Rowerzysta jedzie w stronę przejazdu, a zza jego pleców skręca śmieciarka w prawo...
https://goo.gl/maps/Y1WS7vjRDuti2MPG9
Patrząc na oznakowanie pionowe, jadąc rowerem prosto powinienem mieć pierwszeństwo przed jadącymi zza pleców. W końcu to oni skręcają, więc działa 27.1a, nie mam obowiązku zbliżyć się do osi jezdni, bo przecież kierunku jazdy nie zmieniam. Nie mam też czego sygnalizować...
Oznakowanie poziome sugeruje jednak co innego, ale przecież nie jest ono zawsze widoczne (noc, deszcz, śnieg...)
Czy w tym miejscu nie byłby adekwatniejszy znak T-6 z łagodnym łukiem zamiast łamanego?
Wtedy byłoby jasne, że jazda na wprost jest de facto skrętem w lewo z łuku, co wyklucza pierwszeństwo rowerzysty (bo jazdą bez zmiany kierunku byłaby jazda po łuku, czyli w prawo), wymuszałoby ten manewr od osi jezdni, oraz zmuszałoby do jego sygnalizowania.