Redukcja z 4 na 2

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Redukcja z 4 na 2

Postprzez foxyroxy » piątek 24 listopada 2017, 16:24

1. Czy redukcja z 4 do 2 to coś co należy unikać? Cały czas trąbią o ecodriving, o hamowaniu silnikiem. Najlepiej jakby zmieniać te biegi stopniowo ciągle. Z 4 na 3, z 3 na 2. Nie wychodzi mi póki co to manerwowanie gałką zmiany biegów bo za bardzo się skupiam na tym a za mało na drodze. Wiem, że wchodzę np. w zakręt na skrzyżowaniu, mam wolne (nic, nie jedzie) i chce zredukować do dwójki. Tłumaczą mi, że powinnam wcześniej reagować, hamując lekko, zmieniając na trójkę i potem na dwójce wejść w zakręt. Ale co jeśli ja się z tym nie wyrobie bo np. słabo znam topografie miasta i dużo łatwiej mi to zrobić z 4 na dwójkę (zakładamy, że jadę na tej czwórce bo przecież jak na trójce to nie byłoby tematu)

To samo tyczy się nie tyle zakrętu co np gdy widzę, że piesi schodzą już z pasów (zatrzymanie bez sensu bo schodzą ale trzeba zwolnić, żeby nie było jakiejś przykrej niespodzianki) albo dojazd do świateł gdzie świeci się czerwone ale już pojawia się zółte ale zwolnić też trzeba bo auta przede mną dopiero zaczynają ruszać. A ja w tych wszystkich przypadkach jestem na czwórce.

Jadę około 60km/h na 4. Widzę, że dość szybko się zbliżam do skrzyżowania gdzie muszę skręcić. Hamuje, żeby wytracić prędkość do około 25km/h, na dwójkę jeszcze przed zakrętem i tak go pokonuje by mieć dwie ręce na kierownicy. Czy to jest szkodliwe dla auta - w sensie taka redukcja?

Staram się to robić tak https://www.youtube.com/watch?v=GckiGfEJGfk Ogólnie to walczę z odruchem trzymania nogi na sprzęgle gdy wchodzę w zakręt :(

------------------

2. A co jeśli ja jadę na czwórce albo trójce a muszę poczekać na skrzyżowaniu bo nie jest wolne albo po prostu zaświeci się zaraz czerwone albo po prostu na jezdnię wchodzą piesi - pedał hamulca ale nie za gwałtownie i dopiero potem sprzęgło do końca? Wciśnięcie sprzęgła jako pierwsze jest błędem? I dopiero jak się zatrzymam to z czwórki/trójki na luz jak stoję (bo z tego co się nauczyłam to na luzie się nie jeździ)?
foxyroxy
 
Posty: 5
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2017, 16:14

Re: Redukcja z 4 na 2

Postprzez LeszkoII » piątek 24 listopada 2017, 21:51

foxyroxy napisał(a):1. Czy redukcja z 4 do 2 to coś co należy unikać?
Nie. Sam tak redukuję, ale mam wyczucie i wiem, jakich obrotów silnika się spodziewać przy redukcji z 4 na 2. Jadąc 60 km/h nie ma o czym mówić, śmiało można w ten sposób redukować (operując delikatnie sprzęgłem). Moim zdaniem najbardziej efektywne hamowanie silnikiem jest wtedy, gdy planowane przełączenie biegu nie spowoduje wzrostu obrotów powyżej 4000 obr/min. Można to wyćwiczyć. Większe obroty silnika oznaczają większe przeciążenia w konstrukcji mechanicznych zespołów silnika. Większe obroty to też większa bezwładność, którą trudniej wytracić - czasem jest to wręcz niemożliwe (ujemne pochylenie drogi). Z tego powodu hamowanie silnikiem nie zawsze ma sens. Ma ono sens dla ekonomicznej jazdy czyli dla odcięcia zasilania paliwa. Tak należy rozumieć hamowanie silnikiem. Z drugiej strony, samo zdjęcie nogi z gazu powoduje, że "na trasie" (np. poza obszarem zabudowanym) przy zbliżaniu się do zakrętu, pojazd naturalnie zmniejsza prędkość a silnik ma naturalne (znamionowe) obroty, żeby móc przyspieszyć w trakcie wychodzenia z takiej trajektorii ruchu.

Nie zalecam hamowania silnikiem polegającym na włączeniu biegu 1-szego - no, chyba że jest to już "sztuka dla sztuki". Redukcja na dużo niższe biegi rodzi problemy natury technologicznej; wynika to z budowy skrzyni manualnej a konkretnie ze skosem zębów na wale przypisanym dla konkretnego biegu.

Do hamowania służy... hamulec. Hamowanie silnikiem wywodzi się z eco-driving'u.
foxyroxy napisał(a): A co jeśli ja jadę na czwórce albo trójce a muszę poczekać na skrzyżowaniu bo nie jest wolne albo po prostu zaświeci się zaraz czerwone albo po prostu na jezdnię wchodzą piesi - pedał hamulca ale nie za gwałtownie i dopiero potem sprzęgło do końca? Wciśnięcie sprzęgła jako pierwsze jest błędem? I dopiero jak się zatrzymam to z czwórki/trójki na luz jak stoję (bo z tego co się nauczyłam to na luzie się nie jeździ)?
Chodzi o to, że musisz wyrobić sobie NIEZALEŻNY odruch odnośnie wciśnięcia sprzęgła i hamulca. W lewej nodze masz "skrzynię biegu" a więc obawę, że pojazd może zgasnąć. Prawa stopa operuje pedałem przyspieszenia i hamowania.
Zbliżając sie do skrzyzowania, jeżeli widzisz że masz zielone, to nie ma sensu hamować silnikiem. Wtedy hamowanie silnikiem ma rację bytu, gdy widzisz że masz na wlocie sygnał czerwony.

Jeżeli hamowanie wymaga zatrzymania, to znaczy że będziesz musiała wcisnąć sprzęgło i ewentualnie wrzucić na bieg jałowy. Sposób dotaczania się aż do zatrzymania powinien wykorzystywać obroty silnika, które odetną paliwo.
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Redukcja z 4 na 2

Postprzez Cyryl » sobota 25 listopada 2017, 07:30

w arkuszu egzaminacyjnym mamy punkt 27 - hamowanie silnikiem przy zatrzymaniu i zwalnianiu - jazda energooszczędna.

jakie mamy możliwości hamowania silnikiem w samochodzie osobowym:
1. zdjęcie nogi z gazu - zamknięcie paliwa,
2. redukcja biegów.
w samochodzie ciężarowym - hamulec silnikowy (MAN TGL), w autobusie zwalniacz - retarder.

co zyskujemy zwalniając poprzez redukcję biegów?
oszczędzamy klocki hamulcowe, ale zużywamy zespół sprzęgła.
kiedy więc redukcja ma sens?
1. na zakręcie, redukujemy po to, aby ten zakręt pokonać z bezpieczną prędkością i na odpowiednim do niej biegu.
ale robimy to przed zakrętem, redukcja przed zakrętem, aby pokonać go z wciśniętym sprzęgłem traci sens.
2. gdy nie dochodzi do całkowitego zatrzymania i mamy możliwość kontynuowania jazdy, ale z mniejszą prędkością, więc na odpowiednim do niej biegu (prędkości obrotowej silnika).
3. przy hamowaniu do całkowitego zatrzymania, gdy zdejmiemy nogę z gazu już mamy hamowanie silnikiem z całkowitym odcięciem paliwa. natomiast hamowanie poprzez redukcję ma sens wtedy gdy dochodzi do możliwości zerwania przyczepności, więc na śliskim: na śniegu, lodzie, podczas intensywnym opadów, na mokrej drodze pokrytej opadłymi liśćmi.

spora część i użytkowników i niektórzy instruktorzy stosują hamowanie redukcją na wyrost. kierowcy jak zapytać po co to robią, nie bardzo wiedzą - tak byłem nauczony, instruktorzy, aby podczas egzaminu nikt nie zarzucił, że nie było takiego hamowania.
podobnie jest z zastosowaniem hamulca ręcznego podczas szkolenia na kat. D. niektórzy instruktorzy wmawiają, że jest to obowiązek wymagany na egzaminie przy każdym zatrzymaniu pojazdu (na światłach nawet na 5 sekund), a to tylko dlatego, żeby podczas egzaminu pojazd się nie stoczył - na wszelki wypadek, ale w rzeczywistości takiego wymagania nie ma.
dość często dochodzi do takiej sytuacji, gdzie dojeżdżając do skrzyżowania gdzie trzeba się zatrzymać szkolony/zdający trzy razy redukuje lecz nie ma czasu aby puścić sprzęgło, więc mimo redukcji nie przekona egzaminatora, że hamował silnikiem.

każdy bieg ma jakiś zakres prędkości odpowiedni do niego, taki w którym obroty silnika są na właściwym poziomie, powiedzmy między 2000-4000rbm. i dla powiedzmy 1 biegu będzie to 0-20km/h, dla drugiego 20-35km/h, trzeciego 35-45km/h, czwartego 45-80km/h.
jeżeli redukujemy z czwartego na drugi musimy wyhamować pojazd do prędkości dedykowanej do biegu drugiego czyli 20-35km/h. może pojazd wyhamować samoistnie przy naszym zdjęciu nogi z gazu, ale odbędzie się to na dłuższym odcinku, a można wyhamować hamulcem na krótkim odcinku.
jeżeli przy redukcji z pominięciem biegów, z 4 na 2 lub z 5 na 2, pojazd ma za wysoką prędkość, to po puszczeniu sprzęgła dochodzi do gwałtownego szarpnięcia - wyhamowania.
warto zastanowić co będzie się działo z za nami: nasz pojazd gwałtownie zmniejszy prędkość, ale światła hamowania się nie zapalą i stwarzamy niebezpieczeństwo najechania na nas przez pojazd jadący za nami.

podczas szkolenia polecam dokonać redukcji przed zakrętem, aby na samym zakręcie skupić się na jednej czynności - kręceniu kierownicą.
w późniejszej jeździe wykonywanie dwóch, trzech, czterech czynności jednocześnie nie będzie trudne, ale początkowo lepiej unikać tego póki poszczególnych pojedynczych czynności nie będziemy wykonywali swobodnie.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Redukcja z 4 na 2

Postprzez foxyroxy » sobota 25 listopada 2017, 22:24

Dziękuje. Sporo przydatnych informacji. Ale taka kwestia. Zmieniać ten bieg przed wejściem w zakręt, żeby pokonując go trzymać ręce na kierownicy. Rozumiem i stosuje już tak. Teraz pytanie o rondo. Nie wjeżdżam bo zajęte a jak jest wolne, jedynka i ruszam. I chcąc przejechać je np. całe żeby zawrócić albo chociaż skręcić na rondzie skręcić w lewo to od razu po wjechaniu na nie muszę jeszcze kręcąc kierownicą wrzucić jednocześnie szybko dwójkę?
foxyroxy
 
Posty: 5
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2017, 16:14


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości