Zastanawia mnie taka sytuacja: jadę główną drogą (znak D-1 droga z pierwszeństwem), przede mną skrzyżowanie ze światłami (sygnalizator S-1, "kolizyjny"), na którym pali się zielone światło. Dojeżdżając do skrzyżowania widzę na drodze po prawej samochód czekający do skrętu w prawo na pas którym jadę. Na tej drodze znajduje się z kolei sygnalizator S-2 z palącą się zieloną strzałką w prawo oraz znak A-7 ustąp pierwszeństwa.
Oczywiście w takiej sytuacji to ja jadę, a samochód czekający na zielonej strzałce musi mnie przepuścić, ale... właściwie skąd mogę mieć pewność, że wolno mi jechać?
Otóż chodzi mi o to, że zgodnie z art 5, p.3. sygnały świetlne mają pierwszeństwo przed znakami drogowymi regulującymi pierwszeństwo co w wielu miejscach jest tłumaczone tak jakby te znaki "znikały" gdy działa sygnalizacja. Czyli odnosząc to do mojego przypadku mogę wjechać za zielone światło, ale widząc samochód z prawej musiałbym mu ustąpić pierwszeństwa (zas. prawej ręki, "nie ma" znaków D-1 oraz A-7) co jest przecież absurdalne! Jaki więc przepis utwierdza mnie w przekonaniu, że to ja jadę?