Szerszon uważa, że zwolnienie przed skrzyżowaniem to nie jest powstrzymanie się od ruchu. Tzn. napisał to (cytaty dostępne wyżej), a teraz głupio mu się przyznać, że nie miał racji. Stąd to wodolejstwo - żeby przykryć wpadkę. Tylko tyle i aż tyle.
szerszon napisał(a):Jak zwykle pozostawiał niedomówienia, co miał na myśli pisząc o powszechnym zrozumieniu. Podejrzewam,że chodziło o zatrzymanie, unieruchomienia pojazdu...skoro kwestionował zwolnienie. Wyłożył się na braku definicji legalnej. A jego "autorskie" interpretacje...niestety.
Proponowałbym raczej rozmawiać o przepisach, a nie o twoich fantazjach. Przepisy są jasne:
§ 8.
1. W ustawie należy posługiwać się poprawnymi wyrażeniami językowymi (określeniami) w ich podstawowym i powszechnie przyjętym znaczeniu.
Dz.U. 283. Pamiętaj, że jeżeli ty czegoś nie rozumiesz to nie znaczy, że to nie jest "powszechnie zrozumiałe". Jak widzisz, ani Henq, ani oskbelfer, ani nikt inny tutaj nie mieli żadnego problemu ze zrozumieniem, co to jest "powstrzymanie się od ruchu". Jedyną osobą, która uparcie twierdziła, że ustąpienie pierwszeństwa może nastąpić bez powstrzymania się od ruchu ("bo można zwolnić zamiast się powstrzymać od ruchu") jesteś ty.
Swoją drogą - przyłapany na niekonsekwencji robisz się strasznie agresywny.