PraktykRuchu napisał(a):...to chyba argument ZA dodatkowymi ograniczeniami prędkości i fizycznymi środkami spowalniania ruchu? Im gorsza droga - tym wolniej trzeba jeździć, żeby było bezpiecznie. Coś chybiony ten argument...
ale u nas wszystko pasuje.
według NIK 8% polskich dróg odpowiada normom unijnym.
wiadomo im gorsza nawierzchnia tym wolniej samochody jeżdżą, więc jakakolwiek naprawa tych nawierzchni będzie przeciw bezpieczeństwu.
na większości polskich dróg progi zwalniające nie są potrzebne, bo dziury, koleiny, garby wystarczająco spowalniają ruch pojazdów.
w podobny sposób traktowane jest odśnieżanie w naszym kraju:
na ruchliwych ulicach samochody same rozjeżdżą śnieg,
a na tych mało uczęszczanych, po co odśnieżać, jak nikt nimi nie jeździ?