waw napisał(a):Leszku, to pokazuje, że problemem nie są w Polsce przepisy, a ich akceptacja.
Dokładnie tak. Gdyby rzetelnie stosować się do norm wynikających ze znaku D-6, do obowiązku zachowania ostrożności przez kierującego i pieszego, do ogólnego oglądu sytuacji (ostrzeganie pieszego widząc zbliżający się z tyłu pojazd), a przede wszystkim do bycia wyrozumiałym w ruchu drogowym, to nie byłoby tylu wypadków i tylu odcinków JB nt przejść dla pieszych. Na poruszaną problematykę wpływa też organizacja ruchu w połączeniu z infrastrukturą ruchu drogowego (por. ilość przejść dla pieszych o ruchu NIEkierowanym w Niemczech względem ilości wszystkich przejść).
waw napisał(a):O jakich inicjatywach KRBRD mówisz?
Ustawa Prawo o ruchu drogowym; art.140c ust 2 pkt 4
Do zadań Krajowej Rady w zakresie poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego należy w szczególności (...) inicjowanie i opiniowanie projektów aktów prawnych oraz umów międzynarodowych
Chociażby powyższe miałem na myśli. Sama Rada nie ma kompetencji do bezpośredniej inicjatywy legislacyjnej, ale jako organ współpracujący z właściwym ministrem ds transportu, może pośrednio wpływać na zmiany prawne w trybie inicjatywy ustawodawczej władzy wykonawczej).
Ile to razy była mowa w programie o projektach zmian w przepisach dot. rond, dot. zamka błyskawicznego. Gadanina, nic więcej - albo coś tam było a p. Dworak taki skromny i się nie pochwalił.
Natomiast jestem niemal pewien, że dyrektor małopolskiej WRBRD pełni funkcję publiczną swoistego rodzaju i publicznie wygłaszane przez niego (hipo)tezy, które nie mają odwzorowania z faktycznym stanem prawnym, zamiast wypełniać funkcję Rady są z jej ustawowymi zadaniami wręcz sprzeczne. Jest to zadziwiające a nawet smutne.
benio101 napisał(a):Pieszy na pasach ma pierwszeństwo, a Ty jadąc jezdnią masz obowiązek zwolnić, a w razie potrzeby się zatrzymać i go przepuścić.
To jest cytat z Konwencji o ruchu drogowym (Wiedeń '68). O niezgodności postanowień Konwencji z ustawą PoRD powinien zadecydować Trybunał Konstytucyjny. Póki co nie zajmował się tym problemem, bo nikt mu go formalnie nie przedłożył. Istnieje zasada domniemania konstytucyjności, wobec czego pierwszeństwo ma nasza ustawa a nie normy prawne Konwencji, normy których notabene adresatem są sygnatariusze ratyfikowanej umowy międzynarodowej a nie uczestnik ruchu na terytorium państwa, które ją ratyfikowało. W świetle prawa międzynarodowego, czym innym są dyrektywy. Wspomniana Konwencja wiedeńska dyrektywą nie jest i nie była.
mp0011 napisał(a):I po raz kolejny wstawię angielską wersję, która lepiej oddaje zamiary ustawodawców
Nie widzę znaczącej różnicy, dla mnie polskie tłumaczenie jest prawidłowe.
mp0011 napisał(a):Reasumując, zarówno sąd administracyjny, Dworak, jak i spora część kierowców (i pieszych) poszerza zakres ochrony pieszych oraz ich pierwszeństwo o pieszych "zamierzających skorzystać" z przejścia dla pieszych
Pieszy powinien czuć się bezpiecznie stojąc przed PdP w zamiarze przejścia przez jezdnię. Moim zdaniem nie dojdzie do daleko idącej nadinterpretacji przepisów prawa, gdy uznamy, że obowiązek kierujących odnośnie "
zmniejszenia prędkości w celu nienarażania pieszych na niebezpieczeństwo" a wynikający z dyspozycji D-6, polega na umożliwieniu im bezpiecznego wejścia na jezdnię czyli zainicjowania tego manewru by z punktu ich widzenia uzyskać pierwszeństwo. Niemniej, przydałby się w Ustawie przepis, który wyraźnie takie sposób działania uprawomocni.
mp0011 napisał(a):Gdyby wszyscy się stosowali do takiej interpretacji, nie dochodziłoby do takich sytuacji
Protestuję. Tutaj piesza nie upewniła się co do jej lewej strony i wtargnęła na jezdnię.