Goraczka sobotniej nocy :)

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Goraczka sobotniej nocy :)

Postprzez Polonez » niedziela 23 października 2005, 17:49

Eh piękna nasza Polska cała jak mawiał poeta szczególnie na polskich drogach po zmroku z polskimi obywatelami :) Sobota weekend więc wszyscy się bawią :lol: hhmm no to ja tez więc jade ze znajomymi do Karczmy. Wracamy jest już ciemno godz. 22 więc dla niektórych już imprezy się kończą. Spotkałem takiego kogoś kto wcześniej skończył impreze :) A wiec wracamy z Karczmy jest już ciemno jade nieoświetloną droga wojewódzką 80km/h , patrze a jakiś samochód przede mną kogoś lub coś omija :?: hhmm myśle sobie ale jak on moze omijać jak tam wogole nic nie ma .... Zwalniam więc do 50km/h i co widze :!: :!: Jakiś Obywatel środkiem prawego pasa ruchu idzie sobie do domQ bo jakiejś poważniejszej imprezie :) no te lewy migacz redukcja do 2 i po klaksonie :evil: heh moi współtowarzysze potem mówli mi że mogłem nie trabić ale cóż normalny odruch. Uważajcie na drogach w weekendy :)
jestem za nakazem całorocznego używania mózgu podczas prowadzenia auta:)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Re: Goraczka sobotniej nocy :)

Postprzez scorpio44 » niedziela 23 października 2005, 18:00

Polonez napisał(a):moi współtowarzysze potem mówli mi że mogłem nie trabić ale cóż normalny odruch. Uważajcie na drogach w weekendy :)

Dla kogo normalny, dla tego normalny. Dla mnie idiotyczny. W tej kwestii jestem niezmienny.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Re: Goraczka sobotniej nocy :)

Postprzez jimorrison » niedziela 23 października 2005, 18:11

scorpio44 napisał(a):
Polonez napisał(a):moi współtowarzysze potem mówli mi że mogłem nie trabić ale cóż normalny odruch. Uważajcie na drogach w weekendy :)

Dla kogo normalny, dla tego normalny. Dla mnie idiotyczny. W tej kwestii jestem niezmienny.


pare dni temu widzialem podobna sytuacje, mianowicie w czasie dnia, pewnien mocno zawiany jegomosc dosc wolnym krokiem postanowic przejsc przez jezdnie (oczywiscie w niedozwolonym miejscu). Gdy doszedl mniej wiecej do polowy jezdni nadjechal samochod.. przyhamowal i jak na klakson nacisnal.. przejechal obok pijaczyny. a ten na srodku tej jezdni jak sie skulil i usiadl na niej. chyba sie przestraszyl, czy jak. po paru chwilach zaczal sie podnosic i poszedl dalej. szczescie ze ruch byl maly.
pozdr.
jimorrison

prawo jazdy kat.B, 1 podejście
teoretyczny 1.07.2005=>zdany, praktyczny 21.07.2005=>zdany, odebrane 4.08.2005

Był: FSO Caro 2.0 DOHC, FSO Atu 1.6 OHV, FSO Caro 1.4 DOHC
Jest: FSO Caro 1.6 DOHC
Avatar użytkownika
jimorrison
 
Posty: 983
Dołączył(a): wtorek 03 maja 2005, 17:17
Lokalizacja: prohibicja

Postprzez scorpio44 » niedziela 23 października 2005, 18:28

Ja kiedyś słyszałem (czy czytałem gdzieś... nieistotne), jak pewien kierowca zatrąbił przeciągle, kiedy omijał nieprawidłowo zaparkowaną furmankę. Efekt był taki, że spłoszył konia, który chciał uciekać, i doszło do wypadku.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez BeniaMinek » niedziela 23 października 2005, 18:37

Oj, widzę, że komuś pytania z testów dawno uleciały z główki :) Co robimy, kiedy widzimy zataczającego się człowieka? Zwalniamy i omijamy delikwenta. :) Gościu mógł się zwyczajnie przestraszyć i wskoczyć Ci pod koła.

Co do jednego masz rację: w soboty wieczorem trzeba szczególnie uważać :)
prawo jazdy - mała rzecz, a cieszy :)
Avatar użytkownika
BeniaMinek
 
Posty: 71
Dołączył(a): wtorek 27 września 2005, 22:22

:)

Postprzez Polonez » poniedziałek 24 października 2005, 16:40

heh no i tak jak od nich dostałem ochrzan i od Was. No tak szedł zataczając się ale zwróćmy tu uwage że szedł środkiem drogi :!: A co ma w takiej sytuacji zrobić kierowca TIR-a ? To już nie jest takie proste . I nie idiotyczny nie idiotyczny widziałem bardziej idiotyczne sytuacje . np. dziś jade autobusem na pasie ruchu przeciwnego korek. nagle z kolumny aut wyjeżdża Audi i jedzie pod prad prosto na autobus :!: :shock: i mruga sobie przy tym długimi gość w autobusie zaczyna hamowac wtedy on myk w uliczke w lewo i podziękował gestem ręki .....
jestem za nakazem całorocznego używania mózgu podczas prowadzenia auta:)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 24 października 2005, 16:49

To faktycznie idiotyczna sytuacja. Ale trąbienie bez powodu albo w sytuacji, w której może to spowodować negatywny skutek (jak w sytuacji Poloneza), jest tak samo idiotyczne. ;)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

:)

Postprzez Polonez » poniedziałek 24 października 2005, 17:04

Panie scorpio jestem pewny że i w Pana karierze kierowcy były jakieś " idiotyczne " sutuacje i są zdarzenia w których i Pan zachował się " idiotycznie " . Nikt nie jest doskonały;)
jestem za nakazem całorocznego używania mózgu podczas prowadzenia auta:)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 24 października 2005, 17:45

Wiadomo, że tysiące błędów na dzień mogą się przytafić, więc i mnie się przytrafiają i przytrafiać będą. Aczkolwiek nie zmienia to faktu, że nie przypominam sobie sytuacji, żebym zachował sę "idiotycznie". Przynajmniej w moim tego pojęciu. ;) :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

:)

Postprzez Polonez » wtorek 25 października 2005, 21:33

jestem za nakazem całorocznego używania mózgu podczas prowadzenia auta:)
Polonez
 
Posty: 558
Dołączył(a): niedziela 16 maja 2004, 18:05
Lokalizacja: Bielsko Biała / Kęty

Postprzez Silent » środa 26 października 2005, 06:56

Kiedyś, jako pasażer doświadczyłem też dość ciekawego zdarzenia... Wracamy nocą do Olsztyna, była może 22, może 23... coś koło tego. W pewnym momencie mijamy patrol policji który kogoś zatrzymał. Jedziemy sobie dalej... jakieś 2 minuty później patrzymy a na środku drogi (była to standardowa droga dwukierunkowa po jednym pasie ruchu dla kierunku) zatacza się jakiś facet... wyglądało jakby sobie lawirował między namalowanymi na drodze pasami :lol: Kierowca zawrócił... podjechaliśmy do tej policji żeby ich o tym poinformować. Stwierdzili że zaraz się tym zajmą... no i zawróciliśmy spowrotem... mijamy to miejsce gdzie był gość... ale gościa nie ma ! :lol: Tylko butelka po trunku wyskokowym na jezdni została ... ciekawe gdzie go wcięło :lol:
Obrazek
Avatar użytkownika
Silent
 
Posty: 584
Dołączył(a): poniedziałek 01 listopada 2004, 21:06
Lokalizacja: Olsztyn / Trevelmond

Postprzez cappricio » środa 26 października 2005, 07:24

mnie tez sie zdarzylo, ze zostalam "otrąbiona"... kobieta spodniczke zalozy to musi liczyc sie z tym, ze przez jakiegos mĘŻczyzne moze dostac zawału...
faceci, panujcie nad soba :P
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez scorpio44 » środa 26 października 2005, 10:29

A tam, faceci, nie faceci, kobiety, nie kobiety... Błagam Was wszystkich po raz 150 - powściągnijce się trochę przy najbliższej chęci idiotycznego użycia klaksonu.
Co Wam da na przykład, że zatrąbicie na kogoś, kto (Waszym zdaniem) za wolno rusza? - to, że jeżeli jest to początkujący kierowca, po usłyszeniu klaksonu zacznie się stresować jeszcze bardziej i w ogóle na przykład zatarasuje drogę.
Co Wam da na przykład, że zatrąbicie na kogoś, żeby go upomnieć, że coś źle zrobił? - nie da Wam kompletnie nic, a po pierwsze nie Wy jesteście od upominania, a po drugie za takie używanie klaksonu powinien być mandat, ale oczywiście nie ma, bo polska policja ma wszystko w dupie.
Co Wam da na przykład wyżywanie się na klaksonie za każdym razem, kiedy ktoś zajedzie Wam drogę? - jeżeli nie macie na tylko opanowania, żeby zapanować nad tym idiotycznym odruchem, tylko się wyżywacie, choć kompletnie nic Wam to nie daje, to w ogóle nie powinniście siadać za kierownicę. Jak ktoś już tę drogę zajechał, to trzeba myśleć o tym, żeby mu w dupę nie wjechać, a nie trąbić po fakcie.

Siedząc w swoim pokoju w dzień, słyszę klakson mniej więcej raz na 10 minut, nieraz częściej, i po prostu szlag mnie trafia.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 214 gości