Korek na zjeździe z autostrady

[gumik]

Czasami można sie spotkac z sytuacją, ze zjazd z autostrady zaczyna sie korkowac. Czesto ludzie zamiast jechac tak:

jadą tak:

Co sądzicie o takiej jeździe?

[szerszon]

Pilnują, czy aby awaryjnym ktoś nie chce czmychnąć ?

[gumik]

Wydaje mi się, że raczej nie chcą stać na pasie autostrady, bo:
- tego ostatniego może ktoś puknąć przez nieuwagę
- nie chcą blokować ruchu.

Ale tylko zgaduje, nie znam prawdziwej motywacji.

[JAKUB]

https://motoryzacja.interia.pl/wiadomos ... Id,2396765

[gumik]

W tej sytuacji lewy pas jest całkowicie drożny. Sugerujesz żeby jednak zatrzymywać się na poboczu, na wszelki wypadek, bo za zjazdem też może się zrobić zator i przytkac lewy pas?
Pasy na autostradzie w sumie są na tyle szerokie, że żeby utworzyć korytarz życia to wystarczy tylko stać przy linii krawędziowej. W razie gdyby lewy pas się przytkac, to nie ma też problemu ze zjazdem bardziej na prawo.
Nie mówię, że takie coś w ogóle nie ma sensu. Zastanawiam się jednak, czy drogówka nie mogłaby sobie urządzić w takiej sytuacji polowania. Czy korek na zjeździe upoważnia mnie do stania/jazdy na pasie awaryjnym.

[JAKUB]

Ruch drogowy jest zjawiskiem społecznym. Nie wszystkie zachowania kierujących można wprost ująć w paragrafy przepisów. To nie system 0 1 0 0 0 11

[waw]

Dla policji można i do tego każdy się podporządkowuje.

[gumik]

Widze jednak powazna wade takiego czekania na pasie awaryjnym do zakorkowanego zjazdu. Wtedy oba pasy ruchu sa normalnie przejezdne i w momencie kiedy korkuje sie za zjazdem, to zajete sa dwa normalne pasy ruchu jak i pas awaryjny. Wtedy szansa na zrobienie korytarza zycia jest o wiele mniejsza.
W sytuacji kiedy pojazdy czekalyby normalnie na prawym pasie ruchu do zjazdu, to kiedy korkuje sie za zjazdem bardzo latwo zjechac do prawej krawedzi, czy nawet troche na pobocze i tworzy sie elegancki korytarz zycia.

[gumik]

To może skoro prawie nikt się nie wypowiedział, to zadam pytanie jeszcze inaczej:
Chcesz zjechać najbliższym zjazdem z autostrady, dojeżdżasz i widzisz
1. korek na pasie zjazdowym. Ostatni samochód jest już na początku tego pasa. Możesz stanąć za nim na pasie awaryjnym albo zatrzymać się na zwykłym pasie i czekać aż zwolni się miejsce do dalszej jazdy. Co robisz?
2. sporo samochodów stoi na pasie awaryjnym w kolejce do zjazdu. Samochód przed Tobą zjechał na pas awaryjny i dołączył do kolejki. Co robisz? Jedziesz dalej prawym pasem i zmieniasz pas w miejscu, gdzie zaczyna się pas zjazdowy, czy ustawiasz się w kolejce na pasie awaryjnym.

[waw]

Dla bezpieczeństwa lepiej ustawić się na awaryjnym.

[gumik]

I właśnie niedawno dokładnie w tym miejscu, które tutaj pokazałem wydarzył się wypadek.

https://spidersweb.pl/autoblog/wypadek- ... kto-winny/

https://spidersweb.pl/autoblog/mandaty- ... zyja-wina/

"Wezwany do wypadku zespół ratowników pogotowia ratunkowego dotarł na miejsce dopiero po 40 minutach bo samochody blokujące pas awaryjny uniemożliwiły pozostałym jadącym prawidłowo utworzenie korytarza życia, przez co ambulans nie mógł przedrzeć się do uczestników tego zdarzenia."

I w zasadzie sprawdziło się to czego się obawiałem. Że w przypadku kolizji to miejsce będzie totalne zablokowane przez zajmowanie dwóch pasów i pasa awaryjnego, co skutecznie utrudni dojazd karetki.

Ale jest też trochę "racji" w tym co pisał @waw. Gdyby gość pojechał jak wszyscy, to pewnie kolizji by nie było. Ale jazda wszystkich zgodnie z przepisami - nie po awaryjnym i zachowując bezpieczną odległość - też by nie doprowadziła do kolizji. A w przypadku kolizji z innego powodu korytarz życia dałoby się normalnie zrobić.
Za to wszyscy jeżdżą jak na filmie, bo wiedzą, że za nimi pojazdy nie utrzymują bezpiecznej odległości, więc wolą też złamać przepis w trosce o swój tyłek i zjechać na pobocze. I tak się błędne koło zamyka.