Cześć, mam pytanie do poniższego typu skrzyżowania:
https://www.google.pl/maps/@50.253646,1 ... 312!8i6656
Zamierzam skręcić w prawo zgodnie z nakazem, a z na przeciwka ktoś skręca w lewo.
Wykonujemy manewr równolegle, ponieważ każdy z nas ma swój pas po skręceniu. Pasy są rozdzielone linią ciągła aż za przejście dla pieszych (tego nie widać akurat na zdjęciu bo jest dość stare).
Co w przypadku gdyby osoba z naprzeciwka przejechała przez linię ciągłą i doszłoby do kolizji?
Czy to ja jestem winny kolizji, jako że miałem znak ustąp pierwszeństwa?
Tego typu wjazdów jest kilka w okół tego rynku:
https://www.google.pl/maps/@50.2547135, ... a=!3m1!1e3
Pasem wewnętrznym można krążyć do okola, a zewnętrzny służy jako pas do wjazdu/zjazdu.
Wydaje mi się że możemy skręcić równolegle, a później gdy chcemy się "wymienić pasami" to musimy się dogadać między sobą kto przed kim pojedzie.
W praktyce gdy tamtędy przejeżdżam to wolę zwolnić przed ustąp pierwszeństwa i dać przejechać jak najszybciej temu z naprzeciwka.
Zaobserwowałem że duża większość pojazdów z naprzeciwka i tak zmienia pas na zewnętrzny, a jako że odcinek do zmiany pasa jest krótki to nie ma się co pchać.
Osoba z naprzeciwka wygodnie sobie zmieni pas, no i ja będę mieć zaraz pusto więc bez problemu także sobie wykonam manewr zmiany pasa.
Co jednak w przypadku gdy po skręcie w prawo nie chcę zmieniać pasa tylko chcę się go trzymać aż do zjazdu?
Czy mogę traktować taki wjazd jako bezkolizyjny?