przez Cyryl » wtorek 01 sierpnia 2017, 14:57
podatek w paliwie jest niewielkim elementem jakie administracja pobiera w celach budowy i naprawy dróg (to ich słowa).
zwykły obywatel jak ja czy Ty może wkurzony brakiem i jakością dróg, cenami paliwa przesiąść się na rower i uciec od tego podatku, ale są tacy co uciec nie mogą. a jest to transport. poprzez traktowanie innych forma transportu, doprowadzenie do dewastacji żeglugi śródziemnej i kolei w Polsce, jedyną realną formą transportu jest transport drogowy. w Polsce ponad 80% towarów wożonych jest drogami, w UE 45%.
więc pojazdy ciężarowe, przyczepy naczep, autobusy płacą podatek drogowy oprócz paliwa, raz do roku.
do tego większość dróg tranzytowych jest płatna poprzez system ViaToll.
kontrakt firmy Kapsch (operator ViaTolla) jest ważny do 2018 roku. rząd więc nie planuje przedłużać kontraktu na obsługę obecnego systemu. w zamian proponuje nowy przetarg. problem tkwi w tym, że polscy kierowcy zapłacili za budowę systemu ViaToll 1,3 mld zł. a demontaż prawie 800 bramownic dotychczasowego systemu kosztować będzie nas kolejnych kilkaset milionów złotych.
do tego trzeba dodać odcinki za które pojazdy ciężarowe i autobusy płacą jeszcze ponadto, czyli Katowice-Kraków, Gdańsk-Toruń, Konin-Świecko.
więc jak widzisz podatek w paliwie to kropla w morzu opłat pobieranych w poczet budowy i remontów dróg.
pragnę przypomnieć, że przed erą ViaTolla była opłata winietowa, która obowiązywała nawet gdy pojazd nie korzystał z polskich dróg. przy wprowadzaniu tej opłaty, argumentowano to potrzebą budowy nowych dróg i remontami już istniejących, a wiemy, że gdy nie EURO 2012 nie wybudowano by ani kilometra nowych dróg.
przykład:
wyjeżdżałeś w poniedziałek do Niemiec, więc na granicy musiałeś się okazać opłatą za dojazd do granicy (45zł/doba). wjeżdżałeś do Niemiec, gdzie płaciłeś 12DEM/doba (24zł/dobę, więc prawie dwukrotnie mniej niż w Polsce, z tym, że Niemcy mieli/mają autostrady). wracałeś np. w piątek, więc na granicy musiałeś opłacić polską winietę za wtorek, środę, czwartek oraz piątek (oczywiście po 45zł/dobę) mimo, że auto od wtorku do czwartku nie jeździło polskimi drogami.
tak było prawie 10 lat.
może to da obraz wielkości opłat za drogi w Polsce i absolutny brak przełożenia wysokości tych podatków do jakości i ilości dróg.