Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Postprzez Cyryl » niedziela 07 czerwca 2020, 17:17

mp0011 napisał(a):Czym to się różni od przechodzenia poza przejściem...?


jest coś takiego jak prawo gospodarza (taka prosta interpretacja),
czyli każdy ma pierwszeństwo u siebie:
na chodniku - pieszy,
na drodze dla rowerów - rowerzysta,
na jezdni - pojazd,
na torowisku - pojazd szynowy.

jednak te drogi się czasem przecinają i jeżeli chodzi o pieszego może przekraczać jezdnię tam gdzie ma pierwszeństwo:
1. na przejściach,
2. na skrzyżowaniach (gdy pojazd skręca).
oraz tam gdzie musi ustąpić pierwszeństwa pojazdowi:
1. 100m poza przejściem (w określonych sytuacjach),
2. na skrzyżowaniu (gdy pojazd jedzie na wprost).

jeżeli mamy we Wrocławiu ul. AK, Hallera, Klecińską, Ostani Grosz, Milenijną, Nowaka, która tworzy jeden ciąg o długości 18km, na tej długości mamy 30 przejść dla pieszych w większości z ruchem kierowanym.
szerokość przejścia od 4 do 6m więc przyjmijmy średnio 5m, co daje razem 150m na których pieszy ma pierwszeństwo, jeżeli odejmiemy to od ogólnej długości 18 000, to da nam 17 850m gdzie pojazdy mają pierwszeństwo, to chyba wystarczająco?
pieszy ma na tym odcinku pierwszeństwo tylko na długości 0,8%, a pojazdy na 99,2%?
jeszcze mało dla pojazdów?
a to jest w mieście nie poza obszarem zabudowanym.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Postprzez waw » niedziela 07 czerwca 2020, 23:38

Cyryl napisał(a):
waw napisał(a):...ustąpienie pierwszeństwa nie stanowi problemu dla przeciętnie wyhodowanego psa...


to może wydawać prawo jazdy tylko psom?
nie będzie wypadków, na przejściach, na skrzyżowaniach i wszędzie tam gdzie trzeba ustąpić pierwszeństwa.

Tylko co ma być celem nadrzędnym prawa drogowego - bezpieczeństwo czy ustalenie społecznej hierarchi? Jeśli już znizasz się do takiego poziomu argumentów to co z pojazdami autonomicznymi, bez kierowcy. One też mogą potrącić pieszego który nieoczekiwanie wtargnie. I o ile z żywego kierowcy można zrobić kozła ofiarnego, wmówić mu że mógł wolniej i uważniej itd. Rozwiązaniem jest tu tylko wstrzymanie takich pojazdów jak w Wiedniu: http://infobus.pl/wieden-wstrzymuje-aut ... 4BTjhk0Gs#
Ale nie da się wstrzymywać rozwoju w nieskończoność tylko dlatego że ludziom nie chce się uważać.
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59

Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Postprzez Cyryl » poniedziałek 08 czerwca 2020, 04:44

Kompletnie się pogubiłem.
A gdzie ja chcę wstrzymać rozwój techniczny?

Ale w pewnym sensie masz rację:
jeżeli ma być rozwój techniczny, to ma być bardziej bezpieczny, a nie odwrotnie.

Problem z pojazdami autonomicznymi jest taki, że nie mogą one wyjechać na drogi równoległe z tradycyjnymi pojazdami, bo kierowcy nie jeżdżą zgodnie z przepisami ( inni użytkownicy też) i jeszcze nie ma na tyle doskonałego zarządzania, aby to uwzględnić.

Równie dobrze możnaby wprowadzić na rynek lek niesprawdzony i o niewiadomych działaniach ubocznych.

Czy to też będzie zatrzymywaniem postępu?
W pewnym sensie tak, ale czy sam jesteś gotowy testować na sobie i swoich bliskich niesprawdzone leki?
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Postprzez waw » poniedziałek 08 czerwca 2020, 06:44

Problem nie leży w nieprzestrzeganiu przepisów przez użytkowników dróg tylko istnienie przepisów niemożliwych do spełnienia. Obecnie sporo (nie wszystkie ale dużo) wyznaczono niezgodnie z przepisami lub zgodnie z nimi ale przejazd że 100% pewnością da się slwypelnic przepisowych obowiązków. Ten da się nie jeżdżąc po takich drogach ale to nie o to chodzi. W takiej sytuacji zmiana przepisów to tylko żonglerka odpowiedzialnością. Może jedynie doprowadzić do zachęcenia zwonionych z odpowiedzialności do braku ostrożności. Wiele wskazuje na to że tak właśnie będzie.
Na chwilę obecną zmiany w infrastrukturze omijane są szerokim łukiem. Jeśli tego betonu nie przebijemy o poprawie bezpieczeństwa ciężko mówić.
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59

Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Postprzez Cyryl » poniedziałek 08 czerwca 2020, 06:53

waw napisał(a):...W takiej sytuacji zmiana przepisów to tylko żonglerka odpowiedzialnością...
...Na chwilę obecną zmiany w infrastrukturze omijane są szerokim łukiem. Jeśli tego betonu nie przebijemy o poprawie bezpieczeństwa ciężko mówić.


zgadzam się, ale:
zmiana przepisów ma na celu w razie czego usprawiedliwienie się: no my zmieniamy przepisy, żeby było bezpieczniej.
choć w żaden sposób nie zmienia to przepisów dotychczasowych,
masz rację zamiast ulepszać drogi, sprawiać żeby były bezpieczniejsze, tworzy się przepisy, których i tak nikt nie będzie egzekwował.
czasem jak dojdzie do tragedii ktoś na sali sądowej powoła się na przepis ten czy ów, ale na co dzień nic się nie zmieni, jeżeli te przepisy będą martwe.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Postprzez ks-rider » wtorek 09 czerwca 2020, 09:14

waw napisał(a):
ks-rider napisał(a):
waw napisał(a):W którym kraju to w pełni działa ?


Generalnie w kazdym kraju, poza Polska i Rosja !

:wink:


Każdym, czyli żadnym :) Napisałeś głupotę jakich mało co świadczy o nieznajomości zagadnienia. Generalnie prędzej przepuści ktoś pieszego w Polsce czy Rosji niż np. we Francji czy Włoszech. Kiedyś wrzucałem film jak to bywa we Francji. Także nie pisz głupot.


WAW, byles wogole w ktoryms z tych krajow ktore wymieniles ? No chyba, ze na You Tube, kilka filmikow widziales.

To, ze ktos przepuszcza pieszego w PLczy Rosji, no coz, widzialem na YT film, ze Polak przepuscila na przejsciu dla piueszych nawet psa. To mniej wiecej tak, tak rosyjskie media podaly, ze w Rosji rosnie kukurydza wysokosci slupow telegraficznych, nie podali tylko, ze znacznie rzadziej nit teslupy :mrgreen:

Problem zaczyna sie juz w jezyku. W PL masz jedno jedyne slowo - PIERSZENSTWO.

w niemiedkim masz juz dwa

1. Vorfahrt

2. Vorrang

przy czym Vorrang jest wyzszy od Vorfahrt.

I wlasnie w przypadku przejsc dla pieszych pieszy ma Vorrang !

Przepisy a konkretnuej komentarze w/g ktorych egzaminatorzy egzaminuja kandydatow na kierowcow mowia jasno, jezeli pieszy znajduje sie w odleglosci 5 m od kraweznika ( przed przejsciem dla pieszych ) to Twoim zasranym obowiazkiem jest sie zatrzymac i go przepuscic.

Nie klep wiec bez zasanowienia po klawiaturze jezeli nie masz o czyms pojecia, bo po prostu publicznie sie osmeiszasz :mrgreen:

No ale mozesz sprobowac znalesc jakis filmik gdzie w Niemczech ktos potraca pieszego na przejsciu dla pieszych !

Chetnie obejrze.

P.S. znajoma mi dama ( byla fabrykantka ktora rezydowala w Szwajcari ) potrocial na przejsciu w Niedziele babke ktora przechodzila przez przejscie po mszy. BAbce sie nic nie stalo.

Wiecej juz do auta nie wsiadla, jej kariera zawodowa sie na tym wypadku zakonczyla.

A teraz co do w ktorym kraju to w pelni dziala. Coz, Europa wymieszala sie nacjami ktore maja pewne rzeczy zakodowane tak a nie inaczej, wiec jest jak jest. Do tego dochodzi pokolenie szajsfonowe !

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3795
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Postprzez wangarr » wtorek 09 czerwca 2020, 13:32

Uważam, że będzie to dodatkowy problem szczególnie na egzaminach.
wangarr
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 09 czerwca 2020, 12:56

Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Postprzez Cyryl » wtorek 09 czerwca 2020, 21:20

waw napisał(a):...Dziwne, że powyższych wątpliwości nie mają Niemcy, gdzie:
a) w większości przejść pieszy nie ma zadnego pierwszeństwa (brody),...


to zdanie mnie mocno zdziwiło, bo co prawda jeździłem po Niemczech przez ponad 15 lat, ale tak dokładnie prawa niemieckiego nie znam, jednak z tego co obserwowałem, pieszy na przejściu i w jego okolicy to świętość (i sam też się tak zachowywałem).
nawet kiedyś napisałem, że będąc na spacerze u siebie w mieście stanąłem przy przejściu i samochody karnie zatrzymały się z prawej i lewej, a ja poczułem się jak w Niemczech (chociaż podobne odczucia mam ze Szwajcarii, Austrii, Monaco, Francji czasami, itp.).

dlatego też poprosiłem kolegę Ks-ridera (to już moja druga prośba, za odpowiedź dziękuję), aby dokładnie naświetlił tą sprawę, bo wydawało mi się że jest inaczej, ale nie miałem 100% pewności.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Postprzez waw » wtorek 09 czerwca 2020, 23:53

ks-rider napisał(a):
WAW, byles wogole w ktoryms z tych krajow ktore wymieniles ? No chyba, ze na You Tube, kilka filmikow widziales.
Niestety, zmartwię Cię. Byłem we wszystkich tych krajach zainteresowanym to udowodnić (pokazać jakieś imienne bilety, rosyjską wizę itd). I muszę powiedzieć jasno - sytuację drogową w tych rajach znasz trochę z bajeczek p. Dworaka, trochę ze stereotypów. Bo może miałbyś i w wielu miejscach rację, ale 15-20 lat temu, a czasy się zmieniają

ks-rider napisał(a):I wlasnie w przypadku przejsc dla pieszych pieszy ma Vorrang !

Przepisy a konkretnuej komentarze w/g ktorych egzaminatorzy egzaminuja kandydatow na kierowcow mowia jasno, jezeli pieszy znajduje sie w odleglosci 5 m od kraweznika ( przed przejsciem dla pieszych ) to Twoim zasranym obowiazkiem jest sie zatrzymac i go przepuscic.

Nie klep wiec bez zasanowienia po klawiaturze jezeli nie masz o czyms pojecia, bo po prostu publicznie sie osmeiszasz :mrgreen:

No ale mozesz sprobowac znalesc jakis filmik gdzie w Niemczech ktos potraca pieszego na przejsciu dla pieszych !

Chetnie obejrze.
W tym momencie to sam się ośmieszyłeś i dowiodłeś że Niemcy znasz tylko z bajeczek. Owszem, przepisy tam dotyczące przejść są wobec kierowców bardzo restrykcyjne ALE przejść w pełnym tego słowa znaczeniu jest bardo niewiele bo:
- musi być na drodze o prędkości do 30km/h
- musi być widoczne z daleka,
- musi zapewnić widoczność pieszego będącego te 5m od przejścia,
- musi przebiegać przez max 1 pas w tym samym kierunku,

- musi być obowiązkowo oświetlone.

Tu na prawdę trzeba się "postarać" żeby kogoś potrącić. W pozostałych przypadkach przejść z pasami się nie wyznacza. Odwrotnie niż w Polsce, gdzie przejścia stawia się gdzie popadnie. Wewnętrzny audyt GDDKiA wykrył że ponad 60% przejść na drogach krajowych nie spełnia wymagań bezpieczeństwa i wymaga działań naprawczych, a wiadomo, że w miastach jest z tym jeszcze gorzej. I dziwne, że nikt w Polsce nie widzi problemu w takich zaniedbaniach, a wszelkie działania to przerzucanie odpowiedzialności między pieszego i kierowcę. To droga donikąd.
Swoją drogą gdy sporo lat temu byłem pierwszy raz w Berlinie dużym zdziwieniem było dla mnie że wejście do metra jest na środku jezdni, bez żadnych świateł ani zebry i też początkowo dziwiło mnie jak tam ludzie mogą dojść - czy muszą przefruwać?

piszesz o filmiku z potrąceniem na przejściu w Niemczech - równie dobrze ja moge zapytać o film z wypadku kolejowego na Cyprze. Czy to oznacza że Cypr ma najbezpieczniejsze pociagi? Nie, nie ma ich prawie wcale. Analogicznie Niemcy kilkanaście lat temu masowo polikwidowali większość tradycyjnych przejść więc nie dziwne, że wypadków na nich prawie nie ma...

ks-rider napisał(a):A teraz co do w ktorym kraju to w pelni dziala. Coz, Europa wymieszala sie nacjami ktore maja pewne rzeczy zakodowane tak a nie inaczej, wiec jest jak jest. Do tego dochodzi pokolenie szajsfonowe !

:wink:
Na koniec przeczysz sam sobie. Piszesz o mitycznym bezpieczeństwie na przejściach w Europie Zachodniej po czym piszesz że w zasadzie nacje się mieszają i tak do końca nie jest. to zdecyduj się w końcu...

Przy dzisiejszej sytuacji epidemicznej nie polecam zbednych podróży, ale żeby się nie kompromitować można poczytać choćby to: https://www.prawodrogowe.pl/informacje/ ... ak-nie-na-
http://www.brd24.pl/infrastruktura/pies ... li-niemcy/
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59

Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Postprzez mp0011 » środa 10 czerwca 2020, 00:56

Z moich wypadów rowerowych do DE wynika, że zachowanie tamtejszych kierowców wobec pieszych (czy to na pasach, czy generalnie w pobliżu drogi) czy wobec rowerzystów, jest daleko poza mentalnością ich polskich kolegów.

Ostrożność przy wyprzedzaniu czy wymijaniu, stosunek do przejazdów rowerowych i pojazdów z nich korzystających, powstrzymywanie się od wyprzedzania jak się nie da zachować bezpiecznej odległości... W miastach jest nieco gorzej z tym, ale poza nimi - nie da się tego porównać do zachowania naszych wąsatych januszów...

Dlatego też, tam można zrezygnować z takiej ilości pełnych przejść dla pieszych. Tam pieszy nawet jak nie ma pierwszeństwa, może liczyć na to, że zostanie przepuszczony, a jak już wejdzie, to nie zostanie rozjechany.
  • Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
  • Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011
 
Posty: 2449
Dołączył(a): poniedziałek 23 marca 2015, 01:15

Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Postprzez Cyryl » środa 10 czerwca 2020, 04:13

Byłem w wielu miastach w Niemczech, dokładnie usytuowania przejść dla pieszych nie pamiętam, ale parę tak.

W takich miastach jak Monchengladbach, Nordheim, Zittau, Rosenheim pamiętam przejścia dla pieszych na drogach, gdzie prędkość dopuszczalna była ponad 30km/h i były one oznaczone znakami pionowymi i poziomymi.

Byłem tam i jako kierowca i jako pieszy, więc widziałem jak to wygląda z punktu widzenia kierowcy i pieszego.

O Austrii nie wspomnę, bo przejścia są na takich ulicach jak Donaukanal, Taborstrasse czy Gurtel, co prawda jest sygnalizacja świetlna, ale spróbuj w nocy, gdy jest wyłączona nie zatrzymać się.

Kiedyś ruch tranzytowy przez Szwajcarię (na Włochy) odbywał się przez prawie centrum Zurychu, tiry jeżdziły jak kiedyś przez Wocław, nawet przejeżało się przez dzielnicę zamieszkałą przez ortodoksyjnych Żydów, którzy w czarnych kapeluszach, z pejsami przemykali między ciężarkami, ale nawet w takich warunkach piesi byli traktowani z pełnym poszanowaniem jakiego dzisiaj brakuje na naszych drogach.

W Monaco, gdy szedłem do hotelu musiałem przejść przez ulicę z przejściem dla pieszych z sygnalizacją świetlną, miałem czerwone światło, a policjant stojący w pobliżu, wszedł na drogę, wstrzymał ruch pojazdów, mimo zielonego światła dla nich i nakazał mi przejście (jestem zwykłym sprawnym człowiekiem).

Co do Rosji i Ukrainy, oni przeżywają to co my w pierwszej połowie lat '90-tych poprzedniego wieku, zachowania kierowców wobec pieszych bywają diametralnie różne, są kierowcy zachowujący się jak w Niemczech, ale są też tacy, którzy uważają, że pieszy na przejściu ma być szybki i to jest jego jedyne prawo.

Takie są moje doświadczenia z innych krajów.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Postprzez krislee » środa 10 czerwca 2020, 22:05

To moje przemyślenia wynikające z mojej praktyki i... "logiki"?

Jest sobie samochód i kierowca.
1a. Kierowca podczas jazdy jest poddany PERNAMENTNEMU stresowi uwagi i ciągłego analizowania zmiennych. Dziesiątek zmiennych na różnej płaszczyźnie, w różnych dziedzinach i z różnych źródeł. Analizujesz znaki, światła, przeskakujesz wzrokiem z jednego znaku do drugiego, musisz patrzeć w tylne lusterko, musisz patrzeć gdzie jadą samochody z lewej, gdzie jadą samochody z przeciwka. Twój wzrok lata NON STOP z jednego obiektu do następnego. Większość z tych obiektów ma stan ZMIENIAJĄCY SIĘ. A ty musisz uruchomić procesor na najwyższych obrotach i cały czas przetwarzać ich ruch i zmianę stanu. Analizować co będzie dalej i czy ktoś cię póknie.

1b. Pieszy ma TYLKO rozejrzeć się w prawo i lewo i stwierdzić czy coś JEDZIE w jego kierunku CZY NIE. Jeśli nie, to może przejść. TA JEDNA PROSTA ANALIZA.

2a. Samochód najwięcej kosztuje przy... rozpędzaniu się (szczególnie od zera). Najwięcej zatruwa powietrze przy... rozpędzaniu się (szczególnie od zera). Im więcej czasu stoi - tym dłużej zatruwa powietrze. Im więcej razy się rozpędza, tym więcej zatruwa powietrze. Ale też... więcej kosztuje jego przemieszczanie się. Zatrzymać samochód wymaga DUŻEJ ENERGI. Czasu i przestrzeni. Rozpędzenie wymaga "jeszcze więcej energii" i czasu.

2b. Pieszy zatrzymuje się prawie W MIEJSCU, w ułamku sekundy. Sekundę potem może ruszyć znowu i osiąga maksymalną prędkość w SEKUNDĘ. Jego zatrzymywanie się nie zatruwa powietrza, nie wiąże się z dodatkowymi kosztami ruchu itd.
To że jeden samochód zatrzymuje się, żeby przepuścić jednego pieszego jest TAK GŁUPIO NIEEKONOMICZNE, że jak ja jestem pieszym to tresuję kierowców, żeby się tak głupkowato nie zachowywali! Stoję i czekam aż przejadą. Macham ręką, niech jadą. Aż zrozumieją.
No wyobraźcie sobie, zbliżam się do przejścia. Pusta ulica. Widzę tylko jeden samochód, który się zbliża. ZANIM NIC! Gdy jechał jak jedzie, cała sytuacja to by było tylko sekundowe "zium"! i ja idę dalej! On nie zwalnia, ja zwalniam minimalnie. Nie ma cyrków, że on zwalnia, ja czekam aż się zatrzyma, potem przechodzę, a on wtedy od nowa zaczyna się rozpędzać, pruć z rury. TO ERGONOMICZNIE GŁUPIE. Gdyby po prostu przejechał było by tylko sekundowe "zium" i idziemy dalej! Żadnego zwolnienia, czekania, czajenia się!


3a. Samochody zatykają się w korkach. Korek dla mnie jest dopiero wtedy gdy masz zielone, a nie możesz jechać bo skrzyżowanie jest zajęte.

3b. Nie słyszałem o korkach dla pieszych (ale jak widzę te zdjęcia z Tokio to, kto wie, może tam są takie sytuacje?). Nie wyobrażam sobie, że jest taka sytuacja, że jest TAKI TŁOK PIESZYSZ na przejściu, że jest zielone, a jakiś pieszy stoi bo czeka, aż przejdzie masa ludzi przed nim i dopiero on może ruszyć... ale wtedy pojawia się czerwone. Piesi NIE MAJĄ TAKICH PROBLEMÓW.

4a. Noc i deszcz. Mam tę częstą sytuację w nocy, sznury samochodów. Ten sznur z przeciwka to jeden wielki świecący łańcuszek świetlny. Sznur stoi. Gdzieś tam między samochodami pasy. Sznur nie stoi bo jakiś pieszy idzie przez pasy, stoi bo ogólnie jest "przytyk" i stoją. I widzisz te pasy, ale wszystko z przodu jest WYPEŁNIONE światłami samochodów z tego sznura z naprzeciwka. I jedziesz powoli. Patrzysz na prawy krawężnik - nie widać żadnych ludzi. No to przerzucasz wzrok na tę szczelinę między samochodami z lewej, tam gdzie wychodzą pasy. Wpatrujesz się, wychodzi ktoś czy nie, wychodzi ktoś czy nie. Jedziesz 50 km/h, 40 km/h, 30 km/h... wyjdzie ktoś czy nie. Mimo, że się wpatrujesz... TO I TAK W OSTATNIEJ CHWILI JESTEŚ ZASKOCZONY, że jednak wyskoczył! Bo NIE MA SZANS GO ZAUWAŻYĆ... jest TYLKO CIENIEM! Zauważasz do dopiero gdy jest oświetlony "od przodu" twoimi światłami! Hamujesz z piskiem. Ale całe szczęście. Bo jak się tak wpatrywałeś nie ustannie, żeby nie przegapić jak nagle wyskoczy coś z pomiędzy tych samochodów, to po twojej prawej stronie ktoś już stanął przy krawędzi jezdni i zaczął iść pasami.
Kierowca jest prawie BEZBRONNY w nocną deszczową pogodę jeśli chodzi o szanse na wypatrzenie przemykającego cienia pieszego.

4b. Pieszy ma do zauważanie wielkie, hałasujące obiekty które... ŚWIECĄ JAK CHOINKA I WIDAĆ JE W NOCY Z DALEKA!


I teraz po tych wszystkich, FAKTACH, ktoś nagle stwierdza, że to OPTYMALNE, LOGICZNE i RACJONALNE... dopitolić jeszcze jedną ZMIENNĄ, którą trzeba dołączyć do setki innych zmiennych, które musi analizować kierowca. A zdjąć z pieszego JEDYNĄ I OSTATNIĄ ZMIENNĄ, na którą musiał analizować, która sprawiała, że nie stawał się tępą amebą, która po prostu ma patrzeć się tępo w jeden punkt przed siebie, a to cały wszechświat ma się zatrzymać.
Ktoś wymyśla, że to racjonalne i rozsądne ZRZUCAĆ ODPOWIEDZIALNOŚĆ za ewentualny wypadek na KIEROWCĘ, a nie pieszego?!
Że dorzucenie komuś kto ma do analizowania dziesiątki zmiennych, których i tak jest za dużo bo są wypadki... dorzucenie jeszcze jednej to nie problem, ALE, jedna zmienna na którą musi uważać pieszy... TO DLA NIEGO ZA DUŻO?!

Nie będę szanował takiej... kpiny z logiki i racjonalizmu.

Bo to nie jest decyzja podytkowana logiką i racjonalizmem tylko... EMOCJAMI. Agresją i tym podejściem "trzeba dopieprzyć samochodom".

Bo gdyby chodziło WYŁĄCZNIE O BEZPIECZEŃSTWO, to ktoś PODAŁ już rozwiązanie, które teoretycznie zabezpiecza 100% bezpieczeństwo pieszego. Przepis SYMETRYCZNY, tzn. samochód musi się zatrzymać jeśli pieszy staje przy krawędzi jezdni, ale również PIESZY NIE MOŻE WLEŹĆ JEŚLI WIDZI, ŻE COŚ JEDZIE W KIERUNKU PASÓW! Pieszy może iść dopiero jak pojazdy przed pasami STOJĄ.

Ale nie. Jest rozwiązanie ułomne! Temu któremu jest trudniej się zatrzymać, trudniej analizować sytuację na drodze (z tych powodów które opisałem wcześniej) dorzuca się JESZCZE więcej komplikacji. A z tego, który ma TYLKO JEDNĄ RZECZ DO ANALIZY... daje się prawo do bycia ignorantem i samobójcą!

I to ta DRUGA część konsekwencji tego planowanego "prawa" - przeraża.

Ale weźcie teraz te punkty powyżej, pomyślcie jak skomplikowana jest analiza i nie trafienie w pieszego, którego widzisz przy jezdni, porusza się wolno, masz czas na analizę jego ruchu... a teraz przypomnijcie sobie, że znalazł się jakiś... "nie-logik", który pozwolił PRZEJEŻDŻAĆ ROWERZYSTOM NA PEŁNEJ PETARDZIE przez przejścia bez sygnalizacji świetlnej!
DO JAKIEJ TAM MUSIAŁO DOJŚĆ MANIPULACJI EMOCJONALNEJ, LOBBINGU I WOJNY, że logika i rozsądek przegrały!!
(Szczególnie jak usłyszałem kilka argumentów rowerzystów dlaczego tak jest LEPIEJ).

Teraz już nie wystarczy, że przy skrzyżowaniu analizujesz znaki, światła, tego co robią samochody z lewej, z przeciwka, za tobą, gdy tak latasz wzrokiem to jeszcze znajdź czas na przerzucenie wzroku na obie krawędzie jezdni patrząc czy stoją tam piesi, ale to nie koniec! Bo teraz jeszcze musisz patrzyć W GŁĄB chodnika, bo jeśli wykryjesz wzrokiem, że przy krawędzi jezdni nie ma rowerzysty TO NIE WYSTARCZY, bo on może być kilka metrów od krawędzi jezdni, ale jeśli napitala jak torpeda, to gdy ty skończysz analizę krawężnika i przerzucisz wzrok na inne elementy, który stan musisz zobaczyć to ten rowerzysta "nagle się pojawi"...

I znowu. Robienie z kierowcy SUPERMENA z procesorem kwantowym. A z rowerzysty TĘPEJ AMEBY, która ma tylko założyć klapki na otrzy, patrzeć przed siebie i zaaaapitalać! Nic ma mu nie przeszkadzać!

Jeśli pójdę do pierdla. To właśnie przez to. Przez potrącenie rowerzysty. Bo w moim mieście jest MAŁO ROWERZYSTÓW ale już wyczaiłem takie skrzyżowania, gdzie nie będę miał szans zbadać wzrokiem wszystkich krawędzi (dla pieszych), a potem jeszcze analizować "ląd w głębi" czy tam nie zapitalają po którejś ze stron rowerzyści.

To jest tak głupie i irracjonalne, że mnie przeraża :| Gdy "mniejszy" ale bardziej RUCHLIWY, mogący się łatwiej zatrzymać, ruszyć, zrzuca odpowiedzialność za zatrzymanie się na czas, na tego, który ma większą bezwładność. To prawie tak głupie jakby kierowcom nagle odpaliło, że POCIĄGI na przejazdach mają się zatrzymywać jak widzą samochody! :D Bo samochód jest słabszy w zderzeniu z pociągiem :D A cała reszta argumentów...prrrr.

Ja się boję nadejścia tego przepisu.
Co gorsza, przez to ustępowanie pieszym (teraz), "wytresowaliście" pieszych na AMEBY i oni myślą, że ten przepis JUŻ JEST. Że można się śmiało wpieprzać! :/
Względem debila nie stosuje się inteligencji, to jest bezsensowne. Chamstwo jest najbardziej adekwatną metodą.
krislee
 
Posty: 113
Dołączył(a): czwartek 10 listopada 2005, 00:22

Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Postprzez ks-rider » środa 10 czerwca 2020, 22:18

waw napisał(a):I muszę powiedzieć jasno - sytuację drogową w tych rajach znasz trochę z bajeczek p. Dworaka, trochę ze stereotypów. Bo może miałbyś i w wielu miejscach rację, ale 15-20 lat temu, a czasy się zmieniają

W tym momencie to sam się ośmieszyłeś i dowiodłeś że Niemcy znasz tylko z bajeczek. Owszem, przepisy tam dotyczące przejść są wobec kierowców bardzo restrykcyjne ALE przejść w pełnym tego słowa znaczeniu jest bardo niewiele bo:
- musi być na drodze o prędkości do 30km/h
- musi być widoczne z daleka,
- musi zapewnić widoczność pieszego będącego te 5m od przejścia,
- musi przebiegać przez max 1 pas w tym samym kierunku,

- musi być obowiązkowo oświetlone.

piszesz o filmiku z potrąceniem na przejściu w Niemczech - równie dobrze ja moge zapytać o film z wypadku kolejowego na Cyprze. Czy to oznacza że Cypr ma najbezpieczniejsze pociagi? Nie, nie ma ich prawie wcale. Analogicznie Niemcy kilkanaście lat temu masowo polikwidowali większość tradycyjnych przejść więc nie dziwne, że wypadków na nich prawie nie ma...



Uwielbiam takich Polaczkow ktorz ymowia Niemcowi, jak to jest w Niemczech i jak sie tam zyje.

Chlopcze, spedzam w aucie szkolac conajmniej 10 godzin dziennie, sszkole 13,5 roku od 39 lat zyje w Niemczech a teraz przychodzisz Ty, sciagasz mnie do swojego poziomu i zaklepujesz doswiadczeniem jak to jest w Niemczech,

moze przejdz sie do Idioten doktor i daj sie przebadac ! :mrgreen:

.
ks-rider
 
Posty: 3795
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Postprzez Cyryl » czwartek 11 czerwca 2020, 05:56

krislee napisał(a):...Kierowca podczas jazdy jest poddany PERNAMENTNEMU stresowi uwagi i ciągłego analizowania zmiennych. Dziesiątek zmiennych na różnej płaszczyźnie, w różnych dziedzinach i z różnych źródeł. Analizujesz znaki, światła, przeskakujesz wzrokiem z jednego znaku do drugiego, musisz patrzeć w tylne lusterko, musisz patrzeć gdzie jadą samochody z lewej, gdzie jadą samochody z przeciwka. Twój wzrok lata NON STOP z jednego obiektu do następnego. Większość z tych obiektów ma stan ZMIENIAJĄCY SIĘ. A ty musisz uruchomić procesor na najwyższych obrotach i cały czas przetwarzać ich ruch i zmianę stanu. Analizować co będzie dalej i czy ktoś cię póknie...


bardzo ciekawe.

a ja myślałem, że przynajmniej części kierowcom jazda sprawia satysfakcję, jazda może być odstresowaniem się, może stanowić ciekawą rozrywkę, a tu czytam że jazda jest niczym wymuszona wizyta w inkwizytorium pod koniec okresu średniowiecza w celu ustalenia płaskości Ziemi.

wydawało mi się, że ciągłe analizowanie zmiennych może stanowić rozrywkę umysłową, jak zagadki, krzyżówki itp., pod warunkiem, że myślenie nie boli.
mojej żonie jak głowa ją boli, mówię: przestań myśleć, organy nieużywane, gdy chcemy jest zmusić do wysiłku bolą.

w niektórych bardziej obciążonych procesorach stosuje się chłodzenie, więc może dla pewnych ludzi wskazane byłoby przed jazdą zakładanie radiatora na głowę.

i jeszcze od samego czytania o lataniu wzroku już oczy mnie bolą.

a teraz na poważnie:
jazda samochodem, to nie lot wahadłowcem w kosmos.
bezpieczna jazda jest w zasięgu zupełnie przeciętnego człowieka.
jeżeli weźmiemy sobie pod uwagę ilu mamy kierowców jeżdżących bez wypadkowo lub z małymi zdarzeniami bez większych konsekwencji trudno temu zaprzeczyć.

w przepisach ogólnych jest takie wyrażenie:
"przez działanie rozumie się zaniechanie"
więc jeżeli dla jakiegoś posiadacza prawa jazdy prowadzenie pojazdu jest wysiłkiem ponad siły (jak opisał tu przedmówca), to nie ma obowiązku siadać za kierownicę.

kierowca powinien być zerojedynkowy:
- albo mam pewność, że będę jechał bezpiecznie w 100%,
- albo zostawiam auto w garażu.

krislee napisał(a):...Samochód najwięcej kosztuje przy... rozpędzaniu się (szczególnie od zera). Najwięcej zatruwa powietrze przy... rozpędzaniu się (szczególnie od zera). Im więcej czasu stoi - tym dłużej zatruwa powietrze. Im więcej razy się rozpędza, tym więcej zatruwa powietrze. Ale też... więcej kosztuje jego przemieszczanie się. Zatrzymać samochód wymaga DUŻEJ ENERGI. Czasu i przestrzeni. Rozpędzenie wymaga "jeszcze więcej energii" i czasu...

jeżeli byśmy poszli tym tokiem myślenia, to powinno się zlikwidować na przykład wszystkie windy, bo ileż to kosztuje pieniędzy, surowców i co najważniejsze energii.
przecież idąc piechotą na powiedzmy 10 piętro w najlepszym razie spierdzimy się, energię uzupełnimy jedząc obfitszy obiad.
jakież to i logiczne i ekonomiczne i ekologiczne.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem - co sądzicie?

Postprzez waw » czwartek 11 czerwca 2020, 17:31

ks-rider napisał(a):Uwielbiam takich Polaczkow ktorz ymowia Niemcowi, jak to jest w Niemczech i jak sie tam zyje.

Chlopcze, spedzam w aucie szkolac conajmniej 10 godzin dziennie, sszkole 13,5 roku od 39 lat zyje w Niemczech a teraz przychodzisz Ty, sciagasz mnie do swojego poziomu i zaklepujesz doswiadczeniem jak to jest w Niemczech,
Panie Mądralo pokaż mi w jakiej lokalizacji w Niemczech spotkać można przejście dla pieszych bez spełnienia wspomnianych wymogów bezpieczeństwa bo w Polsce to norma. Mwisz żeś instruktor. Może i tak ale po takich odzywkach jak:
ks-rider napisał(a):moze przejdz sie do Idioten doktor i daj sie przebadac ! :mrgreen:
można wątpić. W internetowym trollingu to przejdzie, w codziennym, zawodowym życiu może spowodować poważniejsze konsekwencje.
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości