Jestem świeżym kierowcą, nie mam potrzeby szybko jeździć, jadę na weekend odpocząć, coś pozwiedzać, nie ma to dla mnie znaczenia czy przyjadę 0,5h wcześniej czy później.
Rzecz w tym, że poza miastem, jeśli jadę trochę ponad określoną prędkość np. limit jest 90 a ja jadę 100, to i tak okazuje się, że blokuję inne samochody. Jak są 2 pasy to nie ma problemu, mogą mnie wyprzedzać, gorzej jak jak jest tylko jeden pas.
Jeżdżę dużym samochodem, za dużym dla mnie, (nie czuję go przy manewrowaniu) dlatego nie chcę szarżować, a z drugiej strony nie chcę utrudniać jazdy innym kierowcą. Czasem jest to stresujące, gdy za mną "przyklejona" do zderzaka jedzie ciężarówka.
Jeździć szybciej, czy olać śpieszących się i jechać z przepisową prędkością?