Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

Ale on w tej sytuacji wcale nie jest po mojej prawej na skrzyżowaniu, tylko jedzie oddzielną drogą, która mnie w ogóle nie interesuje. Moim zdaniem zasada prawej ręki nie ma tu nic do rzeczy.

WYDAJE MI SIE (tylko wydaje, pewnosci nie mam:) ), ze jest gdzies taki przepis, ze jak dwa auta wyjezdzaja z drog podporzadkowanych na dr. z pierwszenstwem to obowiazuje ich zasada prawej strony wobec siebie...

na kursie mnie tak uczyli...

ale mowie, pewnosci nie mam. jesli ktos mzoe niech potwierdzi badz zaprzeczy.

przez **ella** » czwartek 20 października 2005, 22:41

To skrzyżowanie można rozpatrzyć to tak samo jak dwa pasy do skrętu w lewo. Jak skręcają dwa samochody jednocześnie to zawsze pierwszeństwo ma ten na prawym pasie a lewy musi patrzeć co zrobi prawy i mu ustąpić.

cappricio napisał(a):WYDAJE MI SIE (tylko wydaje, pewnosci nie mam:) ), ze jest gdzies taki przepis, ze jak dwa auta wyjezdzaja z drog podporzadkowanych na dr. z pierwszenstwem to obowiazuje ich zasada prawej strony wobec siebie...

Owszem, ale na skrzyżowaniu. A Wirus napisał, że są to dwie drogi dojazdowe, więc nie jest to skrzyżowanie.

ella napisał(a):To skrzyżowanie można rozpatrzyć to tak samo jak dwa pasy do skrętu w lewo. Jak skręcają dwa samochody jednocześnie to zawsze pierwszeństwo ma ten na prawym pasie a lewy musi patrzeć co zrobi prawy i mu ustąpić.

Ella, odpowiedz, ale z ręką na sercu: czy kiedy jedziesz drogą podporządkowaną, dojeżdżasz do drogi z pierwszeństwem i rozglądasz się w lewo i w prawo, to zastanawiasz się nad tym, czy przypadkiem obok nie biegnie jakaś druga równoległa droga? Przecież ona w ogóle nie powinna Cię interesować.

no ja w zeszycie z kursu mam rysunek wlasnie z taka sytuacja...
jedno auto wyjezdza ze stacji (droga dojazdowa), drugi wyjezdza z parkingu (dr dojazdowa) + komentarz: jezeli oby dwa pojazdy wyjezdzaja z drog dojazdowych, podporzakowanych, stają sie sobie rownorzedne.
czyli jesli sa sobie rownorzedne to w swietle prawa obowiazuje ich z. prawej strony...

a tak naprawde to chyba masz racje, scorpio, nikt sie nie rozglada wokol siebie czy jest jakas rownolegla dojazdowa czy tez nie...
dziwne to...

przez **ella** » czwartek 20 października 2005, 22:53

Z tego co pisze autor te drogi muszą być tak blisko siebie ponieważ wyjazd obydwu samochdów jednocześnie spowodował zajechanie drogi prze zjednego z nich. Przy takiej odległości to chyba widać co jest obok zwłaszcza, że jak wyjeżdzasz to spoglądasz w prawo czy coś nie jedzie i widzisz drugi samochód.
Gdyby te drogi było od siebi dalej to jednoczesny wyjazd obydwu samochodów nie kolidował by ze sobą.

A jeśli pomiędzy tymi drogami są gęste drzewa i krzaki? :D :D :D Wtedy nawet w takiej odległości może nie być widać.

przez **Wirus** » czwartek 20 października 2005, 23:19

tak jak mówi ella, te drogi są bardzo blisko siebie, oddzielone tylko 2-3m trawnika więc chyba też bym to zrozumiał w ten sposób, że samochód z prawej ma decydujące zdanie.

przez **kibi_klops** » środa 09 listopada 2005, 09:50

A jeżeli chodzi o szczegóły to to dziwne miejsce jest na rogu Strażackiej i Rzgowskiej na Chojnach

Hehe - znam to miejsce :) To jest naprzeciwko straży pożarnej :) Byłem tam na praktykach. Jeżeli macie problem z tym skrzyżowaniem to warto tam się zatrzymać i zapytać się panów policjantów, gdyż zauważyłem że jest to ulubione miejsce stróżów prawa na krótki odpoczynek w czasie służby :) Chowają się na tym parkingu za MCDonaldem :)

A tak wogóle to stawiam na pierwszeństwo kierowcy z prawej strony.

Kto ma pierwszeństwo

Kto przegląda forum