Temat wrzucam jako kontynuacja wątku z innego tematu: viewtopic.php?f=3&t=40950#p419436
Czy rowerzysta chcący dojechać do Dworca Gdańskiego (obładowany sakwami i z ciężkim plecakiem - skakanie po schodach i pchanie się do zatłoczonych wind i przejść podziemnych raczej odpada, rowerzysta niekoniecznie zna też miasto i układ przejść - zresztą, miejsce jest tylko przykładowe, bo chodzi o zasadę) może pojechać w sposób wskazany niebieską linią?
Na wylocie z tej "pętli" na Bonifraterskiej nie ma nigdzie powtórzonego znaku B-9, z drugiej strony - widoczny B-9 na wylocie ze zjazdu nie jest nigdzie odwoływany. Żadna DdR nie prowadzi w kierunku w którym rowerzysta zamierza skręcić, więc jazda jezdnią w taki sposób byłby jak najbardziej zgodna z prawem, gdyby nie znak B-9 - którego rowerzysta przecież nigdy nie mija...