waw napisał(a):PoRD definiuje jednak postój i zatrzymanie jako dwa niezależne od siebie manewry, a nie że jeden jest częścią drugiego.
Ponosi cię fantazja... Obie te czynności to unieruchomienie pojazdu. Różnica jest tylko w długości, bo postój z reguły jest dłuższy, i okolicznościach. Skoro tak, to jeżeli się nie można zatrzymać - to tym bardziej nie można odbywać postoju. To jest proste, logiczne następstwo...
Wiele dziesięcioleci temu istniał sobie gdzieś tam w ustawie czy aktach wykonawczych "zakaz zatrzymywania się i postoju", ale ustawodawca słusznie zorientował się, że to masło maślane.