Przygoda na A4

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Przygoda na A4

Postprzez igor32 » środa 24 kwietnia 2019, 14:09

W wielka sobotę brat mnie odwoził na lotnisko we Wrocławiu, miałem okazje doświadczyć na swojej skórze wraz z moją rodziną czym jest owa pseudo przyjemność jazdy po A4. Brat wyprzedzając w sposób poprawny ciężarówke, nagle natknął się na buraka i janusza któremu tak się śpieszyło że między ciężarówkę i brata osobówkę wykonał bardzo niebezpieczny manewr wyprzedzania wpychając się między nich, narażając przy tym całą moja rodzinę a jechaliśmy z trójką dzieci. Takich sytuacji i podobnych mieliśmy przynajmniej z 4 a przypominam że to była wielka sobota rano i było względnie pusto. Ja jeżdżąc po Irlandzkich drogach od 14 lat, z ręką na sercu napisze iż nie spotkałem się z ani jednym tego typu przypadkiem, piszę to tylko i wyłączne dlatego że jakiś czas temu jeden delikwent z forum wymądrzał się jaki to jestem kiepski kierowca i że nie przeżyłbym ani minuty w Polskich realiach, tylko pytanie, czy to ma być powód do dumy czy raczej głębokiego wstydu wynikającego z tej niemiłosiernie wielkiej patologii. Druga rzecz policja, gdzie oni są? Stoją z radarami w pipidówach a na głównej autostradzie pozwalają przestępcom na poruszanie się po drogach, kto to widział? Przy dzisiejszej technologii wyłapanie tych kamikadze jest proste jak pryszcz, tylko nikt o to nie dba, ot cala Polska jazda, pełna januszów którym tatusie kupili autko, wstyd. Zaznaczam nie piszę o wszystkich, jest wielu naprawdę rozsądnych i naprawdę świetnych oraz kulturalnych kierowców, nie chcę kategoryzować.
igor32
 
Posty: 34
Dołączył(a): poniedziałek 02 stycznia 2012, 20:03

Re: Przygoda na A4

Postprzez Cyryl » środa 24 kwietnia 2019, 19:49

nic nie może usprawiedliwić nieodpowiedzialnego zachowania na drodze.
jednak w momencie oddawania do użytku A4 była ona stanowczo za mało przepustowa, nawet w dni powszednie.

w święta gdy cała fala aut wali od granicy, po autostradzie jedziemy z prędkością jak na krętej drodze wojewódzkiej.
a gdzie za dużo aut, trafiają się wypadki rodzi się agresja, także w okresie przedświątecznym, świątecznym i poświątecznym lepiej ja omijać.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przygoda na A4

Postprzez JAKUB » środa 24 kwietnia 2019, 20:07

Niestety igor32 to prawda co piszesz.
Nawet to ps. SPECJALISTYCZNE forum agresją aż kipi, a co dopiero w realu. Administrator (policjant) udaje, że nadzoruje.
Taki teoretyczny kraj,. . .
P.S.
Jeżdżę trochę tu i tam widzę jednak różnicę.
W Polsce agresja rośnie wraz z wielkością osobówki, na zachodzie odwrotnie. Tam te małe wszędzie chcą sie wpychać.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Przygoda na A4

Postprzez Cyryl » środa 24 kwietnia 2019, 20:11

ja się z tym nie zgodzę, bo będąc uczniem szkoły podstawowej jeździłem z rodzicami i siostrą tą autostradą (A4 - poniemieckie płyty), prawie co weekend do rodziny i jakoś agresji nie doświadczyliśmy, ale po drodze widzieliśmy (na odcinku do Legnicy) jedno, może dwa auta.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przygoda na A4

Postprzez igor32 » czwartek 25 kwietnia 2019, 11:05

Cyryl napisał(a):
w święta gdy cała fala aut wali od granicy, po autostradzie jedziemy z prędkością jak na krętej drodze wojewódzkiej.
a gdzie za dużo aut, trafiają się wypadki rodzi się agresja, także w okresie przedświątecznym, świątecznym i poświątecznym lepiej ja omijać.


Zgodziłbym się z tą wypowiedzią gdyby nie fakt o którym wspominałem w swoim poście że podróż rozpoczęliśmy o wczesnej porze ok 5 rano i wjeżdżając w A4, to była wielka sobota, było naprawdę mało samochodów osobowych i dużo mniej tirów niż zwykle, bez żadnych problemów dotarliśmy do bramek płatnych bez żadnych korków. Mimo tych wszystkich faktów, doświadczyliśmy na tej drodze kilka bardzo niebezpiecznych sytuacji, gdzie kierowcy zachowywali się jak po dopalaczach, między innymi jeden idiota wbił się między wykonujący manewr wyprzedzania pojazd brata, stwarzając gigantyczne zagrożenie, innym razem brat wyprzedzając ciężarówkę jadącą ok 80 km na godzinę rozpoczął manewr wyprzedzania z prędkością ok 150 km , podczas tego manewru następny janusz drogi będący naprawdę w ogromnej odległości od nas pędził na umór w kierunku brata wykonującego manewr wyprzedzania przynajmniej z prędkością 220 km mrugając światłami w naszym kierunku jak szaleniec i zwolniwszy dopiero przed bagażnikiem, to się w głowie nie mieści by w innym państwie coś takiego miało miejsce. A więc reasumując, żadna z Twoich opisanych sytuacji nie miała miejsca, nikt się nie wlókł nie było też żadnych korków, droga była przejezdna, nie było powodu do stresu jednak mimo tego na drodze nie było bezpiecznie przez kilku wariatów którzy według mojej opinii nigdy nie powinni otrzymać prawa jazdy..
igor32
 
Posty: 34
Dołączył(a): poniedziałek 02 stycznia 2012, 20:03

Re: Przygoda na A4

Postprzez gumik » piątek 26 kwietnia 2019, 07:54

igor32 napisał(a):podczas tego manewru następny janusz drogi będący naprawdę w ogromnej odległości od nas pędził na umór w kierunku brata wykonującego manewr wyprzedzania przynajmniej z prędkością 220 km mrugając światłami w naszym kierunku jak szaleniec i zwolniwszy dopiero przed bagażnikiem
Zawsze się zastanawiam, czy tacy ludzie naprawdę myślą, że ktoś się autem nagle teleportuje z lewego pasa. Jedyne wyjaśnienie, to że chyba tacy nie myślą.
"Krótki prawy zjazdowy" ;-) -> http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=35676&p=408094&hilit=kr%C3%B3tki#p408094
gumik
 
Posty: 3460
Dołączył(a): czwartek 15 września 2016, 18:14

Re: Przygoda na A4

Postprzez waw » niedziela 28 kwietnia 2019, 23:20

Na tym polega dostosowanie do lokalnych warunków, żeby umieć się w takich sytuacjach odnaleźć.
W np. Tajlandii każdy jeździ jak mu się podoba i jakoś nie ma wypadków.
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59

Re: Przygoda na A4

Postprzez Cyryl » poniedziałek 29 kwietnia 2019, 08:23

waw napisał(a):Na tym polega dostosowanie do lokalnych warunków, żeby umieć się w takich sytuacjach odnaleźć.
W np. Tajlandii każdy jeździ jak mu się podoba i jakoś nie ma wypadków.


nie przesadzaj, od początków motoryzacji, czyli od powiedzmy 100lat, w Tajlandii nie było ani jednego wypadku?

"W swoim globalnym raporcie o bezpieczeństwie w ruchu drogowym za rok 2009 WHO donosi, że w Tajlandii zginęło na drogach 12 492 osób"

"Polsce w 2009 roku zginęło na drogach 4 564 osób"

Polska i Tajlandia są porównywalne, ale trzeba pamiętać, że większość Tajlandczyków jeździ motorowerami.

więc jeżeli coś piszemy, to niech ma to przynajmniej znamiona prawdy.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przygoda na A4

Postprzez gumik » poniedziałek 29 kwietnia 2019, 08:28

waw napisał(a):W np. Tajlandii każdy jeździ jak mu się podoba i jakoś nie ma wypadków.
Nie wiem skąd masz takie informacje. Drogi w Tajlandii są uważane za jedne z najbardziej niebezpiecznych.
Thailand's roads are currently ranked the second most lethal in the world after Libya's by the World Health Organization.

(...) 478 people lost their lives on the roads in just seven days.

https://www.bbc.com/news/world-asia-38660283
"Krótki prawy zjazdowy" ;-) -> http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=35676&p=408094&hilit=kr%C3%B3tki#p408094
gumik
 
Posty: 3460
Dołączył(a): czwartek 15 września 2016, 18:14

Re: Przygoda na A4

Postprzez Cyryl » poniedziałek 29 kwietnia 2019, 09:07

tak po zastanowieniu się:
to że ludzie giną, nie muszą być wypadki, powiedzmy, że w ciągu siedmiu dni 478 osób ginie wysiadając z pojazdów.

i już masz wytłumaczenie.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Przygoda na A4

Postprzez gumik » poniedziałek 29 kwietnia 2019, 11:37

Nie za bardzo rozumiem takiego podziału. Jeśli ktoś zginie wysiadając z pojazdu, to nie jest wypadek?
Wrzuciłem link do całości artykułu. Jako jedna z głównych przyczyn wypadków jest podana nadmierna prędkość.
"Krótki prawy zjazdowy" ;-) -> http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=35676&p=408094&hilit=kr%C3%B3tki#p408094
gumik
 
Posty: 3460
Dołączył(a): czwartek 15 września 2016, 18:14

Re: Przygoda na A4

Postprzez igor32 » wtorek 07 maja 2019, 17:17

waw napisał(a):Na tym polega dostosowanie do lokalnych warunków, żeby umieć się w takich sytuacjach odnaleźć.
W np. Tajlandii każdy jeździ jak mu się podoba i jakoś nie ma wypadków.


Absolutnie nie zgodzę się z takim podejściem oraz rozumowaniem. Nie może być tak by w środku europy cywilizowanego Państwa, nie można było bezpiecznie oraz przyjemnie przemieścić się z punktu a do punktu b, droga publiczna jest do dyspozycji dla każdego człowieka posiadającego prawo jazdy, to nie jest tor wyścigowy lub rodeo czy walka na śmierć i życie. Nie można się godzić na to by przez jakiegoś idiotę który wylewa swe frustracje na drodze, narażać życie postronnych i niczemu winnych ludzi, zwłaszcza dzieci i niemowląt, to jest zbydlęcenie i nic więcej.
igor32
 
Posty: 34
Dołączył(a): poniedziałek 02 stycznia 2012, 20:03

Re: Przygoda na A4

Postprzez Blacksmith » środa 08 maja 2019, 00:59

Cyryl napisał(a):w Tajlandii zginęło na drogach 12 492 osób"

Cyryl napisał(a):"Polsce w 2009 roku zginęło na drogach 4 564 osób"

No tak, ale czy bierzesz pod uwagę, że w Tajlandii mieszka ponad 67 mln. osób w porównaniu do Polski- około 38 mln. ?

Właśnie przeczytałem artykuł o zdawaniu na Tajskie Prawo Jazdy. Jest mniej więcej tak jak pisałeś o swoich czasach z Milicjantami i pół świniakiem. I moim zdaniem to jest patologia... w drugą stronę. Bo o ile uważam obecny Polski egzamin na PJ za patologię, to zdawanie za pół świniaka (20 osób) też było patologią. Z tą różnicą, że obecnie Tajski egzamin dalej jest formalnością. Jak to mówią, że w Tajlandii pieszy jest albo szybki albo martwy.

p.s- Taka ciekawostka, Tajskie prawo jazdy można wymienić na Polskie.
p.s 2- W Tajlandii można zrobić kurs prawa jazdy (koszt ~550 zł) i mogą przy okazji "pośredniczyć w formalnościach", ale nie jest to niezbędne aby przystąpić do egzaminów.
p.s- 3- W Tajlandii na egzamin praktyczny można przyjechać prywatnym autem. Jeśli jednak ktoś nie ma takiej opcji to może wypożyczyć auto na czas egzaminu za 50 Batów .... 6 zł.
p.s 4- Wysokość mandatów za wykroczenia drogowe plasują się 6-15$.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2051
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Przygoda na A4

Postprzez Cyryl » środa 08 maja 2019, 06:54

nie wiem czy zauważyłeś, doczytałeś, że moja wypowiedź była odpowiedzią na post: "W np. Tajlandii każdy jeździ jak mu się podoba i jakoś nie ma wypadków."

wydaje mi się, że różnica między "nie ma wypadków", a 12 492 jest spora niezależnie od tego ile osób zamieszkuje ten kraj.
dodatkowo drogi w Tajlandii ma opinię jednych z najbardziej niebezpiecznych, a tu taka wypowiedź, że tam wypadki się nie zdarzają.

natomiast co do tego pół świniaka, ja napisałem że takie rzeczy się zdarzały, a wydaje mi się, że Ty odczytałeś to, iż każdy kto zdawał na prawo jazdy w PRL robił to za owe pół świniaka.
w owych czasach mięso było na kartki i oprócz rolników, których było zdecydowanie mniej na egzaminach, zdający mógł co najwyżej próbować wręczyć egzaminatorowi odcinek z kartki na mięso.

na powiedzmy 100 organizowanych kursów przez OSK (tak to pamiętam), jeden był na wiosce.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 26 gości