Wypadek Otyli Jędrzejczak

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Postprzez gostek » poniedziałek 03 października 2005, 10:26

przyłączam się do wszystkich krytycznych opinii - bardzo lubie Otylię ale to co zrobiła to była wyłącznie jej wina :!:
jednak jak wiadomo co sie stało to się nieodstanie :roll:
gostek
 
Posty: 158
Dołączył(a): niedziela 10 lipca 2005, 16:05

Postprzez Agawa » poniedziałek 03 października 2005, 10:58

tez myslę że to jej wina...180 km/h.Ja nigdy nie jachałam tyle nawet na prostej drodze bez dużego ruchu :?
Ale pomyslcie sobie jak ona się czuje wiedząc że do końca zycia będzie nosiła brzemię, że zabiła własnego brata :cry: straszne.Ja bym nie potrafiła żyć z taka świadomością...
Avatar użytkownika
Agawa
 
Posty: 911
Dołączył(a): poniedziałek 05 kwietnia 2004, 14:25
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Myslovitz » poniedziałek 03 października 2005, 11:02

Niestety będzie musiała z tym żyć :(
Trudno mi sobie nawet próbować wyobrazić, co ona teraz czuje, ale fakt faktem :arrow: JEST WINNA :?
I powinna ponieść karę :shock:
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Tomek_ » poniedziałek 03 października 2005, 11:40

Kare juz poniosla ;)
Kat. B i C za pierwszym podejściem.
Testy na prawo jazdy 2013
Avatar użytkownika
Tomek_
 
Posty: 1090
Dołączył(a): czwartek 22 września 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 03 października 2005, 13:20

Ale oprócz tej, którą już poniosła, powinna ponieść taką, jaką poniósłby każdy niebędący gwiazdką Otylią Jędrzejczak.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Myslovitz » poniedziałek 03 października 2005, 13:45

Scorpio44, wyjąłeś mi to z ust :D

A oto fragment wypowiedzi trenera pani Otylii źródło onet.pl:

"- Otylia jest rozsądna. Sądziła, że jak doda gazu do dechy, to zdoła wyprzedzić tę kolumnę samochodów, zmieści się przed jadącym z naprzeciwka fiatem uno i wróci na drogę. Samochód miał silnik o pojemności 3,5 litra. Jechali spokojnie. Dopiero jak zaczęła wyprzedzać i widziała, że może się nie zmieścić, przycisnęła gaz. Stąd taka prędkość, gdy wypadła z drogi - powiedział Paweł Słomiński.

- Bałem się, że kiedyś do tego może dojść. Żyjemy za szybko. Nie można żyć normalnie przy takim nasileniu wyjazdów - dodał trener polskich pływaków. - Jednocześnie nie można zabronić młodzieży, by czerpała przyjemność z jazdy samochodem, bo dźwiganie rzeczy na dworzec i jeżdżenie pociągiem to było dobre kiedyś. A że fantazja ich ponosi - to inny temat. Tłumaczę jej, że chciała jak najlepiej i to nie jej wina, że doszło do tragedii. Nastąpił zbieg nieszczęśliwych wypadków: zła droga, tiry jadące jeden za drugim, życie na walizkach, jej chęć, żeby jak najszybciej zobaczyć się z rodziną."

I co Wy na to?
I już się zaczyna usprawiedliwianie i szukanie winnych gdzieindziej.
Mnie to np. denerwuje.
Każdy powinien być odpowiedzialny za to, co robi i ponosić konsekwencje swoich wyczynów :?
6.03.2006 - zdane
21.03.2006 - odebrane
Avatar użytkownika
Myslovitz
 
Posty: 502
Dołączył(a): sobota 24 września 2005, 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez emka » poniedziałek 03 października 2005, 14:39

Myslovitz napisał(a):Scorpio44, wyjąłeś mi to z ust :D

A oto fragment wypowiedzi trenera pani Otylii źródło onet.pl:

"- Otylia jest rozsądna. Sądziła, że jak doda gazu do dechy, to zdoła wyprzedzić tę kolumnę samochodów, zmieści się przed jadącym z naprzeciwka fiatem uno i wróci na drogę. Samochód miał silnik o pojemności 3,5 litra. Jechali spokojnie. Dopiero jak zaczęła wyprzedzać i widziała, że może się nie zmieścić, przycisnęła gaz. Stąd taka prędkość, gdy wypadła z drogi - powiedział Paweł Słomiński.


Oto przykład jakie myślenie i doświadczenie ma POCZĄTKUJĄCY kierowca. Dziewczyna twierdziła, że spokojnie przejedzie sobie poboczem i wróci na swój pas ... spokojnie poboczem prędkością 180 km/h chyba zamiast kół musiałaby mieć płozy. Większość z nas ma prawo jazdy tyle co ona, ale mam wrażenie, że NIKT nie zdobył by się na taki
manewr... ... .... pamiętając że mamy prawojazdy od np. roku jak ONA.

Mimo wszystko z wyrazami współczucia jej i bliskim...
"Pytając kobietę o drogę w końcu zabłądzisz razem z nią"
Avatar użytkownika
emka
 
Posty: 164
Dołączył(a): niedziela 18 lipca 2004, 14:01
Lokalizacja: Śląsk, Katowice

Postprzez ella » poniedziałek 03 października 2005, 14:46

Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez emka » poniedziałek 03 października 2005, 15:04

“Nie mogę powiedzieć, że jestem bardzo dobrym kierowcą, bo prawo jazdy zdobyłam niespełna rok temu. Staram się być ostrożna za kierownicą i nie łamać reguł. (...) Na kurs uczęszczałam podczas dwóch zgrupowań, więc trenowałam i jednocześnie uczyłam się jeździć. Ale egzamin zdałam za pierwszym razem. (...) Zdarzają się trudne sytuacje na drodze. Ja też czasem jestem agresywna w samochodzie”. Otylia Jędrzejczak
... widocznie wystarczająco dobrym żeby jechać z prędkością 180km/h
"Pytając kobietę o drogę w końcu zabłądzisz razem z nią"
Avatar użytkownika
emka
 
Posty: 164
Dołączył(a): niedziela 18 lipca 2004, 14:01
Lokalizacja: Śląsk, Katowice

Postprzez gostek » poniedziałek 03 października 2005, 15:43

prawko zdała za pierwszym razem i pomyslała że jest cudownym kierowcą 8)
a za którym razem miała zdać :?: bedąc takim skarbem narodowym jako ona podejrzewam ,ze nie trzeba wcale dobrze jeżdzic zeby zdać :wink:
gostek
 
Posty: 158
Dołączył(a): niedziela 10 lipca 2005, 16:05

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 03 października 2005, 15:43

ella napisał(a):http://www.motofakty.pl/artykul/tragedia_otylii.html


"Nieoficjalnie policjanci mówią, że pływaczka znacznie przekroczyła dozwoloną prędkość"

To brzmi prawie tak, jakby wszędzie mówili, że jechała przepisowo 90 km/h albo że przekroczyła tę prędkość TROSZECZKĘ, a Słowu Polskiemu ktoś w tajemnicy powiedział, że znacznie ją przekroczyła. Ludzie, 3majcie mnie...
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez cappricio » poniedziałek 03 października 2005, 18:04

emka napisał(a):Oto przykład jakie myślenie i doświadczenie ma POCZĄTKUJĄCY kierowca. Dziewczyna twierdziła, że spokojnie przejedzie sobie poboczem i wróci na swój pas ... spokojnie poboczem prędkością 180 km/h chyba zamiast kół musiałaby mieć płozy. Większość z nas ma prawo jazdy tyle co ona, ale mam wrażenie, że NIKT nie zdobył by się na taki
manewr... ... .... pamiętając że mamy prawojazdy od np. roku jak ONA.

Mimo wszystko z wyrazami współczucia jej i bliskim...


dokladnie po raz pierwszy, ja sie jeszcze w ogole boje wyprzedzac... zawsze sie boje ze nie zdaze... chociaz na dluzsza mete to jest meczące jechac kilka kilometrow za autobusem :] ale nigdzie mi sie nie spieszy poki co...

i dokladnie po raz drugi: wspolczujemy jej na pewno wszyscy... w jakis sposob.

aczkolwiek jak uslyszalam jak moja kolezanka w klasie (takze plywaczka) mowi, ze to nie jej wina....... kurde kretynem trzeba byc zeby nie widziec winy w kims kto jedzie 180 :|

Jan Kocot, adwokat
– Wypadek Otylii to bardzo przykra sprawa. Nie ma jednak wątpliwości, że była to ze strony pływaczki głupota posunięta do granic absurdu. Jechała 180 km/h i wyprzedzała kolumnę samochodów. Wykazała się ogromną lekkomyślnością. Pewne jest, że zostanie jej postawiony zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. W takich przypadkach prokurator wszczyna postępowanie z urzędu. Przewiduję, że Otylia dobrowolnie podda się karze.


ze tak powiem... srutututu majtki z drutu... :| otylia, gwiazdeczka nasza kochana :| w wiezieniu 8 lat lol2 wolne zarty... sprzeda jeden medal i se pojdzie plywac...
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez carolinex » poniedziałek 03 października 2005, 18:12

Napewno to jest jej wina jeśli jechała z taką prędkością... ja nie wyobrażam sobie co bym zrobiła gdyby przeze mnie zginął jakiś człowiek... nie ocząsnęłabym się z tego do końca życia... nawet gdyby to nie była moja wina .... a jak to byłaby rodzina ...... :( Faktycznie mamy teraz pechowe wypadki: Gołaś, brat Otylii i ta wycieczka jadąca do Częstochowy :cry: :cry: tak mi szkoda tych ludzi... ta młodzież była w moim wieku, też czekała na nich matura, tak jak i mnie czeka, tylko że oni nie doczekali..... w takich chwilach sobie uzmysławiamy, że to wszystko tak szybko moze się skończyć... i to jest straszne :( :(
28.07.2005 - egzamin - zdany za 1-wszym razem
10.08.2005 - prawko odebrane :)
carolinex
 
Posty: 31
Dołączył(a): czwartek 28 lipca 2005, 15:49

Postprzez bodek541 » poniedziałek 03 października 2005, 18:47

Mój kolega powiedział,że pewnie dostanie wyrk w zawieszeniu.Uważam,że można jechać 180km/h ale na autostradzie a nie wyprzedzać sznura samochodów.Nie mogła jechać za samochodami.Lepiej wolniej a do celu.
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez P-Ch » poniedziałek 03 października 2005, 21:48

Hasło, które kiedyś mi wpadło w ucho i bardzo je polubiłem...


"Gdzie się spieszysz?... Na cmentarz zawsze zdążysz!!!"
Niestety to tylko auto sąsiada :)
Obrazek
P-Ch
 
Posty: 35
Dołączył(a): czwartek 29 września 2005, 18:23
Lokalizacja: Miasto Młodości, Pracy i Pokoju

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości