Motor w martwym polu ciężarówki

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Motor w martwym polu ciężarówki

Postprzez greg14 » sobota 15 lutego 2020, 21:57

Witam,

mieszkam w Peru i tutaj przydarzyła mi się pewna sytuacja, co do której chciałbym się poradzić. Sprawa jest już nieaktualna, stanęło na ugodzie, ale jestem ciekawy, jak takie zdarzenie byłaby ocenione w Polsce.

Bylo tak. Duża betoniarka zjeżdża z trasy i zatrzymuje się na poboczu przed biurem firmy. Kierowca wychodzi z auta i znika w biurze. Minutę później pojawiam się ja, zjeżdzam z trasy i ustawiam motor na poboczu, ok. 1,5 metra przed ciężarówką, po jej prawej stronie. Wchodzę do sklepu, coś kupić. W tym czesie kierowca ciężarówki wychodzi z biura, otwiera kabinę, zapala i rusza, skręcając koła, aby wyjechać na szosę. Nagle coś blokuje mu przejazd, a przechodnie na migi starają się coś zakomunikować. To coś, to mój motor, leżący pod kołem ciężarówki...

Później, nerwowy dzień spędzony na komisariacie. Kierowca się tłumaczy, że ma martwe pole w tym miejscu (nie widzi, co tam jest), ja z kolei, że nie mam obowiązku wiedzieć o jego martwym polu i że on - wiedząc o nim - musi się upewnić, że ma wolne pole do jazdy. Policjanci, z którymi juz skontaktowała się firma kierowcy i zapewne coś im obiecała, starają się znaleźć przepisy przeciwko mnie, że nie powinienem był zaparkować w tym miejscu. Ja trzymam się swojej agumentacji: "A co by było, gdyby tam bawiły się dzieci..." W końcu musiałem poprosić o intewencję naszego znajomego adwokata. Po całym dniu nerwówki, podczas gdy policjanci wyraznie byli po stronie kierowcy ciężarówki, biorąc pod uwagę czas stracony na proces, dodatkowe koszty i specyfikę Peru (prawo bardzo "elestyczne", inklinujące w kierunku pieniędzy) godzę się na rozwiązanie polubowne: kierowca z własnej kieszeni wypłaca mi większą część kosztów naprawy.

Mam nadzieję, że od tej pory kierowca ciężarówki będzie brał na serio to, czego uczyli go na kursie prawa jazdy na ciężarówki. Ja z kolei też zacznę brać pod uwagę martwe pole ciężarówek. Jakoś nie przypominam sobie, żebym miał ten temat na moim prawie jazdy w Polsce, a miałem kurs i na samochód i na motor... W Peru też zdałem egzamin na motor i zdecydowanie nie było o tym mowy... Wyobrażam sobie, że fakt, iż nie ma tego na kursie prawa jazdy może być podstawą do obrony i dochodzenia odszkodowania, ale przeciez nie o to chodzi...

Najwyraźniej jest to pole martwe nie tylko ciężarówek, ale prawa drogowego...

Sprawdziłem w Internecie i widzę, że w Europie to jest też gorący temat i dość niejednoznaczny prawnie. Ciągle większość ciężarówek nie jest wyposażona w kamery, odsłaniające martwe pola, a jest sporo fatalnych w skutkach wypadków.

Co myślicie o moim przypadku i jak wglądałoby jego prowadzenie w Polsce? Wątek korupcji policji chciałbym pominąć, a skupić się na stronie prawnej. Mi się wydaje, że miałem 100% racji, bo kierowca ciężarówki przed ruszeniem powinien był się upewnić, że ma wolną drogę. Czy fakt, że byłem zaparkowany w jego polu martwym może wpłynąć na inną ocenę tego, co się zdarzyło?

Zdjęcie ze zdarzenia: https://mega.nz/#!qg9TxADT!fdGLtr7fpLQS ... 7E5D-ZY3pA
greg14
 
Posty: 2
Dołączył(a): sobota 15 lutego 2020, 20:36

Re: Motor w martwym polu ciężarówki

Postprzez waw » niedziela 16 lutego 2020, 11:33

Pomijając aspekty prawne to skoro martwe pole to problem kierowcy to kurs na kat. C powinien zawierać też kurs wróżbiarstwa żeby wiedział co znajduje się tam gdzie nie ma widoczności.
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59

Re: Motor w martwym polu ciężarówki

Postprzez Marcel2727 » niedziela 16 lutego 2020, 17:06

Przecież to jego wina - kierowca przed włączeniem się do ruchu musi się upewnić czy nie stwarza zagrożenia lub nie utrudnia ruchu. Adwokat lub prawo dupa skoro nie było o tym ani słowa w sprawie. No jak widać się upiekło, gorzej jak faktycznie będzie taka sytuacja jak napisałeś i dojdzie do tragedii, bo kierowca ciężarówki nie poświęci chwili, by sprawdzić co jest przed maską ciężarówki.
Marcel2727
 
Posty: 833
Dołączył(a): środa 14 sierpnia 2019, 23:11

Re: Motor w martwym polu ciężarówki

Postprzez Cyryl » niedziela 16 lutego 2020, 19:47

to nie jest tak.
w dzisiejszych pojazdach ciężarowych martwe pole jest praktycznie wyeliminowane.

każda ciężarówka wyprodukowana po 31 marca 2009 powinna być wyposażona w takie luterka jak pokazałem, aby uzyskać homologacje i być dopuszczoną do sprzedaży, a później do ruchu.

jeżeli ten motocykl został ustawiony z prawej strony pojazdu ciężarowego (nawet o niego oparty), niewidoczny bezpośrednio kierowcy, ten powinien zobaczyć ów pojazd w lusterku klasy V lub szerokokątnym klasy IV.

pytanie tylko: czy kierowca popatrzył w te lusterka przed ruszeniem?
Załączniki
lusterka.jpg
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Motor w martwym polu ciężarówki

Postprzez ks-rider » poniedziałek 17 lutego 2020, 14:30

Cyryl,

nie myl prosze Europy z Peru !

Wina kierowcy Ciezarowki i tyle w temacie !

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Motor w martwym polu ciężarówki

Postprzez Cyryl » poniedziałek 17 lutego 2020, 18:09

rozumiem, ale chyba żaden z nas nie zna prawa drogowego jakie obowiązuje w Peru, więc wszelkie sądy są dywagacjami.

wiem jak jest w Paragwaju (pośrednio, prawie jak od znajomego Rumuna), tam po prostu w urzędzie kupuje się prawo jazdy, nie ma egzaminu, bo też nie ma jak przestrzegać czegoś czego nie ma (u nas to PoRD).
korupcja na Ukrainie jest w porównaniu z Paragwajem prawie uczciwością.

dlatego też napisałem jakby to było interpretowane u nas.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Motor w martwym polu ciężarówki

Postprzez greg14 » poniedziałek 17 lutego 2020, 23:42

Cyryl napisał(a): dlatego też napisałem jakby to było interpretowane u nas.


Bardzo dziękuję, o to mi chodziło. Prawo drogowe w Peru jest podobne do tego, co w Polsce, ale w praktyce nie jest egzekwowane. Kontrole drogowe zwykle dotyczą tylko dokumentów, nie ma radarów, ograniczeń prędkości itd. Są strefy, na których każe się za np. wyprzedzanie na lini ciągłej, ale to raczej wyjątki. Kierowcy w większości jeżdżą bardzo sprawnie technicznie, ale zarazem szybko i bez wyobraźni. Nagminnie zaniedbane jest ustawienie świateł, a także dozwolone są różne wynalazki, jak halogeny LED, które ostro dają po oczach podczas nocnej jazdy. Oczywiście, to wszystko skutkuje dużą liczbą wypadków i nie widać, żeby ktoś wyciągał z tego wnioski.

O prawie drogowym mowa dopiero jak coś się przydarzy, na komisariacie... Wtedy jednak prawo drogowe często jest wykorzystywane utylitarnie, do szantażowania przez przekupnych policjantów lub innch urzędników, mających władzę. Korupcja obejmuje też wyższe instancje, a w korzystnej interpretacji prawa trzeba zazwyczaj pomóc, wiadomo jak... Wszystko da się załatwić...

W moim przypadku mam trochę niesmak, że dałem się zbić z tropu, choć byłem pewny, że mam rację. To było ciekawe doświadczenie silnej presji psychologicznej, wywieranej na mnie przez nieuczciwych policjantów i sprawcę. Bogatszy o to doświadczenie, teraz wiedzialbym lepiej, jak się zachować.

Tak czy owak, Peru jest pięknym krajem i nie dajcie się zniechęcić do odwiedzenia go stanem tutejszego ruchu drogowego. Każde miejsce na świecie ma swoje strony pozytywne i negatywne. To o czym piszę, to jest jedną z najczarniejszych, najbardziej wstydliwych stron tego pieknego kraju.
greg14
 
Posty: 2
Dołączył(a): sobota 15 lutego 2020, 20:36

Re: Motor w martwym polu ciężarówki

Postprzez waw » czwartek 27 lutego 2020, 17:55

Cyryl napisał(a):to nie jest tak.
w dzisiejszych pojazdach ciężarowych martwe pole jest praktycznie wyeliminowane.

Jest tak "wyeliminowane" że cały czas kampanie dotyczące bezpieczeństwa rowerzystów na zachodzie dotyczą niemal wyłącznie informacji o zasięgu martwych pól w pojazdach, rozjechanie kogoś w martwym polu traktowane jest jako czyn nieumyślny, a w ofercie są ciężarówki z obniżonym poziomem kierowcy, co zmniejsza martwe pola, ale pogarsza bezpieczeństwo samego kierowcy.
Ale abstrahując od powyższego czy nie było by po prostu bezpieczniej gdyby odpowiedzialność za wjechanie w martwe pole obciążyć wjeżdżającego a nie kierowcę autobusu/ciężarówki?

A co do tytułowej sprawy. Ciekawe jak kierowca wszedł do pojazdu że nie widział motocykla przed swoją kabiną.
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59

Re: Motor w martwym polu ciężarówki

Postprzez Cyryl » czwartek 27 lutego 2020, 21:53

nie wiem czy kiedyś jeździłeś współczesną ciężarówką lub autobusem.

oczywiście mimo lusterek, mimo widoczności czasem bez lusterek zdarza się wjechać w różne obiekty: pojazdy, innych użytkowników, czy w różne obiekty.

możemy to zwalając na złą widoczność, na martwe pola, ale prawda jest taka, że nawet najlepiej uzbrojony pojazd w różne gadżety ułatwiające jazdę, polepszające widoczność (soczewka Fresnela, kiedyś stosowana zamiast owych lusterek) nic nie pomogą, gdy kierowca nie jest w pełni skoncentrowany, skupiony na jeździe.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Motor w martwym polu ciężarówki

Postprzez waw » piątek 28 lutego 2020, 15:22

Cyryl napisał(a):możemy to zwalając na złą widoczność, na martwe pola, ale prawda jest taka, że nawet najlepiej uzbrojony pojazd w różne gadżety ułatwiające jazdę, polepszające widoczność (soczewka Fresnela, kiedyś stosowana zamiast owych lusterek) nic nie pomogą, gdy kierowca nie jest w pełni skoncentrowany, skupiony na jeździe.
Nawet w pełni skoncentrowany kierowca jest w stanie odebrać tylko 40% bodźców więc nawet najlepiej skupiony może czegoś nie dostrzec.
Zapytam po raz kolejny - w czym gorsze byłoby przeniesienie odpowiedzialności za przebywanie w martwej strefie na przebywających tam?
Twoje podejście doprowadza niestety do błędnego koła - wprowadzamy coraz większe i trudniejsze do spełnienia wymagania dla kierowców więc odpowiedzialne osoby nie chcą być kierowcami - do zawodu wchodzą ludzie nieodpowiedzialni, których rynek przyjmuje (nie ma wyboru bo braki są gigantyczne), na których wszyscy narzekają i w zaostrzaniu wymogów widzą szansę na poprawę.
Rozwiązaniem może być dobra inżynieria drogowa i możliwie jak najmniej kolizyjne drogi. Ale na pełną poprawę w tym zakresie pewnie nie doczekamy.
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59

Re: Motor w martwym polu ciężarówki

Postprzez Marcel2727 » piątek 28 lutego 2020, 17:10

waw napisał(a):
Cyryl napisał(a):możemy to zwalając na złą widoczność, na martwe pola, ale prawda jest taka, że nawet najlepiej uzbrojony pojazd w różne gadżety ułatwiające jazdę, polepszające widoczność (soczewka Fresnela, kiedyś stosowana zamiast owych lusterek) nic nie pomogą, gdy kierowca nie jest w pełni skoncentrowany, skupiony na jeździe.
Nawet w pełni skoncentrowany kierowca jest w stanie odebrać tylko 40% bodźców więc nawet najlepiej skupiony może czegoś nie dostrzec.
Zapytam po raz kolejny - w czym gorsze byłoby przeniesienie odpowiedzialności za przebywanie w martwej strefie na przebywających tam?
Twoje podejście doprowadza niestety do błędnego koła - wprowadzamy coraz większe i trudniejsze do spełnienia wymagania dla kierowców więc odpowiedzialne osoby nie chcą być kierowcami - do zawodu wchodzą ludzie nieodpowiedzialni, których rynek przyjmuje (nie ma wyboru bo braki są gigantyczne), na których wszyscy narzekają i w zaostrzaniu wymogów widzą szansę na poprawę.
Rozwiązaniem może być dobra inżynieria drogowa i możliwie jak najmniej kolizyjne drogi. Ale na pełną poprawę w tym zakresie pewnie nie doczekamy.


Co Ty gadasz za głupoty? Nie upewnił się co do możliwości rozpoczęcia jazdy i włączenia się do ruchu. To czego oczekujesz jest niemożliwe - kierowca może sprawdzić co ma wokół pojazdu, a jak dziecko się tam przypałęta to co? A jak zaparkuje przy motorze tak, by był w martwej strefie? Idąc Twoja logiką wina jest każdego tylko nie kierowcy :dumb: :dumb: :dumb:

Jeżeli przerasta Cię jako kierowcę ciężarówki spojrzenie na te lusterka to może lepiej oddaj prawo jazdy kat. C i najlepiej też B, bo jeszcze jakiegoś kota czy psa rozjedziesz w martwej strefie :help: :help: :help: Po co w ogóle są lusterka, lepiej zgonić też winę na tego co jedzie swoim pasem, gdy my go zmieniamy.

Jak można uzasadniać "bodźcami" nie spojrzenie w lusterko, może uzasadnijmy w ten sposób też zapinanie pasów i włączenie świateł? Przecież rozpoczęcia jazdy też łatwe nie jest i w końcu do kierowcy dochodzi tylko 69% bodźców. No ja pierdziele :eek2:
Marcel2727
 
Posty: 833
Dołączył(a): środa 14 sierpnia 2019, 23:11

Re: Motor w martwym polu ciężarówki

Postprzez waw » piątek 28 lutego 2020, 19:20

Marcel2727 napisał(a):Co Ty gadasz za głupoty? Nie upewnił się co do możliwości rozpoczęcia jazdy i włączenia się do ruchu. To czego oczekujesz jest niemożliwe - kierowca może sprawdzić co ma wokół pojazdu, a jak dziecko się tam przypałęta to co? A jak zaparkuje przy motorze tak, by był w martwej strefie? Idąc Twoja logiką wina jest każdego tylko nie kierowcy :dumb: :dumb: :dumb:

Jakbyś się nie zorientował pisałem o problematyce martwych stref w ruchu a nie o konkretnym opisywanym przypadku. O nim wyraziłem się oddzielnie, choć krótko:
A co do tytułowej sprawy. Ciekawe jak kierowca wszedł do pojazdu że nie widział motocykla przed swoją kabiną.


Marcel2727 napisał(a):Jak można uzasadniać "bodźcami" nie spojrzenie w lusterko, może uzasadnijmy w ten sposób też zapinanie pasów i włączenie świateł? Przecież rozpoczęcia jazdy też łatwe nie jest i w końcu do kierowcy dochodzi tylko 69% bodźców. No ja pierdziele :eek2:

Gwoli wyjaśnienia, nie jestem kierowcą zawodowym kat. C; natomiast na codzień zajmuję się wypadkami drogowymi. I dam Ci dobrą radę - zamiast tak agresywnie się kompromitować poczytaj jakiś podręcznik o inżynierii ruchu drogowego albo o ruchu drogowym. Wtedy pogadamy.
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59

Re: Motor w martwym polu ciężarówki

Postprzez Marcel2727 » piątek 28 lutego 2020, 22:04

waw napisał(a):
Marcel2727 napisał(a):Co Ty gadasz za głupoty? Nie upewnił się co do możliwości rozpoczęcia jazdy i włączenia się do ruchu. To czego oczekujesz jest niemożliwe - kierowca może sprawdzić co ma wokół pojazdu, a jak dziecko się tam przypałęta to co? A jak zaparkuje przy motorze tak, by był w martwej strefie? Idąc Twoja logiką wina jest każdego tylko nie kierowcy :dumb: :dumb: :dumb:

Jakbyś się nie zorientował pisałem o problematyce martwych stref w ruchu a nie o konkretnym opisywanym przypadku. O nim wyraziłem się oddzielnie, choć krótko:
A co do tytułowej sprawy. Ciekawe jak kierowca wszedł do pojazdu że nie widział motocykla przed swoją kabiną.


Marcel2727 napisał(a):Jak można uzasadniać "bodźcami" nie spojrzenie w lusterko, może uzasadnijmy w ten sposób też zapinanie pasów i włączenie świateł? Przecież rozpoczęcia jazdy też łatwe nie jest i w końcu do kierowcy dochodzi tylko 69% bodźców. No ja pierdziele :eek2:

Gwoli wyjaśnienia, nie jestem kierowcą zawodowym kat. C; natomiast na codzień zajmuję się wypadkami drogowymi. I dam Ci dobrą radę - zamiast tak agresywnie się kompromitować poczytaj jakiś podręcznik o inżynierii ruchu drogowego albo o ruchu drogowym. Wtedy pogadamy.


Ale opisywany przypadek wciąż się pod to kwalifikuje :shock: Masz obowiązek sprawdzić co jest w martwej strefie albo inaczej - masz obowiązek sprawdzać to co jest w lusterkach. Znam parę osób, które co jakiś czas sobie zerkną w lusterko - ot odruch. Jednego omal nie potrąciła ciężarówka, którą prowadził pirat. Czemu omal? Bo potrafił zerknąć w lusterko i dzięki temu zareagował. Skoro wina będzie i tak kogoś kto jest w martwej strefie to kierowca ciężarówki tym bardziej będzie miał na nią wywalone :mrgreen: Analogicznie z ograniczeniem prędkości, można jechać 60 km/h, ale daje się 50 km/h, by nie jechano 70 km/h, które jest już dużo bardziej niebezpieczniejsze. Jak tworzysz sobie prawo to pomyśl chociaż o jego konsekwencjach - to jest dopiero ignorancja.

A co? Sam tworzysz te wypadki? Nie interesuje mnie kim jesteś ani co robisz i pisząc takie coś sam się kompromitujesz, mam Cię uznać za speca? Może przeczytaj podręcznik z logiki, bo z nią masz nie na bakier i tworzysz jakieś własne prawa, których konsekwencji nie pojmujesz :help: :help: :help: Co do agresji to nie będę spokojnie komentować takich głupot jak zganianie odpowiedzialności na kogoś kto nie powinien jej mieć - w tym przypadku na każdego byle nie na kierowcę :dumb:
Marcel2727
 
Posty: 833
Dołączył(a): środa 14 sierpnia 2019, 23:11

Re: Motor w martwym polu ciężarówki

Postprzez Cyryl » piątek 28 lutego 2020, 22:44

waw napisał(a):...Zapytam po raz kolejny - w czym gorsze byłoby przeniesienie odpowiedzialności za przebywanie w martwej strefie na przebywających tam? ...


jest to jakieś rozwiązanie, ale:

przypomina to mi stanowisko niektórych kierowców zawodowych, apelujących aby na kursie kategorii B byłby jazda ciężarówką bądź autobusem (zależy jaką pracę wykonuje kierowca), żeby kierowcy pojazdów osobowych mieli pojęcie jak zachowują się te pojazdy i byłoby bezpieczniej.
tylko czym wówczas różniłby się kierowca zawodowy od przeciętnego kierowcy pojazdu osobowego?

przeniesienie odpowiedzialności za przebywanie w martwej strefie ciężarówki bądź autobusu można byłoby egzekwować pod warunkiem, że pieszy, rowerzysta, motorowerzysta, motocyklista i kierowca pojazdu osobowego oraz dostawczego wiedzieliby gdzie takie pole jest lub jakie pole widzenia ma kierowca dużego pojazdu.
a tego bez pewnej praktyki nie jest w stanie ogarnąć.
podobnie Ty piszesz o rzeczy której nigdy nie doświadczyłeś na podstawie domysłów i zdań innych.
dlatego też dobrze byłoby żebyś najpierw usiadł za kierownicą takiego pojazdu, dobrze byłoby przejechać kawałek, aby zobaczyć jakie pole widzenia ma kierowca przy wyprostowanym pojeździe, zgiętym w prawo, zgiętym w lewo.

wyższe kategorie prawa jazdy, to nie (tak jak sądzisz) tylko większe uprawnienia, ale przede wszystkich większe obowiązki i większa odpowiedzialność.

dodam jeszcze coś o odpowiedzialności za coś czego kompletnie nie widać, jest to problem zachodzenia tyłu zespołu pojazdów.

jeżeli mamy pojazd (ciężarówkę lub autobus) pojedynczy, to w lewym lusterku widać tył, choć w ocenie odległości już jest spory problem dla większości doświadczonych kierowców.

jeżeli jednak jedziemy zespołem pojazdów lub autobusem przegubowym, oczekujemy przed wjazdem na skrzyżowanie na jezdni wielopasmowej w zgiętej pozycji, to jeżeli jakiś pojazd (pieszy) stanie po lewej stronie na wysokości naczepy lub drugiego członu autobusu, to będzie dla kierowcy całkowicie niewidoczny i przy skręcie może dojść do kolizji.
tutaj odpowiedzialność jest również po stronie kierowcy zespołu pojazdów.

na autobusach przegubowych umieszcza się często napisy: "zachodzi na zakręcie", czasem nawet podawana jest wartość 1m czasem 1,5m, ale inni kierowcy całkowicie nie zwracają uwagi.
na naczepach takich napisów nie ma, choć odległość od tylnej osi do tylnego obrysu pojazdu to 3m i zachodzi równie szeroko.

można byłoby również podzielić odpowiedzialność między kierowcę zespołu pojazdów i poszkodowanego, który stanął niewidoczny dla kierującego, ale skąd on ma wiedzieć, że:
1. zachodzi tył,
2. ile zachodzi,

a to ile zachodzi tył zależy od odległości tylnej osi od tylnego obrysu, szybkości na jest wykonuje się skręt (im wolniej tym więcej zachodzi) i czy naczepa ma którąś z osi skrętną.
Załączniki
zachodzenie tyłu 1.png
zachodzenie tyłu pojedynczego pojazdu
zachodzenie tyłu 1.png (3.89 KiB) Przeglądane 6435 razy
zachodzenie tyłu 2.png
zachodzenie tyłu zespołu pojazdów
zachodzenie tyłu 2.png (6.84 KiB) Przeglądane 6435 razy
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Motor w martwym polu ciężarówki

Postprzez waw » piątek 28 lutego 2020, 23:32

Marcel2727 napisał(a):Masz obowiązek sprawdzić co jest w martwej strefie albo inaczej - masz obowiązek sprawdzać to co jest w lusterkach. Znam parę osób, które co jakiś czas sobie zerkną w lusterko - ot odruch. Jednego omal nie potrąciła ciężarówka, którą prowadził pirat. Czemu omal? Bo potrafił zerknąć w lusterko i dzięki temu zareagował.
Martwa strefa, to taka która nie jest widoczna w lusterkach. Więc już w pierwszym zdaniu zrobiłeś błąd logiczny. Natomiast martwe pola występują też i w samochodach osobowych. Owszem we współczesnych samochodach nie jest ona duża ale jest. Poza tym lusterka nie służą do obserwacji ciągłej bo każde spojrzenie w lusterko to oderwanie uwagi od sytuacji przed pojazdem.
Marcel2727 napisał(a):Co do agresji to nie będę spokojnie komentować takich głupot jak zganianie odpowiedzialności na kogoś kto nie powinien jej mieć - w tym przypadku na każdego byle nie na kierowcę :dumb:

Problemem w polskim ruchu drogowym jest to, że każdy chce na siłę egzekwować swoje przywileje zamiast traktować innych z uprzejmością - w tym przypadku wjeżdżanie w martwe pole. Jak więc inaczej zmotywować takich jak Ty żeby tego nie robili skoro takie apele, artykuły i materiały nie skutkują:
https://www.facebook.com/watch/?v=2366403826926919
https://www.facebook.com/watch/?v=849265861908549
https://autokult.pl/35510,widocznosc-z- ... bezpieczne
https://youtu.be/FkVAByUkwxQ
https://motoryzacja.interia.pl/wiadomos ... Id,2351945
Więc dziwnym trafem sam wypisujesz mądrości a GITD, WORD Białystok, dziennikarze motoryzacyjni wypisują głupoty.

można byłoby również podzielić odpowiedzialność między kierowcę zespołu pojazdów i poszkodowanego, który stanął niewidoczny dla kierującego, ale skąd on ma wiedzieć, że:
1. zachodzi tył,
2. ile zachodzi,
Ale jaki jest sens karać kierowcę zestawu za coś niewidocznego. Mozna zastosować art. 29 i sprawę zamknąć na odszkodowaniach. Natomiast wiele ciężarówek ma naklejone żółte naklejki z oznaczeniem martwych stref. Wtedy ktoś kto w nie wjeżdża robi już to świadomie.
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości