Witam szanowne grono.
Chciałbym zasięgnąć wiedzy w pewnej sytuacji która mnie spotkała, mianowicie: w zeszłym roku jako kierowca uczestniczyłem w zdarzeniu drogowym, jadąc nocą po nieoswietlonej, krętej drodze, nie zauważyłem zakrętu i zjechałem do rowu i dachowalem, w skutek tego samochód został zniszczony a pasażerka czyli moja żona doznała złamania reki.
Zawiadomiona policja zbadała miejsce i po jakimś czasie dostałem zawiadomienie o wszczęciu postępowania z art 177& 1. Na przesłuchaniu moim tlumaczeniem, iż jechałem ok 50km/h , jest to teren niezabudowany. A przyczyną zdarzenia była nieodpowiednio sprofilowana droga (sam jestem projektantem takich jezdni), jest to nowo budowany odcinek - droga zbyt wąska - nie odpowiadająca parametrami dla danego typu, prócz tego źle rozstawione i niedostateczne oznakowanie, brak znaków poziomych itp.
Żona też nie chcąc mnie oskarżać odstąpiła od ścigania mnie jako osoba poszkodowana.
Po tym znów otrzymałem pismo w którym mowa o umorzeniu sprawy z art 177&1 i skierowaniu do odpowiedniej jednostki celem przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego z art 86&1.
Minęło kilka msc i przy braku informacji postanowiłem się sam dowiedzieć jak wygląda sprawa, telefonicznie powiedziano mi że nie zostało wszczęte postępowanie..
Moje pytanie jest takie :
Czy w takim wypadku jestem niewinny?
I czy mogę teraz np spróbować uzyskać odszkodowanie od zarządcy drogi?