Dla mnie są to dwa skrzyżowania. Nie dowierzałem i zrobiłem małą analizę ze zdjęć Google Street. Doznałem jeszcze większej konsternacji. Chodzi o to, że najwyraźniej zmieniał się w tym miejscu program sygnalizacji świetlnej. Według starych zdjęć skręcający w lewo (a później w prawo - czyli "umówmy się na wprost") nie mógł napotkać pojazdu wyjeżdżającego z drogi poprzecznej, gdyż dokładnie widać że sygnał dla pieszych jest zielony. Na przedstawionym filmie sytuacja wygląda inaczej.
Są zatem dwie możliwości. Albo pojazd uderzający w bok wjechał na bardzo "późnym" żółtym (czyli na czerwonym) albo przekombinowano z sekwencją sygnalizacji świetlnej. Brakuje też sygnalizatora wewnętrznego (jeżeli założymy błędnie, że jest to jedno skrzyżowanie) lub sygnalizatora przed kolejnym skrzyżowaniem.
Myślę, że infrastrukturalne odchylenie dodatkowo wlotu w prawo (z perspektywy ul. Kościuszki) dodatkowo wzmacnia opcję dwa skrzyżowania. Skrzyżowania o więcej niż 4 wlotach/wylotach nie mogą być obsługiwane przez dwie grupy sygnalizacyjne - jak to ma miejsce w trywialnym przypadku: skrzyżowanie typu X, zielone dla pojazdów, pieszych i rowerzystów z jednego ciągu oraz czerwone dla poprzecznego.
Poza tym zachowanie kierowcy uderzającego w bok świadczyłoby o "pijany albo niespełna rozumu".
miejsce (proszę zwrócić uwagę na zielone dla pieszych):
https://goo.gl/maps/7L5CWiHYsJ82