, ale nie ma po drodze ani Karkonoszy, ani Tatr, ani Alp i Himalajów.

oczywiście w czasie wyjazdu zużyjemy około 100l wody, ale aby nie było zmian nie spuszczę zbiornika szarej wody aż do przyjazdu.
zjemy trochę jedzenia, wypijemy trochę napoi, (nie opróżnię kasety dla pomiaru).
ważny jest też kierunek i siła wiatru.
można jeszcze znaleźć wiele czynników wpływających na pomiar zużycia paliwa, ale biorąc je wszystkie pod uwagę, żaden pomiar nie będzie miarodajny, bo nawet po 10 latach jazdy do pracy i z powrotem nie można miarodajnie określić spalania, bo inne natężenie ruchu, inny sposób jazdy, inna wilgotność powietrza, inne paliwo.

więc funkcja zużycia paliwa w komputerze samochodu jest dla Ciebie zupełnie zbędna.

[ks-rider]

Z ciekawości wgłębiłem się bardziej w używanie świateł.

Mamy obowiązek stosować światła mijania podczas jazdy i to jest oczywiste.

Natomiast czy można wyłączyć światła, gdy zatrzymujemy się przed światłami lub znakiem stop? Auto wtedy nie jedzie, nie jestem pewien czy już nie był gdzieś ten system nawet zamontowany, chyba w Nissanie?

twoj debilizm siegnal zenitu !

[gumik]

@Cyryl, popadasz ze skrajności w skrajność. Ja tylko twierdze, ze po jednym pomiarze, to jest zdecydowanie za mało. Kazdy pomiar ma jakieś szumy i Ty bardzo dobrze określiłeś jakie w przypadku spalania mogą wystąpić (wiatr, obciążenie, itp.). Zmierzenie kilka razy, to nie jakiś rocket-science, a ładnie pokaże na ile konsystentny jest wynik na tej samej trasie. Nigdy nie sugerowałem robienia wieloletnich pomiarów.

[Cyryl]

...Kazdy pomiar ma jakieś szumy i Ty bardzo dobrze określiłeś jakie w przypadku spalania mogą wystąpić (wiatr, obciążenie, itp.). Zmierzenie kilka razy, to nie jakiś rocket-science, a ładnie pokaże na ile konsystentny jest wynik na tej samej trasie...

Ale określenie "znacznie" bez żadnych pomiarów pozbawione jest szumów i jest bardziej precyzyjne.

[gumik]

Co Ty opowiadasz?

[Marcel2727]

Z ciekawości wgłębiłem się bardziej w używanie świateł.

Mamy obowiązek stosować światła mijania podczas jazdy i to jest oczywiste.

Natomiast czy można wyłączyć światła, gdy zatrzymujemy się przed światłami lub znakiem stop? Auto wtedy nie jedzie, nie jestem pewien czy już nie był gdzieś ten system nawet zamontowany, chyba w Nissanie?

twoj debilizm siegnal zenitu !

Niesamowite, nadal nie mogę Ci dorównać poziomem

[Cyryl]

spróbowałem robić porównanie i przegrałem z warunkami drogowymi.

trasa weekendowego wyjazdu wygląda tak, że z Wrocławia jedzie się A4 do Legnicy, a dalej DW 364 Złotoryja, Lwówek Śl., Gryfów Śl.

samochód masa - 3,5t, długość 7,5m, silnik - 2,0 multijet, moc - 150KM.

w tamtą stronę jechałem A4 z prędkością 100km/h i podczas wyprzedzania ciężarówek 110km/h, jednak przed zajazdami na Kąty Wr. i Legnicę tak dużo ciężarówek, że jechałem 92-95km/h razem z nimi.

jechałem na światłach do jazdy dziennej i trasę skasowałem po przyjeździe, a tam zmitrężyłem trochę czasu na manewrowanie, ustawienie pojazdu, poziomowanie.

wracając trafiłem na coś w rodzaju korka na A4 przed Wrocławiem i od zjazdu na Kostomłoty (około 40km) jechałem zamiast 100km/h z 2600rmp, 60-80km/h z 1700-2000rpm.

wyniki w załączniku.

wynika z nich, że na zużycie paliwa większy wpływ mają warunki ruchu niż jazda na światłach mijania czy bez.
wiadomo, że moc na światła mijania 55wx2 (mijania) + 10Wx2 (pozycyjne tylne) + 5Wx6 (pozycyjne boczne) + 5Wx4 (obrysowe) + 5W (oświetlenie tablicy rejestracyjnej) = 185W musi kosztować paliwo, ale są to ilości minimalne, przy normalnej eksploatacji, w zwykłym samochodzie niezauważalne.

[Cyryl]

w tabelce zrobiłem błąd, różnica w zużyciu jest 1,1l/100km.

wystarczy wyłączyć A/C i już mamy oszczędność 2-3 litry na 100km.

aż takie oszczędności to trochę optymistyczne zdanie, jadąc autem z włączoną klimatyzacją o masie 3,5t i długości 7,5 m, zużyłem w jedną stronę 7,8 w drugą 6,7l/100km.

trudno przypuszczać, aby po wyłączeniu klimatyzacji tak duże auto spaliło w granicach 4-5l/100km.
jeżdżę nim około roku i nie widzę aż takich różnic w zużyciu paliwa spowodowanych klimatyzacją.

[Henq]

spróbuj ten wynik powtórzyć "po mieście"

Auto ford mondeo 2001 Mk3 silnik 2.0 146KM - spalanie 9l trasa
10-12 - miasto (lpg)

spalanie z klimatyzacją 11l - trasa
13-14 - miasto
(lpg)

testowane kilka lat
Jeżeli wyskakuje mi większe spalanie od razu wiem, że coś jest do wymiany świece kable cewka

[Cyryl]

nie mam auta z LPG, choć miałem jakieś 16 lat i takich różnic nie zauważyłem, mimo mniejszego silnika 1,2l spalanie w mieście miałem na poziomie 7,5l/100km.
najlepszy wynik na gazie miałem na trasie wokół Tatr: Zawoja, Korbielów, Rużomberg, Liptunowski Mikulas, Stary Smokowiec, Łysa Polana, Zakopane, Kościelisko, Zawoja. wynik 5,5l/100km.
w tamtych autach zużycie bardziej zależało od obciążenia, jadąc w trzy osoby, auto zużywało nieco ponad 1l/100km więcej niż jadąc samemu.

teraz jednym autem jeżdżę po mieście, drugim poza miastem, więc trudno porównać.

gdy jadę do pracy jest jeszcze na tyle wcześnie, że nie trzeba włączać klimatyzacji, ale po pracy, gdy auto przestoi cały dzień na słońcu, trzeba być masochistą aby nie włączyć klimatyzacji, a ruch o tej porze też jest większy.

zrobię tak pojadę jutro do pracy, bez klimatyzacji, a pojutrze z klimatyzacją, aby jechać w podobnych warunkach.
oczywiście klimatyzacja pobierze mniej energii schładzając mniej, ale nie namówisz mnie do jazdy rozgrzanym samochodem, nie po to kupowałem auto wyposażone w to urządzenie.

[Henq]

ale po pracy, gdy auto przestoi cały dzień na słońcu, trzeba być masochistą aby nie włączyć klimatyzacji, a ruch o tej porze też jest większy.

tak z ciekawości zapytam ty wiesz w ogóle jak używać klimatyzacji?
+30 w cieniu, auto stoi cały dzień do słońca, w słońcu termometr nie jeden wskazuje 50+więcej, a w aucie czarna tapicerka wyzamykane szyby i wsiadasz do auta, odpalasz, jedziesz - myślisz, że klima magicznie "już" zadziała?

Faktem jest że spalanie bez klimatyzacji jest mniejsze niż z włączoną klimatyzacją, a to o ile to już pozostaje kwestią konkretnego pojazdu i konkretnych warunków

[Cyryl]

W starych Ikarusach w takie dni w kabinie kierowcy było około 65 stopni, mundury były z bistoru, a to wyglądało jakbyś na siebie założył worek na śmieci 120l.
Także te +50 to pobożne życzenie.

Pierwszym autem z klimatyzacją jeździłem w 1988 roku, więc do tej pory chyba nauczyłem się korzystać z tego urządzenia.

Gdy wsiadam do auta rozgrzanego, otwieram wszystkie okna, temperaturę zmniejszam z 18 na 16, nadmuch z 1 zwiekszam na 2, a dopiero po wyrzuceniu gorącego powietrza, około 1km jazdy zamykam przednie okna, po następnym pół kilometrze tylne, temperaturę na 18 i nadmuch na 1.