Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Postprzez szerszon » niedziela 21 maja 2017, 20:24

Henq napisał(a):czyli pojazd zatrzymujacy się na środku ulicy przed PdP ni z gruszki ni z pietruszki robi to prawidłowo ale na ekpresówce czy na autostradzie na pasie wyłączenia nie jest prawidłowo oznakowany? :wow:


.
Po pierwsze w mieście zazwyczaj mogą przechodzić piesi, których zobaczył kierujący pojazdem, a następny mógł tego jeszcze nie widzieć. Jest powód do zachowania szczególnej ostrożności. PdP. Oznakowane.
Po drugie dalej zmyślasz. Na pasie wyłączenia nie ma pieszych, PdP i nic nie wskazuje na ich bytność.
Jak jest oznakowany pojazd stojący na pasie wyłączenia ?
czytając kolejne twoje wpisy na prawdę się przekonuje że ty masz problemy z czytaniem i to ogromne:
Po prostu łapię ciebie na bzdurach. Walisz bezsensowną teorie i usiłujesz ją obronić przykładami, przyłapany na niekonsekwencji , które kompletnie nie mają odniesienia.
Tablic kierunkowych
No dotarło..i po co zmyślasz ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Postprzez Henq » niedziela 21 maja 2017, 21:00

szerszon napisał(a):Po pierwsze w mieście zazwyczaj mogą przechodzić piesi, których zobaczył kierujący pojazdem, a następny mógł tego jeszcze nie widzieć.

no i po co kombinujesz? znów mieszasz by obronić swoje głupawe teoryjki :eek2: pieszych nie było
pojazd jechał, nagle się zatrzymał przed pasami ni z tego ni z owego, na skrzyżowaniu światło zielone kobieta za nim całkowicie zaskoczona sytuacją i co czyja wina?

szerszon napisał(a): Jest powód do zachowania szczególnej ostrożności. PdP. Oznakowane.
Po drugie dalej zmyślasz. Na pasie wyłączenia nie ma pieszych, PdP i nic nie wskazuje na ich bytność.

a gdzie ty tu pas wyłączenia masz przy przejściu dla pieszych? :eek2:


szerszon napisał(a):Jak jest oznakowany pojazd stojący na pasie wyłączenia ?

a to na pasie wyłączenia nie można się zatrzymać?
rozumiem że jak się zatrzymujesz na autostradzie to 100m wcześniej twoje auto automatycznie wypluwa trójkąt i umieszcza na drodze :wow: a po wszystkim sam się automatycznie chowa :lol: :lol: :spoko:

szerszon napisał(a):Po prostu łapię ciebie na bzdurach. Walisz bezsensowną teorie i usiłujesz ją obronić przykładami, przyłapany na niekonsekwencji , które kompletnie nie mają odniesienia.

mnie na bzdurach? jak na razie to ty wymyślasz perełki ostatni twój hit to bodajże rowerzysta na przejściu dla pieszych ale dam ci szanse wieczór jeszcze młody :eek2:

szerszon napisał(a):Tablic kierunkowych
No dotarło..i po co zmyślasz ?[/quote]
ale co miało dotrzeć? to że jeden patrzy na tablice kierunkowe nie oznacza że inny nie może patrzeć na mapy :eek2:
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Postprzez oskbelfer » niedziela 21 maja 2017, 21:41

waw napisał(a):Gdy wjechanie w tył pojazdu nastąpiło na skutek gwałtownego hamowania samochodu poprzedzającego winnym nie musi być wjeżdżającym, szczególnie na autostradzie.

Nie wiem co ma do tego polityka, którą oskbelfer chce tu wmieszać.



Generalnie gwałtowne hamowanie z uzasadnionej przyczyny i "wjazd w tylny zderzak" obciążają tego kto nie dostosował prędkości do warunków (czyli zbyt mały odstęp) - innymi słowy tego który najechał.

Nie idzie o politykę - tylko o mentalność Henja. Jego mentalność na forum jest taka sama jak "pierwszego polaka". Henjo też wymyśla swoje "teorie drogowe".
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Postprzez szerszon » niedziela 21 maja 2017, 22:47

Henq napisał(a):no i po co kombinujesz? znów mieszasz by obronić swoje głupawe teoryjki :eek2: pieszych nie było
pojazd jechał, nagle się zatrzymał przed pasami ni z tego ni z owego, na skrzyżowaniu światło zielone kobieta za nim całkowicie zaskoczona sytuacją i co czyja wina?
O ! Pojawiło się teraz zielone światło :lol: :lol: :lol: dokładamy kolejne bzdety...twoja taktyka. Zamulasz temat, gdy zostajesz przyłapany na bzdurze. Po co w ogóle wspominasz o skrzyżowaniu skoro w temacie jest autostrada i ekspresówka ?
a gdzie ty tu pas wyłączenia masz przy przejściu dla pieszych?
Nie wiem gdzie. To ty podajesz bzdurne przykłady ze skrzyżowaniem i przejściem do sytuacji z autostrady i ekspresówki.
a to na pasie wyłączenia nie można się zatrzymać?
Obawiam się,że chyba mylisz pas wyłączenia z pasem awaryjnym. Ale chyba nie można sobie zatrzymać się , bo tak się podoba.
3. Zabrania się zatrzymania lub postoju pojazdu na autostradzie lub drodze ekspresowej w innym miejscu niż wyznaczone w tym celu. Jeżeli unieruchomienie pojazdu nastąpiło z przyczyn technicznych, kierujący pojazdem jest obowiązany usunąć pojazd z jezdni oraz ostrzec innych uczestników ruchu.

Oczywiście nie piszemy o awarii, ale o tym jeszcze nie pisałeś. :lol: :lol: :lol:
mnie na bzdurach?
Oczywiście. Temat o autostradzie i drodze ekspresowej, a ty powołujesz się na PdP i skrzyżowanie. Bardzo w temacie.
ale co miało dotrzeć? to że jeden patrzy na tablice kierunkowe nie oznacza że inny nie może patrzeć na mapy
Że sobie zmyślasz. Jak teraz..już sobie wymyśliłeś,że ktoś zatrzyma się na środku autostrady i będzie mapy przeglądał.Po co ? Była o tym mowa w temacie ? Może zaczniesz teraz o grillowaniu ? :lol: :lol: :lol:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Postprzez waw » poniedziałek 22 maja 2017, 04:37

oskbelfer napisał(a):Generalnie gwałtowne hamowanie z uzasadnionej przyczyny i "wjazd w tylny zderzak" obciążają tego kto nie dostosował prędkości do warunków (czyli zbyt mały odstęp) - innymi słowy tego który najechał.

Wtedy tak. Tu była mowa o dziadku który zatrzymał się żeby przeczytać treść znaku drogowego, a skoro doszło do zderzenia to duże prawdopodobirństwo że było nieuzasadnione gwałtowne hamowanie.
oskbelfer napisał(a):Nie idzie o politykę - tylko o mentalność Henja. Jego mentalność na forum jest taka sama jak "pierwszego polaka" czyli sędziowie TK są feee ale tylko Ci z poprzedniego rozdania. Henjo też wymyśla swoje "teorie drogowe".

To akurat nie ma nic wspólnego z zatrzymywaniem na A i S. Ale trzeba przyznać że sędziowie TK z poprzedniego rozdania pod koniec swojej kadencji dali niezły popis uznając za zgodne z konstytucja akty prawne, które zgodne z nią ewidentnie nie były, choćby o odbieraniu praw jazdy, ale nie tylko.
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59

Re: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 22 maja 2017, 11:16

Wtedy tak. Tu była mowa o dziadku który zatrzymał się żeby przeczytać treść znaku drogowego, a skoro doszło do zderzenia to duże prawdopodobirństwo że było nieuzasadnione gwałtowne hamowanie.


Z treści - to ja raczej zrozumiałem że "dziadek" zatrzymał się i "chwilę" stał, a następnie było najechanie - zresztą nie ważne.
Dziadek stał tam gdzie stać nie powinien, zachował się niezgodnie ze sztuką, niezgodnie z przepisami, niezgodnie z logiką.


oskbelfer napisał(a):To akurat nie ma nic wspólnego z zatrzymywaniem na A i S. Ale trzeba przyznać że sędziowie TK z poprzedniego rozdania pod koniec swojej kadencji dali niezły popis uznając za zgodne z konstytucja akty prawne, które zgodne z nią ewidentnie nie były, choćby o odbieraniu praw jazdy, ale nie tylko.


Tylko ja tutaj nie piszę o wyrokach TK w sprawie zatrzymywania, lecz o mentalności czy sposobie rozumowania "forumowicza".

Ale jeśli przykład z politycznego podwórka bardzo Cię "mierzi" to podam inny, zdecydowanie apolityczny i trafiający nawet do dziecięcych umysłów. "Jeśli ktoś Kalemu zabrać krowy (...) to jest zły uczynek (...). Dobry, to jak Kali zabrać komu krowy."

Podwójny system oceny uczynków, w zależności od tego kto ich dokonuje - takie to polskie :lol:
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Postprzez waw » poniedziałek 22 maja 2017, 18:30

OSK już rozumiem. Generalnie każdy przypadek wjechania w tył należy rozpatrywać indywidualnie. O ile w ruchu miejskim, na światłach kto jest winnym to jasne, poza ew. udowodnieniem że ten z przodu bez potrzeby gwałtownie hamował lub cofał by spowodować kolizję celowo.
waw
 
Posty: 1858
Dołączył(a): niedziela 05 lipca 2015, 13:59

Re: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 22 maja 2017, 18:52

Generalnie 99 % przypadków najechania - to wina tego który najechał, nie możemy jednak generalizować tego na 100 %.

Czym innym jest "postój i biwakowanie" na autostradzie, drodze ekspresowej, za zakrętem oznaczonym znakiem ostrzegawczym czy tuż za wzniesieniem, a czym innym jazda "na zderzaku" i buuum.

Ważne by w rozpatrywanych indywidualnie przypadkach nie wykazywać się "prostym mózgiem" i twierdzić że wina zawsze leży po stronie tego kto najechał argumentując to tym, że pojazd "najechany nie był w ruchu" :lol:
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Postprzez Henq » wtorek 23 maja 2017, 21:14

szerszon napisał(a):
Henq napisał(a):no i po co kombinujesz? znów mieszasz by obronić swoje głupawe teoryjki :eek2: pieszych nie było
pojazd jechał, nagle się zatrzymał przed pasami ni z tego ni z owego, na skrzyżowaniu światło zielone kobieta za nim całkowicie zaskoczona sytuacją i co czyja wina?
O ! Pojawiło się teraz zielone światło :lol: :lol: :lol: dokładamy kolejne bzdety...twoja taktyka. Zamulasz temat, gdy zostajesz przyłapany na bzdurze. Po co w ogóle wspominasz o skrzyżowaniu skoro w temacie jest autostrada i ekspresówka ?

oj czytaj ze zrozumieniem w temacie jest sama autostrada :spoko:
skoro ktoś dokłada ekspresówkę i zabierasz głos w dyskusji ja dokładam inne miejsce ale widać już nie pasuje do twoich bubli :lol:

szerszon napisał(a):
a gdzie ty tu pas wyłączenia masz przy przejściu dla pieszych?
Nie wiem gdzie. To ty podajesz bzdurne przykłady ze skrzyżowaniem i przejściem do sytuacji z autostrady i ekspresówki.

Nie do ekspresówki, ekspresówka wyszła później dlatego kolejne dałem swoje ale widać załamały światopogląd dwóch instruktorów i ich wizje.

szerszon napisał(a):
a to na pasie wyłączenia nie można się zatrzymać?
Obawiam się,że chyba mylisz pas wyłączenia z pasem awaryjnym. Ale chyba nie można sobie zatrzymać się , bo tak się podoba.

Nic nie mylę, nadal nie odpowiedziałeś gdzie kupiłeś tak cudowny pojazd który wyczuwa awarię i 100m przed unieruchomieniem wypluwa trójkąt ostrzegawczy a po naprawie sam zwija ten trójką :spoko: :lol: :lol:

szerszon napisał(a):
3. Zabrania się zatrzymania lub postoju pojazdu na autostradzie lub drodze ekspresowej w innym miejscu niż wyznaczone w tym celu. Jeżeli unieruchomienie pojazdu nastąpiło z przyczyn technicznych, kierujący pojazdem jest obowiązany usunąć pojazd z jezdni oraz ostrzec innych uczestników ruchu.

Oczywiście nie piszemy o awarii, ale o tym jeszcze nie pisałeś. :lol: :lol: :lol:

nigdy nie widziałeś kierowcy auta które na przystanku autobusowym się "zepsuło" na czas zakupów albo wypuszczenia pasażera a po wszystkim bez "awarii" odjechało dalej?

szerszon napisał(a):
mnie na bzdurach?
Oczywiście. Temat o autostradzie i drodze ekspresowej, a ty powołujesz się na PdP i skrzyżowanie. Bardzo w temacie.

Oczywiście doczytałeś, że temat jest tylko o autostradzie?

szerszon napisał(a):
ale co miało dotrzeć? to że jeden patrzy na tablice kierunkowe nie oznacza że inny nie może patrzeć na mapy
Że sobie zmyślasz. Jak teraz..już sobie wymyśliłeś,że ktoś zatrzyma się na środku autostrady i będzie mapy przeglądał.Po co ?

na środku autostrady :wow: :wow: :wow: a gdzież to ja pisałem o środku autostrady? manipulujesz jak się da i po raz kolejny napiszę to otwarcie i wychodzi to w każdym poście który umieszczasz.

szerszon napisał(a): Była o tym mowa w temacie ? Może zaczniesz teraz o grillowaniu ? :lol: :lol: :lol:

a może zacznij w końcu odpowiadać na pytania po ludzku ?
autor pyta:
Pojazd 1 najeżdża na tył stojącego pojazdu 3 przy prędkości około 100km/h. Czyja jest wina kolizji?
odpowiedz kto jest winny kolizji bo jak na razie takowej odpowiedzi nie udzieliłeś :hmm:

oskbelfer napisał(a):
henju jesteś kłamcą albo manipulantem lub przestałeś ogarniać i plączesz się w zeznaniach - typowa mentalność prezydenta z pisu.

Już w pierwszym poście była mowa o autostradzie, no ale dla ciebie autostrada i ekspresówka robi różnicę. kłamczuszek. Za te wszystkie bzdury i kłamstwa powinieneś dostać dożywotniego bana.

A tutaj dowód na twoje kłamstwa.

tom634
Tytuł: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?PostNapisane: niedziela 07 maja 2017, 18:54
Offline

Dołączył(a): wtorek 29 maja 2007, 19:55
Posty: 543
Rozpatrzmy sytuację - jazda w dzień, widoczność dobra, nawierzchnia sucha. Kierujący pojazdem 1 jedzie prawym pasem z prędkością 135km/h i jest wyprzedzany przez pojazd 2 jadący na lewym pasie z prędkością 145km/h. W odległości 200-300 metrów kierujący pojazdem 1 zauważa [b]stojący na autostradzie
pojazd 3, który ma wyłączone wszystkie światła (nie świecą się tylne mijania, stopu ani awaryjne) i który stoi na prawym pasie autostrady. Odległość ta jest za mała, żeby wyhamować pojazd 1 przed pojazdem 3 i żeby ominąć lewym pasem. Pojazd 1 najeżdża na tył stojącego pojazdu 3 przy prędkości około 100km/h. Czyja jest wina kolizji?[/b]

no i gdzie ten dowód przecież pisałem o tym że temat jest o autostradzie :eek2: czy to jakaś plaga wśród instruktorów brak rozumienia słowa pisanego? :wow:
a dla ciebie autostrada to jest to samo co ekspresówka? :wow: :help:
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Postprzez szerszon » wtorek 23 maja 2017, 22:17

Henq napisał(a):oj czytaj ze zrozumieniem w temacie jest sama autostrada
Zauważyłeś w końcu że autostrada ? Świetnie..swoich nie musiałeś dokładać, bo to zupełnie co innego. Nie na temat. Nie to miejsce, nie ta sytuacja.
Nie do ekspresówki, ekspresówka wyszła później dlatego kolejne dałem swoje ale widać załamały światopogląd dwóch instruktorów i ich wizje.
Wydaje mi się,że bliżej ekspresówce do autostrady niż do PdP i skrzyżowania z sygnalizacją. Twoje przykłady tak bardzo w temacie ,owszem, spowodowały opadnięcie witek. :lol:
Nic nie mylę, nadal nie odpowiedziałeś gdzie kupiłeś tak cudowny pojazd który wyczuwa awarię i 100m przed unieruchomieniem wypluwa trójkąt ostrzegawczy a po naprawie sam zwija ten trójką
No to ci odpowiem. Na pasie wyłączenia na autostradzie czy ekspresówce nie można się zatrzymać. Sugestia"można" znamionuje zatrzymanie z własnej woli. Na awarię kierujący nie ma bezpośredniego wpływu. Kolejne twoje bezsensowne porównanie. W pytaniu nic nie było o awarii.
nigdy nie widziałeś kierowcy auta które na przystanku autobusowym się "zepsuło" na czas zakupów albo wypuszczenia pasażera a po wszystkim bez "awarii" odjechało dalej?
Mogło mu się "popsuć" ? Pytałeś się szyderczo czy można się zatrzymać-odpowiedź brzmi nie. Po co teraz jakiś przystanek ? Podany przepis dotyczy autostrady i ekspresówki. Nie potrafisz przyjąć do wiadomości,że kolejny raz zostałeś zaorany ?
Oczywiście doczytałeś, że temat jest tylko o autostradzie?
Tak. Masz problem ze zrozumieniem pierwszego postu ? Cała reszta to twoje bzdety nie na temat.
na środku autostrady :wow: :wow: :wow: a gdzież to ja pisałem o środku autostrady? manipulujesz jak się da i po raz kolejny napiszę to otwarcie i wychodzi to w każdym poście który umieszczasz.
Gdzie się zatrzymał kierujący aby pooglądać sobie tablice kierunkowe ? Na miejscach postojowych ? :lol: :lol: :lol: ty zaś sugerujesz,że skoro jeden zatrzymał się oglądać tablice( a wiemy, gdzie się zatrzymał) to ty w to miejsce dokładasz przeglądanie map. I nie dopisałeś,że sobie zjechał gdzieś , aby sobie pooglądać...mapy oczywiście. :lol: :lol: :lol:
W każdym poście niestety łapię ciebie na niekonsekwencji, dokładanych bzdurnych i nie na temat przykładach.
a może zacznij w końcu odpowiadać na pytania po ludzku ?
A może wreszcie się ogarniesz i ty będziesz się trzymał tematu bez skrzyżowań z sygnalizacją i PdP w temacie o zatrzymaniu się na autostradzie?
Mój pierwszy post w temacie.
szerszon napisał(a):A jakim prawem pojazd stoi na autostradzie na prawym pasie ?
Jak się oznacza stojący pojazd na autostradzie ?

Zrozumiałeś ? Jeśli stoi bezprawnie to jest winny kolizji.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Postprzez sankila » środa 24 maja 2017, 15:07

Dużo rzeczy na tym forum widziałam, ale mieszać politykę do prędkości hamowania to już lekka przesada.

O ile wina stojącego jest bezsporna, to pozostaje pytanie, czy nadjeżdżający dołożył starań, aby do wypadku nie doszło - bo to będzie istotne dla sądu.

Na autostradzie, przy dobrej widoczności - widać pojazd co najmniej z odległości 500 m, co przy prędkości 140/h daje ponad 10 s.
Przyjmijmy, że 3 s zajmie kierowcy zorientowanie się, że pojazd przed nim "nie trzyma szybkości" i kolejne 2 s, żeby zdecydować się na hamowanie - czyli zaczyna hamować, będąc ok. 5 s i 250 m od stojącego pojazdu. Przy mocnym hamowaniu zdąży zatrzymać się przed przeszkodą, przy słabszym - będzie miał na liczniku jakieś 40 - 50/h. 5 s wystarczy, żeby przeanalizował sytuację i zdecydował, jak bezpiecznie ominąć zawalidrogę. Jeśli więc wjechał w niego z prędkością 100/h, to albo nie uważał, albo jechał za szybko.

Jest duże prawdopodobieństwo, że sąd uzna obu kierowców za współwinnych kolizji, natomiast jest mała szansa, żeby stojący został uznany za niewinnego.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Postprzez oskbelfer » środa 24 maja 2017, 16:51

sankila napisał(a):Dużo rzeczy na tym forum widziałam, ale mieszać politykę do prędkości hamowania to już lekka przesada.


Łamanie konstytucji - to nie jest polityka tylko łamanie prawa.

Nie chodzi o politykę lecz o sposób interpretacji prawa i nie ma znaczenia czy jest to prd czy np. ustawa o lasach państwowych.

O ile wina stojącego jest bezsporna, to pozostaje pytanie, czy nadjeżdżający dołożył starań, aby do wypadku nie doszło - bo to będzie istotne dla sądu.


No dlaczego bezsporna ? Przecież są tutaj tacy którzy twierdzą że pojazd który "stoi" nie może spowodować kolizji. W innym miejscu są inni prawnicy - którzy twierdzą, że nie doszło do złamania konstytucji. Więc nie piszmy o bezsporności.

Na autostradzie, przy dobrej widoczności - widać pojazd co najmniej z odległości 500 m,


A skąd wiesz czy obok ktoś nie wypalał trawy i było straszne zadymienie ?

co przy prędkości 140/h daje ponad 10 s.


no nie daje - bo zadymiło strsznie.

Przyjmijmy, że 3 s zajmie kierowcy zorientowanie się, że pojazd przed nim "nie trzyma szybkości" i kolejne 2 s, żeby zdecydować się na hamowanie - czyli zaczyna hamować, będąc ok. 5 s i 250 m od stojącego pojazdu.


Fajnie się tak przyjmuje. Może na forum dużo rzeczy nie widziałem, ale parę razy miałem "przyjemność" jechać za pojazdami które nie miały "stopu" - wcale nie jest to przyjemne.

Przy mocnym hamowaniu zdąży zatrzymać się przed przeszkodą, przy słabszym - będzie miał na liczniku jakieś 40 - 50/h. 5 s wystarczy, żeby przeanalizował sytuację i zdecydował, jak bezpiecznie ominąć zawalidrogę. Jeśli więc wjechał w niego z prędkością 100/h, to albo nie uważał, albo jechał za szybko.


Albo, albo - pewnie uważał lecz jechał za szybko, a jak było 200 na zegarze to czasu brakuje. Zresztą nie wiemy jak było.

Jest duże prawdopodobieństwo, że sąd uzna obu kierowców za współwinnych kolizji, natomiast jest mała szansa, żeby stojący został uznany za niewinnego.


Dlatego nie możemy mówić że jeśli pojazd "nie jest w ruchu" to kierujący jest niewinny.

No ale oczywiście za chwilę pojawi się kolejny geniusz i powie, że kierujący jest niewinny ponieważ nie było go w pojeździe lecz 30 metrów dalej w krzakach oddawał mocz do analizy i tutaj właśnie kończy się prawo a zaczyna polityka :lol:
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Postprzez sankila » czwartek 25 maja 2017, 20:11

oskbelfer napisał(a):A skąd wiesz czy obok ktoś nie wypalał trawy i było straszne zadymienie ?
Bo trzymam się założeń, które podał wątkotwórca - zatem nie uwzględniam zadymienia, mgły, gołoledzi, karmiących matek i latających spodków.

Zresztą nie wiemy jak było. [...] Dlatego nie możemy mówić że jeśli pojazd "nie jest w ruchu" to kierujący jest niewinny. No ale oczywiście za chwilę pojawi się kolejny geniusz i powie, że kierujący jest niewinny ponieważ nie było go w pojeździe lecz 30 metrów dalej w krzakach oddawał mocz do analizy i tutaj właśnie kończy się prawo a zaczyna polityka
To sytuacja hipotetyczna, więc było dokładnie tak, jak wymyślił autor. A na tym polega forum dyskusyjne, że każdy ma prawo przedstawić własne zdanie, a Ty możesz się z nim zgodzić, albo nie.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Postprzez Cyryl » czwartek 25 maja 2017, 21:43

Henq napisał(a):...
tom634
Tytuł: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?PostNapisane: niedziela 07 maja 2017, 18:54
Offline

Dołączył(a): wtorek 29 maja 2007, 19:55
Posty: 543
Rozpatrzmy sytuację - jazda w dzień, widoczność dobra, nawierzchnia sucha. Kierujący pojazdem 1 jedzie prawym pasem z prędkością 135km/h i jest wyprzedzany przez pojazd 2 jadący na lewym pasie z prędkością 145km/h. W odległości 200-300 metrów kierujący pojazdem 1 zauważa [b]stojący na autostradzie
pojazd 3, który ma wyłączone wszystkie światła (nie świecą się tylne mijania, stopu ani awaryjne) i który stoi na prawym pasie autostrady. Odległość ta jest za mała, żeby wyhamować pojazd 1 przed pojazdem 3 i żeby ominąć lewym pasem. Pojazd 1 najeżdża na tył stojącego pojazdu 3 przy prędkości około 100km/h. Czyja jest wina kolizji?[/b]

no i gdzie ten dowód przecież pisałem o tym że temat jest o autostradzie :eek2: czy to jakaś plaga wśród instruktorów brak rozumienia słowa pisanego? :wow:
a dla ciebie autostrada to jest to samo co ekspresówka? :wow: :help:


prawda, ale jeżeli ta autostrada jest równie prawdziwa jak te tylne światła mijania, to całość trudno traktować jako super dokładną relację.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Czyja wina najechania na tył na autostradzie?

Postprzez mp0011 » piątek 02 czerwca 2017, 00:28

  • Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
  • Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011
 
Posty: 2449
Dołączył(a): poniedziałek 23 marca 2015, 01:15

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 82 gości