przez LeszkoII » sobota 27 kwietnia 2013, 16:04
Pat ewidentny, ale może o to chodziło legislatorom? Można wyobrazić sobie zachowanie kierujących następująco:
- pojazd skręcający w drogę poprzeczną ustępuje pierwszeństwa rowerzyście jadącemu na wprost po chodniku, który zamierza opuścić (Art. 27.1a). Tutaj raczej nie chodzi o to, żeby ustępować pierwszeństwa rowerzyście podczas jego jazdy po chodniku, tylko chodzi o identyfikację rowerzysty jako tego, który zamierza dalej pojechać na wprost(opuszczając chodnik). Do skręcającego będzie należało zidentyfikowanie komu winien ustąpić pierwszeństwa, bo inny rowerzysta może jechać po chodniku ale skręci w prawo nie opuszczając go.
- rowerzysta wjeżdżając z chodnika na jezdnię włącza się do ruchu a jeśli tak - to ustępuje pierwszeństwa innym zachowując przy tym szczególną ostrożność.
Obydwa pojazdy powinny się niemal zatrzymać i uzgodnić kolejność przejazdu między sobą gestem porozumienia. Samochód, który już się zatrzymał, przepuści rowerzystę na podstawie Art.3 i na podstawie zdrowej wyobraźni i świadomości, jakie konsekwencje mogłyby nastąpić w przypadku kolizji. Rowerzysta jest niechronionym uczestnikiem ruchu niemal tak samo jak pieszy.
W przypadku kolizji wina byłaby obustronna: skręcającego za niezastosowanie się do Art.27.1a oraz rowerzysty za niezastosowanie się do Art. 17.2.
Podobny pat ma miejsce między Art. 25.1 a Art.17.2. Jeden z kierujących włącza się do ruchu ze strefy zamieszkania na drodze publicznej z zamiarem jazdy na wprost przez skrzyżowanie; drugi z kierujących skręca w lewo i powinien ustąpić pierwszeństwa jadącym na wprost.
Jak coś zagmatwałem - proszę o sprostowanie.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki