ks-rider napisał(a):W innych krajach znak poziomy ma taka sama wartosc / Hierarchie / moc jak znak drogowy, czesto jest podwojnym zabezpieczeniem i ponowieniem / przypomnieniem.
Na drogach poza Polską, hierarchia ważności "norm drogowych" powinna być taka sama jak w art. 5 naszej ustawy. Gdyby z jakichś przyczyn doszło do kolizji/wypadku o znacznym stopniu ważkości medialnej, zdarzenia między kierowcą zagranicznym a polskim, a nie dałoby się nagiąć polskiego prawa do prawa zewnętrznego (lub odwrotnie), to mielibyśmy do czynienia z ciekawym precedensem procesowym. Z tym że ja pisałem o relacji NORMA USTAWOWA versus NORMA OZNAKOWANIA. Na przykład: D-6 obliguje do zmniejszenia prędkości przez PdP, ale nie obliguje do ustąpienia pierwszeństwa. Inny przykład: znak Strefa zamieszkania ma się nijak ani do prędkości ani do pierwszeństwa ani do praw pieszych. Podobnie jeszcze, A-6 nie odwołuje zakazu wyrażonego znakiem B-33. Innego stanowiska był/jest legendarny (mam nadzieję, że wciąż żyjący i cieszący się dobrym zdrowiem) user o ps. Kopan
To są na pozór subtelności prawne, ale z drugiej strony trzeba kierować się precyzją a nie wodolejstwem, stereotypami, zwyczajem, hipotezą.
ks-rider napisał(a):A hierarchia przepisow o pierszenstwie raczej nie ma nic wspolnego ze znakami poziomymi czy drogowymi.
Masz rację, bo nie ma czegoś takiego jak 'hierarchia przepisów
o pierwszeństwie'.