MarcinLDK napisał(a):Przecież tutaj dokładnie to napisałeś: "Oczywiście ,że stwierdzenie,że poruszasz się po drodze A jest nieprawdziwe".
Ponieważ nie poruszasz się tylko po drodze A. I to jest nieprawdziwe.
Przecież ty czytasz bez zrozumienia.
Zgodnie z twoją definicją, aby nastąpiła zmiana kierunku jazdy, muszę opuścić jezdnię w prawo albo w lewo. Dojeżdżam do SoRO. Poruszam się jezdnią drogi A. Gdybym wjeżdżając na SoRO nie zmieniał kierunku jazdy, to na obwiedni nadal muszę poruszać się jezdnią drogi A, tak?
A opuszczam ? Nie.Dochodzi jeszcze droga poprzeczna na skrzyżowaniu. Podczas przejazdu przez skrzyżowanie mogę zmieniać kierunek jazdy.
Przecież ciągle o tym piszę, a ty dalej swoje...dlatego pytam się. Czy na pewno jesteś sprawny intelektualnie ? Nie rozumiesz tego ?
Ponieważ jest to przeciecie i na skrzyżowaniu poruszasz się jednocześnie drogą A i B które przecinają się na skrzyżowaniu. ZA trudne do zrozumienia?
Tymczasem stwierdziłeś (masz to zacytowane wyżej), że zdanie poruszam się po drodze A jest nieprawdziwe. Jak miałbym poruszać się jezdnią drogi A, skoro w ogóle nie poruszam się drogą A?
Masz też napisane, że poruszasz się jednocześnie drogą A o B. Z tego wynika,że nie możesz poruszać się tylko A.
Dla ciebie istnieje tylko...
1) poruszam się drogą A
2) nie poruszam się drogą A
nie istnieje
3) poruszam się drogą A i B
...podczas przejazdu przez skrzyżowanie.
Cytuję bez przerwy pkt 3, a tu dalej jak grochem o ścianę odpowiadasz pkt 1 i 2. Może czas poszerzyć horyzonty ?
A czy ja tak napisałem? Ty twierdziłeś (cytat na początku komentarza), że nie poruszasz się drogą A, ponieważ... poruszasz się drogą A i B. Pod względem logicznym to się nie spina.
Jak najbardziej się spina. Ty po prostu tego nie ogarniasz. Poruszam się drogą A i B w miejscu pt skrzyżowanie, czyli przecieciu się dróg A i B.
Zabawnym jest fakt,że usiłujesz dyskutować o skrzyżowaniu nie mając pojęcia czym jest skrzyżowanie.
A ...przepraszam, a o jakiej logice piszesz ?
. Gdybym napisał poruszam się tylko drogą A, to miałbyś rację. Ty natomiast na pytanie "dlaczego nie poruszasz się drogą A?" odpowiadasz: "bo poruszam się także drogą B". Poruszanie się po drodze A nie wyklucza poruszania się po drodze B, jeśli tylko te drogi mają część wspólną.
Wystarczy, że "zapomina " ci się o drodze B na skrzyżowaniu. Masz swoją "logikę" bardzo oryginalną...szkoda tylko, że nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością.
Nie ignoruj, a raczej poszerz swoją skromną wiedzę o definicję skrzyżowania.
Nie potrafię udowodnić, że definicja jest nieprawidłowa? To jak będzie z tym placem? Napisałeś, że niektóre place są skrzyżowaniami. Śuper, ale niektóre place nie są skrzyżowaniami. Da się na takim placu zmienić kierunek jazdy czy nie? Jeszcze kilka komentarzy temu twierdziłeś, że plac to sytuacja wyjątkowa i "do rozkminienia". To jak, już "rozkminiłeś"?
Oczywiście, że nie potrafisz. Jak możesz to zrobić, skoro drogi kończą ci się przed skrzyżowaniem, a twój żałośnie skromny kapitał intelektualny nie pozwala zrozumieć, że jadac po skrzyżowaniu jedziesz po przecięciu się dróg, a nie po jednej drodze ignorując istnienie drugiej.
Może narysuj albo wstaw zdjecie placu, jaki masz na myśli. Prawdopodobnie spróbuję ci pomóc...chociaż , obawiam się, że to bezie syzyfowa praca w świetle tego, co do tej pory zaprezentowałeś.
No tak. Twoja definicja jak na razie "świetnie się broni". A jeśli jednak w przypadku placu się nie broni, to wystarczy napisać, że art. 26 ust. 5 jest mglisty, niejasny, be, niefajny i w ogóle lepiej o nim nie myśleć.
Udowodniłeś ? Nie widzę. Co masz w Art 26.5 na temat kierunku jazdy ?
Masz tylko napisane o placu...no i ?
Tak na marginesie - wiesz o tym, że niezależnie od tego, ile razy napiszesz słowo "DEBIL" odmienione przez różne przypadki, nie schowam się pod stół i nie zacznę płakać?
Ale ja się tylko pytam, czy ja rozmawiam z normalnym rozumnym człowiekiem, czy z DEBILEM, do którego nie dociera słowo pisane. Nawet nie chcę abyś się chował. Chcę, abyś się czegoś nauczył, nie zmyślał tego czego nie napisałem.
Moje rozterki powstały w wyniku kompletnego braku czytania ze zrozumieniem, jaki zaprezentowałeś.
Masz napisaną moja definicję, a ty wysnuwasz tezę,że wobec tego droga A kończy się przed skrzyżowaniem i wjazd na rondo jest zmianą kierunku jazdy.
Jeśli nie jest to dalej jadę drogą A.
Odpisałem..już nie tylko drogą A. Jest też B. I to do ciebie nie dociera.
Dlatego pytam się ponownie, czy ja niechcący rozmawiam z debilem???
Pytam zupełnie poważnie, bo widzę, że trochę się (niepotrzebnie) denerwujesz, a mimo to udzielasz się tutaj (chyba) z własnej woli.
Nie zamierzam tracić czasu na tłumaczenie jak osobom z niedorozwojem umysłowym.
Nie muszę. Charakterystyka kursanta wyklucza możliwość ubiegania się takich osób o zdobywanie uprawnień.
Musisz się nad sobą zastanowić. Skoro ludzie, którzy nie mieli dotąd do czynienia z PoRD są w stanie to zrozumieć, a ty nie...coś jest nie tak.