Hej!
Mam pytanie odnośnie nieoznakowanych skrzyżowań - lub połowicznie oznakowanych.
Otóż gdy w nowym miejscu dojeżdżam do małego skrzyżowania i nie mam żadnych znaków dla mnie, to powinienem traktować jako skrzyżowanie równorzędne czy, że mam pierwszeństwo? Jest multum skrzyżowań gdzie nie mam żadnego znaku a Ci z ulicy prostopadłej mają u siebie ustąp, więc ja mam pierwszeństwo. Skąd mam to wiedzieć gdy jest dużo drzew i nie widzę czy mają czy nie? Z resztą mnie nie powinny obchodzić znaki nie zwrócone w moim kierunku, na innych jezdniach.
Jak to jest w końcu ze skrzyżowaniami gdzie ja nie mam żadnego znaku?