Otarcie parkingowe - pomocy!

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Otarcie parkingowe - pomocy!

Postprzez JasWedrowniczek » niedziela 24 czerwca 2018, 12:38

Cześć wszystkim,

Na co dzień mieszkam i parkuję w Poznaniu. Ponad tydzień temu miała miejsca bardzo dziwna (dla mnie) sytuacja:

Przed opisem załączam linki do 4 zdjęć przedstawiających sytuację:
https://zapodaj.net/7c6f2bc75cf2d.jpg.html
https://zapodaj.net/200b1fef49e77.jpg.html
https://zapodaj.net/8bb60e2498511.jpg.html
https://zapodaj.net/b745e95808d94.jpg.html

Chciałem skorzystać z samochodu, podchodzę, a tam za wycieraczką kartka pt.: "obrysował mi Pan auto, proszę o kontakt nr. tel.: xxxxx". Zadzwoniłem więc od razu - odebrała całkiem miła Pani informując mnie, że 2 dni temu (w poniedziałek, moment rozmowy to środa) rano podeszła do auta i chciała odjechać, ale zastopował ja widok mojego obrysowanego zderzaka. Poszła więc na drugą stroną swojego auta i tam znalazła zarysowanie. Spieszyła się do pracy, więc zostawiła mi kartkę z prośbą o kontakt. Powiedziała również, że prześle mi zdjęcia. Ja zdezorientowany, ale powiedziałem oczywiście, że ok spojrzę i dziękuję. Poprosiłem jedynie o trochę czasu na oczekiwanie ze względu na to, że obecnie mam sesję (studia) i egzaminy dzień po dniu. Z mojej strony sytuacja wyglądała tak: parkowałem w nocy z niedzieli na poniedziałek około 3 rano. Byłem zmęczony, stąd w ogóle dopuściłem możliwość, że to ja. Pamiętam jednak, że na miejsce wjechałem tyłem. Biorąc pod uwagę ustawienie i konfigurację aut i fakt, że mam hak - nie wydaje mi się możliwe abym to ja był sprawcą kolizji. Pani jednak twierdzi, że na pewno nie cofałem od ulicy, tylko przejeżdżając obok jej auta aby wjechać na chodnik po drugiej stronie miejsca parkingowego "trąciłem ją" zderzakiem. Największy problem polega na tym, że moje wiekowe auto jest porysowane ze wszystkich stron. Z częścią "blizn" już go kupiłem, część nabyłem przez otarcie - ale nigdy nie byłem sprawcą. Na jej uderzeniu jest też czerwona (kolor mojego auta) farba. Więc tak: miejsce uderzenia i farba mniej-więcej się zgadzają. Ale z moją wiedzą jak parkowałem już nie. I teraz jestem w kropce: chcę być uczciwy i jeśli to ja - nie mam kłopotu z wzięciem winy na siebie - mam OC nawet z ochroną zniżek. Ale nie chcę też płacić i ponosić konsekwencji za nic. Na pewno w Poznaniu nie jeździ 1 czerwone auto obrysowane na zderzaku. Dodatkowo same otarcia poza umiejscowieniem nie do końca mi do siebie pasują....

W załączniku zdjęcia, które otrzymałem. Jeśli ktoś miał podobną sytuację bardzo prosze o rady. Liczyłbym na rzetelne badanie ze strony policji, ale trochę boję sie kosztów jeśli jednak stwierdzą na odwal "miejsca podobne - winny". Nie wiem jak wygląda postępowanie w takich sprawach.

Z góry dziękuję i pozdrawiam
Janek
JasWedrowniczek
 
Posty: 2
Dołączył(a): niedziela 24 czerwca 2018, 12:08

Re: Otarcie parkingowe - pomocy!

Postprzez rpa » wtorek 26 czerwca 2018, 12:58

To otarłeś się, czy nie? Jakoś nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ktoś jest nieświadomy przetarcia, toż to cholernie słychać i czuć w przypadku nawet niewielkich, ale widocznych zadrapań.
rpa
 
Posty: 367
Dołączył(a): sobota 09 stycznia 2016, 17:11

Re: Otarcie parkingowe - pomocy!

Postprzez gumik » wtorek 26 czerwca 2018, 13:19

Po zdjęciach, to wydaje się mało prawdopodobne, aby to zarysowanie było przez otarcie z Twoim samochodem. Jakoś nie pasują te ryski do siebie. ;-)
"Krótki prawy zjazdowy" ;-) -> http://www.forum.prawojazdy.com.pl/viewtopic.php?f=3&t=35676&p=408094&hilit=kr%C3%B3tki#p408094
gumik
 
Posty: 3457
Dołączył(a): czwartek 15 września 2016, 18:14

Re: Otarcie parkingowe - pomocy!

Postprzez JasWedrowniczek » wtorek 26 czerwca 2018, 23:54

Dzięki za odpowiedzi.

@rpa - największy problem w tym, że nie jestem 100% pewny. Jesteś mi wstanie dać gwarancję, że zawsze słychać? Chociaż jestem wstanie się z Tobą zgodzi, że delikatne stuknięcie może być ciche, ale takie otarcie - już nie. Dla mnie to argument, że to nie ja. Na 100% niczego nie słyszałem, a jak wspomniałem - była noc i nawet w centrum miasta względna cisza. Przyznasz jednak, że zadrapania na podobnej wysokości + czerwona farba na aucie "stukniętym" i fakt, że parkowałem obok tego auta nie stawiają mnie w dobrej pozycji.

@gumik - to podobnego wniosku i ja doszedłem. Zmierzyłem całe otarcie na aucie Pani - 19 cm oraz na moim - 8 cm. Więc jak dla mnie sprawa jest w 99% jasna.

Generalnie uzgodniłem z Panią, że jeżeli naprawa tego jednego odprysku będzie kwestią niewielkiej kwoty - jestem wstanie zapłacić nawet za to żeby zaoszczędzić sobie czasu na pisanie oświadczeń zeznania itp. W przeciwnym razie - niech zgłasza na moje OC, policje i kogo jeszcze trzeba.
JasWedrowniczek
 
Posty: 2
Dołączył(a): niedziela 24 czerwca 2018, 12:08

Re: Otarcie parkingowe - pomocy!

Postprzez Cyryl » środa 27 czerwca 2018, 22:56

przychylę się do zdania kolegi Rpa.
nie wiem czy wcześniej miałeś ocierki, drobne kolizje. to jest spore uderzenie i słychać to wyraźnie i zatrzęsie autem mocno; nie sposób przeoczyć.
mało tego, człowiek tak się przyzwyczaja do pojazdu, który z czasem czuje jak część ciała, tak że po wpadnięciu kołem w dziurę w jezdni syczy jakby sam poczuł ból.
więc najlepiej poddaj się badaniom wariografem i dowiesz się czy uderzyłeś w cudze auto, czy nie.
chyba, że o tej 3 w nocy z niedzieli na poniedziałek nie bardzo pamiętasz jak jechałeś i parkowałeś.
wtedy tylko hipnoza.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Otarcie parkingowe - pomocy!

Postprzez waw » środa 27 czerwca 2018, 23:34

Może to być próba znalezienia sponsora na naprawę. Bywają takie przypadki.
Natomiast podejrzane jest że autor wątku sam nie wie czy jak jechał to otarł czynie.
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości